Karty graficzne wróciły do sklepów

W końcu jednak nastąpiło załamanie na rynku kryptowalut (oczywiście, nie o tym marzyli bitcoinowi górnicy). Ceny kart wracają powoli do normy, a same karty ponownie pojawiły się na półkach sklepowych. Ten powrót do normalności obserwowaliśmy już pewnego czasu. Przy czym mowa zwłaszcza o kartach NVIDIA GeForce, bowiem ceny topowych Radeonów RX Vega, które wyjątkowo dobrze nadają się do kopania kryptowalut, wciąż znajdują się na poziomie, który stawia pod znakiem zapytania opłacalność takiego zakupu.
Karty graficzne wróciły do sklepów

Jeśli AMD szybko nie doprowadzi do premiery kolejnej generacji kart, czyli Navi – i jeśli nie będą one wyjątkowo dobre, a co najważniejsze wyjątkowo dobrze wycenione – to może się okazać, że to do NVIDII będzie należał największy udział w rynku kart graficznych. A ta chwila nie wydaje się wcale taka odległa… Wiadomo, że NVIDIA jest przygotowana do premiery kolejnej generacji kart i prawdopodobnie celowo opóźnia ten dzień, ponieważ nie ma na razie konkurencji. Przypomnijmy, że GeForce GTX 1080 miał premierę ponad dwa lata temu! W świecie komputerowym to wieczność, a tymczasem to wciąż świetna karta, która rewelacyjnie sprawdza się w każdej rozdzielczości, poza 4K/UHD. W tym bowiem przypadku oddała palmę pierwszeństwa swojemu młodszemu bratu, czyli GTX 1080 Ti.

Przejrzeliśmy oferty na polskim rynku, by przekonać się, jak teraz wygląda sytuacja kart NVIDIA GeForce.

W segmencie budżetowym nie znajdziemy nic ciekawszego niż NVIDIA GeForce GT 1030, bowiem Radeon RX 550 jest wciąż bardzo kiepsko wyceniony. Ceny kart w wersji z pamięciami GDDR4 zaczynają się od 350 zł, a znacznie szybszej wersji z GDDR5 od 380-390 zł.

Przykład:

Gigabyte GeForce GT 1030 Low Profile D4 2G 2GB DDR4

Powyżej GT 1030 znajdziemy dwa modele, a mianowicie GeForce GTX 1050 oraz 1050 Ti. GTX 1050 z 2 GB pamięci GDDR5 można już dostać nieco poniżej 600 zł. Nowe – 3 gigabajtowe – modele GTX 1050 pojawiają się już na rynku w cenie około 700 zł, ale czy rzeczywiście są takie interesujące? Przecież już poniżej 800 zł dostaniemy znacznie wydajniejszy model GeForce GTX 1050 Ti z 4 GB GDDR5. Rozpiętość cenowa tego modelu jest aktualnie spora i sięga ponad 1000 zł – a to już segment średni z najtańszymi kartami GTX 1060 w wersji 3 GB.

Przykład:

ASUS GeForce GTX 1050 Phoenix 2GB GDDR5

Szukając jeszcze bardziej wydajnych kart nie można pominąć dwóch modeli GTX 1060 – w wersji 3 GB i 6 GB (różnice dotyczą również chipu graficznego, nie tylko pojemności VRAM). Mniej wydajna i – z powodu ograniczonej pamięci – również mniej interesująca wersja kosztować nas może nawet poniżej 1000 zł. Dopiero blisko kwoty 1300 zł pojawiają się najtańsze modele znacznie ciekawszego GTX 1060 6 GB.

Przykład:

Zotac GeForce GTX 1060 MINI 3GB GDDR5

Dla tych, którzy nie chcą iść na żadne kompromisy, jeśli chodzi o jakość obrazu i związaną z nią wydajnością w grach, najlepszym wyborem będą karty z serii GeForce GTX 1070. Karty tej klasy dysponują wydajnością, która spokojnie wystarcza do grania w wysokich rozdzielczościach i z ustawioną wysoką jakością grafiki 3D nie tylko w grach dostępnych obecnie, ale również przez kilka najbliższych lat. Kopie referencyjnych wersji (z dmuchawą) karty GeForce GTX 1070 można już znaleźć poniżej 2000 zł! A dokładając sto złotych można sięgnąć po modele bazujące na układzie GeForce GTX 1070 Ti. Oba modele są równie godne polecenia i na pewno sprawdzą się w większości nawet bardzo wymagających gier.

Przykład:

Zotac GeForce GTX 1070 8GB GDDR5

Inno3D GeForce GTX 1070 Ti X2 V2 8GB GDDR5

Pozostały nam dwie najwydajniejsze karty z chipsetem NVIDII i pamięciami GDDR5X. GeForce GTX 1080 sprawdzi się w naprawdę większości przypadków, a najtańsze wersje tej karty dostaniemy już za około 2300 zł. Marzenie graczy, czyli GTX 1080 Ti z 11 GB VRAM będzie nas już kosztować minimalnie 3300 zł, ale warto się przygotować na wydatek znacznie bardziej zbliżony do 4000. Cóż, nic wydajniejszego na rynku nie znajdziemy.

Przykładowe modele:

Inno3D GeForce GTX 1080 TWIN X2 8GB GDDR5X

A warto wiedzieć, że z powodu zbyt entuzjastycznego ocenienia możliwości rynku kryptowalut przez producentów i powstałej przy tej okazji nadprodukcji, ceny w krótkim czasie mogą spaść o kolejnych 10 proc. Wprawdzie to nic pewnego, ale warto od czasu do czasu sprawdzić ceny. Pamiętajmy tylko, że wciąż istnieje ryzyko dalszego spadku wartości złotówki w stosunku do dolara, a wiadomo, że kurs dolara ma wpływ na ostateczną cenę karty. | CHIP