Oblewają się wrzątkiem w ramach internetowego Hot Water Challenge

Kyland Clark z Indianapolis spędził w szpitalu tydzień, po tym jak kolega wylał na niego wrzącą wodę. Ma mocno poparzoną skórę na piersiach i plecach. Chłopcy oglądali wcześniej na YouTube’ie filmy z serii tzw. Hot Water Challenge. “Zabawa” polega na oblaniu znajomego znienacka wrzątkiem oraz nagraniu jego reakcji. Dla Kylanda Hot Water Challenge skończył się groźnymi obrażeniami.
Oblewają się wrzątkiem w ramach internetowego Hot Water Challenge

Powyższy przypadek nie jest odosobniony. Do amerykańskich szpitali przyjeżdżają dzieci z poparzeniami II i III stopnia. W innej odmianie tej “gry” autorzy nagrań samodzielnie polewają się wrzątkiem, bądź proszą o to innych. Najgroźniejszą wersją Hot Water Challenge jest picie wrzątku przez słomkę, które prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń organów wewnętrznych.

Internetowa moda zebrała już śmiertelne żniwo w ubiegłym roku. Ofiarą była wtedy 8-letnia Kiara Pope z USA, którą do wypicia wrzącej wody nakłonił kuzyn, rówieśnik. I tu dzieci dowiedziały się o zjawisku z sieci. Pomimo szybko wykonanej tracheotomii dziewczynka zmarła kilka miesięcy później.

hot water challenges
Hot Water Challenge – kolejny dziwny zwyczaj (fot. Pixabay)

Lekarze i rodzice ofiar apelują do innych rodziców o kontrolowanie tego, co ich dzieci oglądają w internecie i o rozmawianie o niebezpieczeństwach. Hot Water Challenge nie jest pierwszym  rozpowszechnionym wyzwaniem, które doprowadziło do kalectwa lub śmierci. W ubiegłym roku popularne było np. połykanie przed kamerą kapsułek do prania. Jeszcze wcześniej na całym świecie odnotowano śmiertelne przypadki Ultimate Selfie Challenge – polegającego na robieniu selfie w niebezpiecznych miejscach: na torach tuż przed rozpędzonym pociągiem lub na słupach z wysokim napięciem. | CHIP

Więcej:trendy