Yoga Book C930, laptop z dwoma ekranami – LCD i e-ink

To już tradycja, że Lenovo, niczym koronowana głowa, każe na siebie czekać. Podobnie jak rok temu na IFIE, wydarzenie chińskiego producenta poprzedziło długie oczekiwanie w zamkniętej przestrzeni. Gdy jednak bramy pomieszczenia otworzyły się, tłum dziennikarzy i gości chińskiego producenta ruszył z zapałem, bo kiedy nowości prezentuje taki gigant jak Lenovo, musi być ciekawie. I było, głównie za sprawą jednego komputera.
Yoga Book C930
Yoga Book C930

Lenovo Yoga Book C930

Serię Yoga pokazano już dawno i zdołaliśmy przywyknąć do nietypowej formy tych urządzeń. Jednak najnowszy model jest bardziej niezwykły. Yoga Book C930 to teoretycznie laptop. Ma rozkładaną konstrukcję – dwie części połączone zawiasem. Tylko że tu zawiasy łączą dwa ekrany: jeden normalny (IPS, 10,8″, 2560 x 1600) oraz e-ink (tak, taki jak w czytnikach e-booków). Gdzie klawiatura? Otóż jej rolę pełni właśnie energooszczędny ekran e-Ink. Sprawdziłem i działa to przyzwoicie, chociaż napisanie dłuższego tekstu mogłoby stanowić trudność. Stukanie palcami w gładką powierzchnię nie jest idealnym sposobem wprowadzania treści. Zwłaszcza że  wirtualne klawisze nie dają żadnej odpowiedzi. Ekran e-Ink sprawdza się natomiast wyśmienicie przy pisaniu z użyciem piórka, w roli notatnika urządzenie Lenovo może być wręcz idealne.

Specyfikacja techniczna nieco zaskakuje. Można było oczekiwać, że nowość pokazana na IFA 2018 będzie miała równie aktualny procesor. Zwłaszcza że Intel pokazał w Berlinie układy Amber Lake bardzo pasujące możliwościami i niewielkim TDP do formy nowego Yoga Booka C930. W środku jest jednak Intel Core i5-7Y54 z 4 GB RAM-u, dysk SSD 256 GB i modem LTE. Nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na pytanie, czy cokolwiek da się tu upgrade’ować, postaram się tego jeszcze dowiedzieć od polskich przedstawicieli Lenovo, chociaż spodziewam się, że odpowiedź może być przecząca. W tej sytuacji cena urządzenia, czyli 1000 euro (4300 złotych) to dużo.

Yoga Book C930 został wyposażony w piórko, które dobrze leży w dłoni, jest bardzo lekkie, ale nie ma w samym laptopie (notatniku, czytniku, czymkolwiek to urządzenie jest) żadnego uchwytu czy schowka na to narzędzie. Piórko (Precision Pen) powstało we współpracy z Wacomem.

Yoga Book C930 ma pracować na baterii 10 godzin w trybie laptopa lub 13 godzin w roli czytnika e-booków. Akumulator naładuje się zaś w około 6 godzin.

Lenovo Yoga C930 – głośniki w nietypowym miejscu

Bardziej tradycyjny typ laptopów Yoga także doczekał się modyfikacji. Nowy Yoga C930 (nie mylić z wcześniej omawianym Yoga Bookiem C930), to niemal 14-calowe (13,9″) urządzenie konwertowalne.

Producent dodał i tu piórko do łatwiejszego tworzenia notatek lub rysowania, ale zdołał ukryć je w obudowie.

Wewnątrz znajduje się już całkowicie nowa platforma Whiskey Lake. Na rynek trafią modele zarówno w barwie grafitowej, jak i srebrnej. Warto dodać, że w niewielkim notebooku Lenovo umieściło ekran o rozdzielczości 4K, wspierając go dodatkowo systemem Dolby Vision. Współpraca z Dolby dotyczy także dźwięku – głośniki zamontowano w zawiasie, jako że zawiasy są właściwie zawsze skierowane w stronę użytkownika. Głośniki korzystają z systemu Dolby Atmos.


W dalszej części piszemy o urządzeniu ThinkPad X1 Carbon Extreme, a także o systemie Smart Home i Star Wars Jedi Challenge.

Lenovo ThinkPad X1 Carbon Extreme

Lenovo pokazało też najnowszą odsłonę serii ThinkPad X1 Carbon. Nie jest to jednak taki Carbon, do jakiego przywykliśmy, a nazwa Extreme nie wzięła się znikąd. Zacznijmy od tego, że jest znacznie większy niż dotychczasowe laptopy z tej serii. Jego ekran ma 15,6″, co czyni go największym przedstawicielem serii. X1 Carbon Extreme waży 1,7 kilograma. Na tle nowości z tegorocznej IFY nie jest to szczególnie imponujące. W przeciwieństwie do specyfikacji laptopa Lenovo.

W środku znajdują się procesory Intel Core generacji 8, ale skierowane do wymagających użytkowników, a więc przynależące do serii H. Producent na tabliczkach informacyjnych umieścił wieloznaczny dopisek: “Designed for what’s coming next” (ang. “zaprojektowany dla tego, co nadejdzie”). Mocnym CPU towarzyszy dość szybki GPU – GeForce GTX 1050Ti.

Laptop łączy w sobie systemy Dolby Vision i Dolby Atmos, dotykowy ekran 4K daje naprawdę ładny obraz (czerń okazuje się rzeczywiście czarna). X1 Carbon Extreme zaskoczył mnie jeszcze jedną rzeczą: ma dwa złącza Thunderbolt 3.

Nie tylko laptopy

Pozostałe nowości Lenovo to dość nieduża grupa: system Smart Home i ulepszenie pokazanego rok temu Lenovo Jedi Challenge. Smart Home ma stawiać na proste w zarządzaniu elementy jak choćby tzw. inteligentne żarówki i kamery. Te ostatnie przykuły moją uwagę, bo mają możliwość zdalnego wybudzania i obserwowania obrazu przez aplikację w telefonie. Idealna do obserwowania, czy np. pozostawionemu samemu w mieszkaniu psu niczego nie brakuje.

Nowy Jedi Challenge to właściwie update – przejście na Ciemną Stronę Mocy. Dosłownie. Teraz będzie można zagrać jako Sith, nie tylko jako Jedi. Aktualizacja jest darmowa dla wszystkich posiadaczy Jedi Challenge. Natomiast nowością jest limitowany kontroler, wzorowany na mieczu Kylo Rena.

Tyle o propozycjach Lenovo. Piątek w Berlinie to oficjalny start targów. W tym dniu swoje wydarzenia organizują m.in. Microsoft, Huawei i MSI. | CHIP