Nakazy i kary za niezastosowanie się do nich może nałożyć Prokurator Generalny. Apple w liście do Gubernatora Australii proponuje, aby to sąd wydawał nakaz wydania kluczy do deszyfrowania informacji. Apple chce też, aby sąd musiał się skonsultować z niezależnymi ekspertami, czy żądanie jest zasadne. Istnieją też problemy z prawem międzynarodowym. W przypadku firm, które działają na innych rynkach istnieje ryzyko, że obniżenie zabezpieczeń może skutkować wysokimi karami – na przykład w Stanach Zjednoczonych, a także w Unii Europejskiej za sprawą RODO.
Istnieje też ryzyko, że stworzone w ten sposób tzw. backdoory, czyli tylne furtki w oprogramowaniu, mogą zostać wykorzystane przez przestępców. Podobną lukę w powszechnie stosowanym algorytmie RSA odkryli w 2012 roku matematycy z zespołu kierowanego przez Arjena Lenstrę. Nie do końca wiadomo, czy służby wiedziały o tym sposobie, jednak technicznie przez długie lata wykonalne było podglądanie zaszyfrowanych informacji za pomocą RSA.
Władze forsują przepisy ograniczające wolność korespondencji głównie zasłaniając się bezpieczeństwem publicznym i walką z terroryzmem. To jednak potężne narzędzie wywiadowcze, które w niewłaściwych rękach może wyrządzić sporo szkód. Od 2013 roku australijskie służby występowały do Facebooka o dane jego użytkowników blisko 7 tysięcy razy. W 67 procentach przypadków administracja portalu społecznościowego godziła się na współpracę i przekazywała informacje. | CHIP