TEST: LG G7 Fit – poręczny średniak z notchem

LG G7 Fit to fizyczny klon LG G7 ThinkQ, a więc średniobudżetowego, ale bardzo przyzwoitego pod kątem stylistycznym smartfonu. Obecna różnica w cenie tych dwóch modeli wynosi niecałe 100 zł. Opisywanego tutaj G7 Fit znaleźć można już za 1340 zł (sprawdź aktualną cenę). O ile jednak wymiary i wzornictwo smartfonu są takie same, tak wnętrze delikatnie się różni. G7 Fit, mimo, że jest nowszym urządzeniem, działa pod kontrolą słabszego układu, czterordzeniowego Snapdragona 821, oraz mniejszej ilości pamięci wbudowanej – 32 GB. Do tego nie ma podwójnego aparatu głównego, jak jego pierwowzór. Sami musicie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dla takich ubytków warto zaoszczędzić te 100 zł. Moim zdaniem – nie.
lg g7 fit
lg g7 fit

Wygląd i ergonomia

Jednego nie sposób odmówić LG G7 Fit. Ten telefon wygląda naprawdę przyzwoicie i kierując się samą estetyką trudno byłoby odgadnąć z jakiej półki cenowej pochodzi. Smartfon mierzy 153,2 x 71,9 x 7,9 mm, czyli dokładnie tyle co LG G7 ThinkQ, ale jest od niego lżejszy o 6 g. 6,1-calowy ekran ma nietypowe proporcje 19,5:9 – jest zatem dość wąski, ale wysoki.

lg g7 fit

Bryła jest zwarta, a dzięki wąskim ramkom i proporcjom urządzenie jest smukłe. Osoby o przeciętnej wielkości dłoni nie mają szansy by kciukiem dosięgnąć górnej belki, ale chyba każdy się już do tego przyzwyczaił – taki urok smartfonów z dużymi ekranami. G7 Fit doskonale leży w dłoniach za sprawą metalowej ramki – ani razu nie wyślizgnął mi się w trakcie użytkowania.

lg g7 fit

Jak na współczesne trendy przystało przedni i tylny panel pokryte są szkłem, które, niestety, niemiłosiernie się palcuje. Szmatka do czyszczenia dołączona do pudełka nie zapobiegnie temu problemowi, co najwyżej ucieszy pedantów, którzy co chwilę pucują swoje ekrany. Warto podkreślić, że producent zadbał o to, by aparat nie wystawał ponad bryłę oraz, że mimo tego, że coraz więcej firm odchodzi od wejścia słuchawkowego w LG G7 Fit takowe znajdziemy. Na plecach, w najbardziej optymalnym miejscu, czyli na wysokości opuszka palca wskazującego umieszczono skaner linii papilarnych.

Nie brakuje także portu micro USB typu C oraz szufladki na kartę microSIM i nanoSIM/micro SD. Co wcale nie jest oczywiste w tej klasie cenowej, smartfon jest także w pełni pyło i wodoodporny – ma najwyższy certyfikat IP-68.

Wyświetlacz

Za świetny wygląd odpowiada nie tylko bryła, ale przede wszystkim bardzo dobrej klasy wyświetlacz Full Vision o rozdzielczości QHD+ (1440 x 3120 p) i gęstości pikseli 564 ppi. Ekran IPS może się pochwalić jasnością aż 1000 nitów oraz wsparciem standardu HDR10. Przy maksymalnym rozjaśnieniu (maksymalny czas trwania = 3 minuty) wyświetlacz jest czytelny nawet w pełnym słońcu.

lg g7 fit

Chociaż nie jest to OLED, wyświetlaczowi bardzo trudno cokolwiek zarzucić. Tak, ma nieco gorsze kąty widzenia i nie aż tak intensywną czerń, ale to detale, na który zwrócą uwagę tylko te osoby, które przesiadłyby się właśnie z OLED-ów. W ustawieniach użytkownik może dopasować szereg własnych preferencji – począwszy od trybów koloru ekranu regulujących temperaturę i poziomu RGB, poprzez tryb czytania dbający o wzrok w momencie korzystania w ciemnościach, parametry Always-on display, aż po nowy second screen, czyli kwestię maskowania notcha.

lg g7 fit

No właśnie. I z tym ostatnim jest tutaj największy problem. Osobiście nie cierpię wcięć w ekranie, zwłaszcza tych szerokich, jak w LG G7 Fit. Teoretycznie w ustawieniach znajdziemy opcję, która pozwoli nam włączyć imitację tradycyjnej ramki maskującej wcięcie (ba, niekoniecznie czarnej, można nawet ustawić inne kolory i gradienty). W praktyce jednak ta funkcja działa głównie w menu smartfonu, galerii i YouTube. W Gmailu, Mapach Google, przeglądarce, Wiadomościach, Google Play i części aplikacji (np. Snapseed, Facebook) nie da się ukryć notcha. W grach takich jak PUBG, Asphalt 9 czy aplikacjach Cool reader lub Discover jednak efekt działa poprawnie – musimy pamiętać, że leży to w gestii twórców oprogramowania.

lg g7 fit

Nie odnotowałam natomiast problemów z dopasowaniem się do nietypowych proporcji. W tym temacie jedynie YouTube był nieco bardziej oporny – domyślnie w trybie pełnoekranowym otrzymujemy bardzo szerokie ramki po bokach filmu – aby wypełnić całą przestrzeń musimy rozciągnąć obraz palcami, obcinając w ten sposób część widoku.

Wyposażenie i łączność

W zestawie znajdziemy szybką ładowarkę 1.8 A (5 V/9 V), kabel USB typu C, szpilkę do szuflady, ściereczkę oraz zestaw słuchawkowy z wymiennymi gumkami. Ten ostatni jest bardzo zadowalającej jakości – obsługuje dźwięk DTS:X 3D Surround oraz korzysta z przetwornika cyfrowo-analogowego wbudowanego w smartfon.

lg g7 fit

Jeżeli chodzi o łączność nie mam żadnych zastrzeżeń. Do dyspozycji mamy LTE, Wi-Fi 802.11 ac (2,4/5 GHz), Bluetooth 5.0, GPS, GLONASS i NFC. Jeżeli nie potrzebujemy używać drugiej karty SIM możemy wyposażyć telefon w kartę micro SD do 2 TB.

Dźwięk

LG twierdzi, że smartfon wykorzystuje swoje wnętrze jako komorę rezonansową, czego efektem są wzmocnione basy. Niestety w środku znajdziemy tylko pojedynczy głośnik, który gra bardzo przeciętnie. Bez porównania z flagowcami wyposażonymi w Dolby Atmos. O wiele lepiej natomiast sprawują się wspomniane już wyżej słuchawki.

lg g7 fit

G7 Fit obsługuje w nich dźwięk przestrzenny 7.1, dzięki czemu wrażenia odsłuchowe są znacznie bogatsze. Dodatkowo możemy także włączyć 32-bitowy przetwornik Hi-Fi, który zapewnia ciekawe efekty np. większą głębię sceny muzycznej, czy czystszy dźwięk. Nie brakuje także ustawień balansu każdej słuchawki z osobna oraz korektora graficznego.

Bezpieczeństwo i biometria

By zabezpieczyć swój telefon przed nieautoryzowanym użyciem możemy skorzystać z sześciu dostępnych opcji. Poza standardowym hasłem, PIN-em i “rysowanym” wzorem, do dyspozycji mamy także Knock Code, który składa się z przynajmniej 6 dotknięć ekranu w jego 3 różnych ćwiartkach. Jest to jednak mało przydatna funkcja, bo “wystukanie” takiego schematu zajmuje za dużo czasu.

lg g7 fit

Najwygodniej skorzystać oczywiście z biometrii. W G7 Fit mamy do dyspozycji skaner linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy. Oba systemy działają perfekcyjnie – ani razu nie zdarzyło mi się, by skaner źle odczytał wzór palca. Byłam też zaskoczona, że rozpoznawanie twarzy działa idealnie nawet w kompletnej ciemności. Jedyne co mi w tych dwóch rozwiązaniach przeszkadzało było minimalne opóźnienie związane nie tyle z odczytem danych – bo wibracje wskazywały, że ten następuje błyskawicznie – co z rozjaśnieniem wygaszonego ekranu. Nie wiem dlaczego bez ustawionego żadnego systemu bezpieczeństwa ekran włączał się natychmiast, a w innych przypadkach trwało to zauważalnie dłużej.

> Na kolejnej stronie opisujemy wydajność, baterię i oprogramowanie smartfonu

Wydajność

Już kilka minut po pierwszym uruchomieniu czuć, że smartfonowi brakuje mocy – animacje systemowe są przycinają, niektóre aplikacje włączają się wolno np. YouTube. Nie warto brać tego modelu pod uwagę jeżeli planuje się chociażby grać w najnowsze gry 3D. PUBG czy tegoroczna edycja Asphalt 9 nawet na najniższych ustawieniach graficznych pozostaje daleka od płynności pozwalającej na komfortowe granie. Zagrać można oczywiście, ale trzeba liczyć się z częstym klatkowaniem, przycięciami obrazu i bardzo szybkim nagrzewaniem urządzenia.

lg g7 fit 2

Czterordzeniowy Snapdragon 821 w połączeniu z 4 GB pamięci operacyjnej nie dawały też rady ze zdjęciami RAW wykonywanymi w nocy. Po każdorazowym naciśnięciu spustu w trybie manualnym oprogramowanie zawieszało się i wychodziło do ekranu głównego. Potencjalny klient musi być świadomy, że G7 Fit nie jest demonem prędkości. Do zwykłych czynności typu przeglądanie internetu, używanie komunikatorów, oglądanie filmów czy korzystanie z podstawowych aplikacji w zupełności wystarczy, ale o wykorzystywaniu dobrodziejstw VR czy pamięciożernych gier powinniśmy zapomnieć.

Potwierdzają to też benchmarki. W Geekbenchu G7 Fit osiągnął 1813 punktów w teście jednowątkowym i 4226 punktów w teście wielowątkowym. W AnTuTu z kolei urządzenie uzyskało 143 tys. punktów co plasuje go mniej więcej na poziomie LG G6, Xiaomi Mi 8 Lite czy Google Pixela.

Oprogramowanie

LG G7 Fit pracuje na autorskiej nakładce LG bazującej na Androidzie 8.1. Interfejs jest bardzo przejrzysty i schludny. Nie ma tutaj też wielu zbędnych, preinstalowanych aplikacji poza całkiem przydatnymi jak m.in. LG Smart World, które służy do pobierania zawartości takich jak motywy i tapety oraz, Quick Memo do tworzenia notatek oraz Smart Doctora, czyli menadżera zajmującego się optymalizacją urządzenia.

Wśród innych funkcji znajdziemy:

  • LG AirDrive, czyli udostępnianie treści multimedialnych z telefonu na PC
  • Always-on Display działający w trybie ciągłym lub w ustalonym harmonogramie
  • RadioFM
  • LG Mobile Switch, czyli oprogramowanie do przerzucania danych ze starego smartfonu na nowy
  • automatyczne odrzucanie połączeń z numerów prywatnych
  • dołożenie dodatkowych, ekranowych przycisków funkcyjnych (max. 5) takich jak np. zrzut ekranu czy wysuwanie belki powiadomień
  • wykorzystanie przycisków głośności do skrótów np. otwarcia Aparatu
  • tryb obsługi jedną ręką
  • Smart Lock, czyli wykrywanie kontaktu z ciałem
  • liczne ułatwienia dostępu (odczytywanie na głos informacji o dzwoniącym numerze, zoom dotykowy, tryb odwróconych kolorów, rozmiar czcionki, skala szarości, migotanie diody LED przy połączeniach przychodzących i powiadomieniach)
  • pakiet McAfee Safe Family, czyli aplikacja do kontroli rodzicielskiej
  • RemoteCall Service – zdalna pomoc diagnostyczna LG
  • tryb Gry, w którym można szybko zmienić ustawienia wyświetlacza, zrobić zrzut ekranu, czy wyłączyć alerty

Poza wspomnianym już problemem z zapisywaniem plików RAW oprogramowanie działało prawidłowo i gdyby tylko animacje przy poruszaniu się po menu nie były tak toporne, to ciężko byłoby narzekać na cokolwiek.

Bateria

W LG G7 Fit znajdziemy baterię o standardowej pojemności 3000 mAh. Przy zupełnie podstawowych aktywnościach powinna nam wytrzymać od rana do wieczora. Wszystko zależy jednak od Waszych preferencji związanych z ustawieniami jasności ekranu i jego rozdzielczości. Myślę, że nie ma co się łasić na Quad HD+, gdyż na tak niedużej powierzchni ekranu różnica jest praktycznie niedostrzegalna gołym okiem (jedynie filmy 4K prezentują się ciut lepiej). Przy takiej rozdzielczości czas użycia ekranu (SOT) wyniósł mi nieco ponad cztery godziny. Odpalając jakąkolwiek grę czy film na YouTube bateria zużywała się jednak w bardzo szybkim tempie.

Po lewej czas zużycia przy Quad HD+, po prawej przy Full HD

Lepiej jest przy normalnej rozdzielczości Full HD. Bez podpierania się funkcjami oszczędzania energii i przy ustawieniu bardzo jasnego wyświetlacza SOT wyniósł ok. 4 godziny i 45 minut. Jest to przeciętny wynik przy tej pojemności baterii, ale jeżeli tylko nie będziemy oglądać przez kilka godzin filmów czy robić dużo zdjęć to powinniśmy się obyć bez podładowywania w ciągu dnia. Warto dodać, że proces uzupełniania energii jest bardzo szybki. Po zaledwie godzinie i 20 minutach bateria naładowała się od 0 do 100%.

> Na kolejnej stronie opisujemy działanie aparatów

Aparaty

Jeżeli zależy Wam na dobrej jakości zdjęciach to nie mam dobrych wiadomości. G7 Fit posiada zauważalnie gorszej jakości układ optyczny niż G7 ThinkQ. Przede wszystkim jest uboższy o jeden aparat główny. To dość zaskakujące, bo podwójne aparaty są obecnie standardem nawet w półce średniobudżetowej. Z tyłu znajdziemy 16-megapikselowy aparat o dość ciemnej przesłonie (f/2.2) i autofokusem z detekcją fazy. Przy takich parametrach spodziewałam się, że smartfon nie poradzi sobie ze zdjęciami nocnymi i może mieć też problem z nieporuszonymi fotografiami w gorszych warunkach oświetleniowych. Moje obawy się potwierdziły.

Zdjęcia nocne i w ciemniejszych wnętrzach

Przyzwyczaiłam się już do tego, że mój S9+ robi naprawdę niezłe zdjęcia nocne. Przerzucenie się na G7 Fit uświadomiło mi, jak duża przepaść znajduje się między tymi smartfonami pod kątem samej optyki. Fotografie z G7 Fit są zaszumione, a obiekty pozbawione ostrości. Jedynym ratunkiem może być zapisywanie zdjęć w formacie RAW i późniejsze “wywoływanie” w cyfrowej ciemni np. Photoshopie czy Lightroomie. Gorzej, że tak jak wspominałam, w przypadku wykonywania zdjęć w trybie manualnym smartfon się często zawiesza przy zapisywaniu pliku RAW powodując zamknięcie aplikacji Aparatu. Trzeba mieć dużo cierpliwości, by ta operacja doszła do skutku.

Tryb manualny
Tryb automatyczny + HDR
Tryb manualny + HDR
Tryb manualny, RAW po obróbce
Po lewej LG G7 Fit, po prawej Samsung Galaxy S9+.
Po lewej LG G7 Fit, po prawej Samsung Galaxy S9+.
Tryb automatyczny.
Tryb automatyczny.
Tryb automatyczny + kolorowy filtr.
Tryb automatyczny.

Zdjęcia za dnia

Jeżeli chodzi o fotografie w dobrych warunkach oświetleniowych tutaj LG G7 Fit radzi sobie bardzo dobrze. Zdjęcia są czyste, mają dobrą rozpiętość tonalną, fenomenalne kolory i odpowiednią ostrość – naprawdę nie odbiegają mocno od flagowca. Przepalenia zdarzają się sporadycznie, raczej tylko w momentach gdy fotografujemy pod słońce, lub kiedy jest ono bardzo nisko na niebie i dodatkowo odbija się np. od śniegu. HDR jest delikatny i nie wywołuje wrażenia sztuczności.

Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny + HDR.
Tryb automatyczny.
Tryb automatyczny, maksymalny zoom.
Tryb automatyczny.

Oprogramowanie bardzo ładnie zlepia panoramy – nie widać w nich łączeń, nawet przy bardzo kontrastujących sceneriach. Szkoda jedynie, że w tym trybie nie da się zrobić panoramy trzymając smartfon poziomo.

Tryb panoramiczny.
Tryb panoramiczny.

Oprogramowanie aparatu wspiera sztuczna inteligencja. Po włączeniu AI aparat automatycznie wykryje obiekty znajdujące się w kadrze i dobierze do nich optymalne ustawienia. W praktyce jednak nie zaobserwowałam, by efekt końcowy był lepszy niż tradycyjny tryb automatyczny. Miałam wręcz wrażenie, że SI podkręca głównie kolorystykę, psując nieco balans bieli.

Po lewej zdjęcie z SI, po prawej czysta automatyka.
Po lewej zdjęcie z SI, po prawej czysta automatyka.

Aparat przedni

Przedni aparat to dokładnie ten sam układ co w LG G7 ThinkQ, czyli 8-megapikselowa kamera ze światłem f/1.9. Do selfie na portale społecznościowe w zupełności wystarczy. Poza zwyczajnym trybem możemy użyć tzw. portretowego, które sztucznie rozmywa tło. Działa to raz lepiej, raz gorzej, ale z przewagą tego pierwszego. Oczywiście nie mogło zabraknąć wbudowanej opcji retuszu twarzy, która na maksymalnym ustawieniu robi z buzi gładką maskę – panie z pewnością będą zadowolone, bo efekt nie jest przesadnie sztuczny (chyba, że zestawimy go ze zdjęciem bez retuszu ;-)). W dobie Snapchata producenci smartfonów upychają też do aplikacji Aparatu filtry AR – serduszka, maski zwierząt, zabawne animacje itp. Warto odnotować, że takie fotki są jednak gorszej rozdzielczości (720 x 960 pikseli).

Filtry AR.
Tryb automatyczny.
Tryb automatyczny.
Tryb portretowy.
Po lewej, bez retuszu, po prawej z włączonym retuszem maksymalnym.

Filmy

Kamera nie została wyposażona w optyczną stabilizację, dlatego kręcąc ujęcia w ruchu bez gimbala trzeba się liczyć z drganiami. Nie to jest jednak najgorsze. Przy rozdzielczości Full HD jakość pozostawia dużo do życzenia – kolory co chwila się zmieniają (popatrzcie na krzaki na nagraniu poniżej), a autofokus nie ostrzy dobrze przy bliskiej odległości.

https://youtu.be/HoHmqE-qA-0

Możemy także wybrać opcję nagrywania w wyższej rozdzielczości i wtedy nie widać takiego zaburzenia kolorystycznego ani pikselozy. Takie pliki ważą jednak więcej i są bardziej pamięciożerne w obróbce. Z dwojga złego jednak warto wybrać ten właśnie format. W ustawieniach znajdziemy jeszcze tryb do nagrywania ujęć w zwolnionym tempie (120 kl./s.) ale jest on dostępny jedynie przy rozdzielczości 720 p.

https://youtu.be/yxNTaozrM5s

Podsumowanie

Najmocniejszą stroną LG G7 Fit jest jakość jego wyświetlacza oraz wzornictwo i konstrukcja zapewniająca ergonomiczny chwyt. To produkt kierowany w stronę mało wymagającego konsumenta, który ani nie gra w najnowsze gry, ani któremu nie zależy na jak najlepszej jakości zdjęć. To smartfon, który imituje flagowe modele głównie pod kątem wizualnym, chociaż warto podkreślić, że jest także w pełni wodoodporny. W tańszej cenie da się znaleźć np. Xiaomi Pocophone 1 z większą ilością RAM-u, pamięcią i dwoma obiektywami głównymi.

Więcej:LGsmartfony