Flagowce Redmi K20 i K20 Pro w ciągu półtora miesiąca

Redmi zaczynało swój żywot od tanich smartfonów, jednak teraz, 4 miesiące po wydzieleniu tej linii jako osobnej marki, czekamy na flagowca. K20 i K20 Pro pojawią się prawdopodobnie jeszcze w tym kwartale, zatem do końca czerwca. Co o nich wiemy? Na części rynków telefony mają ukazać się jako X20 i X20 Pro. Część źródeł twierdzi, że model Redmi K20 Pro / Redmi X20 Pro będzie oferowany też jako Pocophone F2, czyli następca bardzo popularnego Pocophone F1. Różnice zewnętrzne między dwoma nowymi modelami są niewielkie, raczej smartfony dostaną tę samą obudowę. Zmiany pojawią się na poziomie podzespołów.
Flagowce Redmi K20 i K20 Pro w ciągu półtora miesiąca

Zdjęcie fabrycznej folii ekranowej zdradza nazwę i część specyfikacji (fot. GSMArena)

Specyfikacja Redmi K20 Pro pojawiła się już w sieci, natomiast w przypadku K20 nadal pozostaje wiele luk. Mocniejszy z telefonów chińskiej marki ma korzystać z procesora Qualcomm Snapdragon 855, a więc 8-rdzeniowego układu będącego sercem większości tegorocznych flagowców. SoC otrzyma wsparcie 6 lub 8 GB RAM-u (w zależności od wersji). Na dane przeznaczono 64, 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej. W przypadku modelu K20 powinniśmy spodziewać się raczej układu Snapdragon 730, co oznacza także całkiem dobrą wydajność. Producent nie sili się na wychodzenie przed szereg i nie zainstaluje modemów 5G.

Jeden z przecieków na temat specyfikacji K20 Pro / X20 Pro (fot. iLe@kVN)

Jeśli chodzi o wyposażenie fotograficzne, flagowce Redmi skorzystają z potrójnego aparatu składającego się z 48 MP modułu głównego, 8 MP szerokokątnego oraz 16 MP z teleobiektywem. Z przodu, wysuwany na niewielkiej tacce, ma znaleźć się 20 MP aparat do selfie. Obydwa dostaną baterie o pojemności 4000 mAh. K20 Pro będzie obsługiwał szybkie ładowanie 27 W (nie wiadomo, czy także w K20).

Tak będzie wyglądał przedni aparat w Redmi K20 Pro? (fot. Xiaomi)

Niewiadomą pozostaje cena. Oczywistym jest, że K20 Pro nie może być droższy niż Xiaomi Mi 9, by chiński koncern nie skanibalizował sobie sprzedaży popularnego flagowca. Cena musi zostać więc ustalona na zauważalnie niższym poziomie. Redmi K20 musi być z kolei tańszy od wersji Pro, ale droższy od Redmi Note 7, co sprawia, że producent ma ograniczone pole manewru. Jak się wydaje, firma wybierze zatem kwotę z przedziału 900-1800 złotych. | CHIP

Więcej:RedmiXiaomi