W planach kolejny serwis streamingowy – teraz EA

– Jesteśmy w stanie oferować naszą własną usługę strumieniowania gier – zaznacza w The Hollywood Reporter Michael Blank z EA.Musimy być tam, gdzie są gracze, a nie każdy gracz będzie korzystał ze wszystkich usług i urządzeń, tak jak nie każdy ma Netflixa. Możemy dotrzeć bezpośrednio do milionów graczy, ale zawsze są ludzie, którzy chcą używać ich ulubionej platformy gamingowej.
ea
ea

Być może słowa dyrektora Origin i EA Access oznaczają, że firma szuka miejsca w szeregu dla swojej przyszłej usługi streamingowej, niekoniecznie chcąc rywalizować z największymi serwisami.

Michael Blank, wiceprezes i dyrektor generalny Origin i EA Access (fot. Linkedin)

Warto też przypomnieć, że w podobnym duchu wypowiadał się w ubiegłym roku wiceprezes ds. rozwoju strategicznego EA, Matt Bilbey. Niewykluczone, że usługa streamingu gier Electronic Arts zajmie podobne miejsce co EA Origin względem Steama, czyli będzie mniejszą platformą przeznaczoną wyłącznie dla gier wielkiego wydawcy. Poniekąd sam model biznesowy takiej usługi koncern ma już opracowany, mógłby to być kolejny plan abonamentowy w Origin Access.

Dla gier sieciowych, takich jak seria “Battlefield”, jest jeszcze za wcześnie na streaming (graf. EA)

Ostatnie targi gier elektronicznych E3 pokazały jasno, że branża cyfrowej rozrywki będzie coraz silniej szła w stronę streamingu. W przypadku gier sieciowych wydaje się to być jednak rozwiązaniem dość odległym. Opóźnienia na współczesnych łączach internetowych pozwalają na swobodną grę tylko w produkcje dla jednego gracza. | CHIP

Więcej:eastreaming