Jack Ma, założyciel holdingu Alibaba odchodzi na emeryturę

Jack Ma przechodzi na wcześniejszą emeryturę. Data, 10 września, wybrana została nieprzypadkowo. To jednocześnie dzień urodzin założyciela Alibaby oraz równo 20. rocznica istnienia firmy. Koniec szefowania Alibabie nie znaczy, że Jack Ma przejdzie na emeryturę. Od teraz będzie „dożywotnim partnerem” w Alibabie, a także członkiem 36-osobowego komitetu, które mają prawo wyboru zarządu koncernu. Oznacza to ni mniej ni więcej, że w dalszym ciągu będzie mieć sporo do powiedzenia.
Jack Ma, założyciel holdingu Alibaba odchodzi na emeryturę

Kim jest Jack Ma?

Jack Ma, czyli tak naprawdę Ma Yun  urodził się w 1964 r. w niezbyt zamożnej chińskiej rodzinie. Dzieciństwo i młodość przypadły na czasy Rewolucji Kulturalnej w Chinach. Ponieważ wychował się w okolicy popularnej wśród turystów, także zachodnich, szybko zrozumiał, jak ważna jest znajomość języka angielskiego. Sam Jack Ma przyznawał później w wywiadach, że nie był uczniem najpilniejszym. Trzykrotnie nie dostał się na studia. Marzył o Harvardzie, ale jego podanie zostało aż dziesięć razy odrzucone przez uczelnię. Skończył więc filologię angielską w  Instytucie Nauczycielskim w Hangzhou, po czym został nauczycielem. Pensja wynosiła wówczas 120 juanów miesięcznie, czyli ok. 15 dolarów.

https://www.youtube.com/watch?v=Fa8a3q-QH10

Kiedy Chiny zaczęły się otwierać na świat Jack Ma otworzył firmę pośredniczącą między przedsiębiorcami z Chin a zachodnimi kontrahentami. Podczas wizyty w USA w 1995 r. przyszły człowiek roku magazynu “Forbes” odkrył internet. Wspominał, że z wielkim zaskoczeniem odkrył, że po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła “piwo” nie znalazł żadnego chińskiego produktu. Po powrocie założył “Chińskie Żółte Strony”, będące pierwszą internetową firmę w Państwie Środka i pośrednikiem między przedsiębiorcami. Wyszukiwarka odniosła sukces. W ciągu trzech lat Jack Ma zarobił na niej ok. 800 tys. dol. Nie cieszył się jednak tym długo, ponieważ władze złożyły mu propozycję nie do odrzucenia i poprosiły o pokierowanie państwowym przedsiębiorstwem China International Electronic Commerce Center, istniejącym zresztą do dziś. Jack został jej szefem działu, ale w 1999 r. wrócił jednak do rodzinnego miasta i podjął kolejną próbę założenia własnej firmy.

W 1999 r. Jack Ma wrócił do rodzinnej miejscowości i mając 2 tys. dol. kapitału postanowił wraz z żoną i znajomymi założyć platformę sprzedażową. Nazwa miała brzmieć dobrze w każdym języku. Stąd Alibaba. Domena wprawdzie była już zajęta, ale kanadyjski inwestor wyłożył 10 tys. dolarów na jej odkupienie. Tak właśnie zaczęła się historia jednej z największych chińskich firm, notowanych na amerykańskiej giełdzie papierów wartościowych. Prawdziwy sukces zawdzięcza jednak AliPay, czyli systemowi płatności, który umożliwił płatności online milionom Chińczyków nieposiadających kart płatniczych. Łatwa w obsłudze aplikacja powiązana z wiodącymi chińskim bankami stała się dla Jacka Ma prawdziwą żyłą złota. AliPay kontroluje 50% chińskiego rynku transakcji internetowych i ma 800 mln użytkowników. W tle każdej opowieści o chińskim milionerze pojawia się też wzmianka o jego przynależności do Komunistycznej Partii Chin i sugestia, że bez tego nie osiągnąłby takiego sukcesu. Jednocześnie Jack Ma wielokrotnie podkreślał, że pracę po 12 godzin przez 6 dni w tygodniu uważał za błogosławieństwo.

Prywatnie Jack Ma wydaje się człowiekiem skromnym i z dużym dystansem do własnej zamożności oraz osoby. Podczas konferencji Clinton Global Initiative stwierdził, że najbardziej radosny okres w jego życiu był wówczas, kiedy był nauczycielem języka angielskiego i zarabiał grosze.

WARTO PRZECZYTAĆ: 

Jak Chiny oceniają obywateli