Smog w Hanoi? Niemożliwe

Smog jest problemem w wielu miastach. Popularna aplikacja AirVisual, chętnie stosowana przez mieszkańców Hanoi, pokazywała wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza. Władze oskarżyły więc twórców aplikacji o to, ze fałszuje dane na temat jakości powietrza, żeby lepiej się sprzedawać. Doprowadziły więc do wycofania je ze sklepów Apple i Google Play. I po kłopocie. Ciekawe, czy mieszkańcy Hanoi od razu poczuli się lepiej? Zgodnie z zasadą co z oczu, to z serca.
Smog

AirVisual – aplikacja monitorująca

Ten sposób rozwiązania problemu smogu nie spodobał się jednak Wietnamczykom, którzy ostatecznie doprowadzili do przywrócenia aplikacji do sklepu. Zareagowali też twórcy aplikacji, którzy zauważyli, że władze po prostu zamiatają rzecz pod dywan.

AirVisual pobiera informacje o stanie powietrza od instytucji państwowych, służb meteorologicznych, a także korzysta ze zdjęć satelitarnych. Poza monitorowaniem stanu zanieczyszczeń AirVisual podaje także prognozę pogody.

Sprawdziliśmy na stronie aplikacji, jak wygląda zanieczyszczenie powietrza w naszym kraju. Otóż mamy do Hanoi bliżej niż się nam wydaje. Przynajmniej w Warszawie i Krakowie.

Smog – mieszanina zanieczyszczeń wdychanych z powietrzem szkodzi nie tylko naszym płucom. Z raportu opublikowanego przez NFZ w październiku 2018 r. “Analiza przyczyn wzrostu liczby zgonów w Polsce” wynika, że w 2017 roku liczba zgonów wyniosła 405,6 tys. i wzrosła o 3,77% w stosunku do roku 2016. NFZ porównał te dane z pomiarami stężenia pyłów PM10, zebranymi przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ze stacji, które działały także w 2015 i 2016 roku, by sprawdzić, jak zmieniała się jakość polskiego powietrza. W styczniu i lutym 2015 i 2016 roku PM10 utrzymywał się średnio na poziomie 60-65 mikrogramów na metr sześcienny, w 2017 wzrósł do ponad 80. Oczywiście, może być to korelacja. NFZ wskazał także na epidemię grypy, która miała miejsce w styczniu 2017 r., ale faktem jest, że smog jest przyczyną wielu chorób. Jednak według NFZ wniosek jest oczywisty: Potencjalną przyczyną wzrostu liczby zgonów w styczniu 2017 r. jest skokowe pogorszenie jakości powietrza, które może rodzić gwałtowne konsekwencje zdrowotne u osób szczególnie podatnych, w tym ze strony układu krążeniowo-oddechowego.

Przy okazji polecamy film, w którym mowa między innymi o tym, że w Polsce smogu… nie ma.

Nie może być jednak w naszym kraju tak źle, skoro w dalszym ciągu w polskim sklepie Google są do pobrania aplikacje monitorujące jakość powietrza.

[offers keywords=”oczyszczacz+powietrza”]