Twórca Telegrama, Paweł Durow nazwał WhatsAppa koniem trojańskim i stwierdził, że konkurencyjna aplikacja nie tylko nie chroni prywatności użytkowników, ale wręcz jest z premedytacją wykorzystywana do szpiegowania użytkowników. Według Durowa WhatsApp ma przesyłać dane odpowiednim służbom w USA i pomagać w inwigilacji obywateli.
Bez względu na intencje spółki macierzystej WhatsApp, porada dla użytkowników aplikacji brzmi: powinieneś odinstalować WhatsAppa ze swojego smartfonu, chyba że nie przeszkadza ci to, że wszystkie twoje zdjęcia i wiadomości mogą zostać któregoś dnia opublikowane.
źr. t.me/s/durov
Zapewniam, że luka w zabezpieczeniach o tej skali jest wykorzystywana. Podobnie jak wcześniej znalezione backdoory WhatsAppa, które były stosowane przeciwko działaczom praw człowieka i dziennikarzom na tyle naiwnym, by z niego korzystać użytkownikami WhatsApp. We wrześniu pojawiły się doniesienia, że dane uzyskane w wyniku wykorzystania takich backdoorów WhatsApp będą teraz udostępniane innym krajom przez agencje amerykańskie.
źr. t.me/s/durov
Ostatnie zdanie z powyższego cytatu odnosi się do wrześniowego artykułu z „The Times”, którego autorzy twierdzą, że „WhatsApp, Facebook i inne platformy mediów społecznościowych będą zmuszone ujawniać zaszyfrowane wiadomości przesyłane przez podejrzanych o terroryzm, pedofilów i innych poważnych przestępców na mocy nowego traktatu między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi”.