Ekranizacja “Cats” – przykład dokumentnej porażki CGI

“Cats” – słynny musical Andrew Lloyd Webera dorobił się najnowszej filmowej wersji w reżyserii zdobywcy Oscara Toma Hoppera. Dzisiejsza premiera potwierdziła najgorsze obawy widzów, którzy zobaczyli pokazany w lipcu tego roku zwiastun, że tej wersji nie da się “odzobaczyć”.
Cats
Cats

Hopper, znany z filmów takich jak “Jak zostać królem” (“The King’s Speech”) i “Nędznicy (“Les Misérables”) zdecydował się na zabieg zadziwiający. Wszyscy aktorzy, w tym tak wybitni jak Judi Dench czy Idris Elba, nie zostali przebrani w kocie kostiumy. Każda z postaci została w zamian za to potraktowana komputerową obróbką obrazu. Wszystkie widoczne na ekranie ogony, uszka i wąsy to zasługa CGI. W zamierzeniu ludzi mieli stać się jak najbardziej podobni do kotów, albo koty do ludzi. Efekt jest wstrząsający. Powstała budząca grozę hybryda. Przy czym niektóre koty są poubierane, inne biegają po ekranie w samym futerku jak je natura stworzyła. W obydwu przypadkach nie wygląda to dobrze.

Gdy pokazano w lipcu pierwszy zwiastun filmu, reakcje widzów były żywiołowe. I nie był to zachwyt. Wówczas, reżyser zaskoczony tak niechętną reakcją widzów tłumaczył, że zdjęcia zakończyły się w marcu, prace jeszcze trwają i końcowy efekt będzie lepszy. No cóż. Nie jest.

W serwisie Rotten Tomatoes po premierze najnowsze “Koty” zdobyły jedyną gwiazdkę (19 na 100 pkt). Mniej się nie da. Krytykom filmu nie podoba się nie tylko zastosowane CGI, które z aktorów grających koty uczyniło jakieś niedorzeczne hybrydy, ale także fabularne niekonsekwencje, zignorowanie tekstu, który już w oryginale jest dziwny, a po przeróbkach jeszcze dziwniejszy, muzyczny chaos etc. etc.

Najwięcej krytyki zbiera jednak użycie właśnie CGI. The Guardian pisze tak:  “Koty z piersiami! Taylor Swift ubrana wyłącznie w cyfrowe futerko! Judi Dench z cyfrową sierścią, ale w dodatkowym futrze! Ludzie wielkości kotów, które są wielkości szczurów!”. Fakt, scenografia została przygotowana tak, że musicalowe koty są momentami wielkości szczurów, co widać np. wyraźnie w 41 sek. zwiastuna (scena na łóżku). Zresztą zobaczcie sami:

Film nie musi być oczywiście finansową porażką. Musical ma swoich wiernych fanów od wielu lat. Jest jednak dobrym przykładem tego, że nie zawsze najnowsza technika może przynieść najlepszy efekt. Dowodem, że czasami lepiej skorzystać ze sprawdzonych pomysłów jest “Dark Crystal”.

“Cats” to musical, do którego muzykę skomponował Andrew Lloyd Weber, a libretto Trevor Nunn, który wykorzystał wiersze autorstwa T.S. Eliota, pochodzące przede wszystkim z tomu poezji “Old Possum’s Book of Practical Cats”. W polskich kinach pojawi się 3 stycznia. | CHIP

WARTO PRZECZYTAĆ:

FELIETON: Ciemny kryształ – wyjątkowa produkcja Netflixa