Chciałbym, aby stacje tankowania wodoru w Polsce powstały jak najszybciej. Najpóźniej budowę rozpoczniemy w 2021 roku, ponieważ zobowiązaliśmy się wobec Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, że od 2022 roku będą mogli tam jeździć autobusami napędzanymi naszym wodorem – powiedział PAP Węgrecki. List intencyjny w sprawie rozwoju zeroemisyjnego transportu już w październiku podpisały Orlen i przedstawiciele Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Na razie PKN Orlen prowadzi sprzedaż wodoru na swoich dwóch stacjach w Niemczech.
Niebawem wodór będą mogli zatankować także kierowcy samochodów osobowych w Czechach, bowiem Unipetrol z grupy Orlen w przyszłym roku zacznie budowę trzech stacji wodorowych – stwierdził Węgrecki.
Podobne plany ma Lotos. W przypadku tej firmy pierwsze dwa punkty tankowania wodoru powstaną w Gdańsku oraz w Warszawie. Również do końca 2021 roku. Oba stanowiska razem z instalacją do oczyszczania i dystrybucji wodoru tworzą projekt Pure H2, który w 20 proc. będzie finansowanych ze środków unijnych. Stacja w Warszawie jest częścią Niebieskiego Szlaku, czyli projektu rozbudowy sieci ładowarek dla samochodów elektrycznych i hybrydowych na stacjach LOTOS. Pierwsze 12 ładowarek udostępniono kierowcom jesienią 2018 r., kolejne 38 zostanie oddanych do użytku w 2020 roku. Być może już wkrótce będzie to jeden plan, bowiem obydwie firmy, czyli Orlen i Lotos zmierzają w stronę fuzji, co do której decyzję już w styczniu przyszłego roku podejmie Komisja Europejska.
Inwestycją w publiczny transport autobusami wodorowymi zainteresowana jest m.in. Jastrzębska Spółka Węglowa, która planowała zakup wodorowych autobusów marki Solaris. Solaris we wrześniu tego roku pokazał pierwszy swój pojazd napędzany wodorem, czyli Solaris Urbino 12 hydrogen. Stacje Orlenu umożliwiłyby realizację planu wprowadzenia autobusów wodorowych na ulice miast wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Polska jest znaczącym producentem wodoru na świecie. Mimo to brak stacji tankowania wodoru, być może ze względu na cenę takiego punktu. Doświadczenia Orlenu, który zainwestował w stacje działające na terenie Niemiec pokazują, że koszt jednej to nawet 6-8 mln złotych. A przy braku samochodów napędzanych wodorem trudno o zwrot takiej inwestycji. Samochodów nie ma, bo nie ma stacji. Klasyczny przykład kwadratury koła. | CHIP
