Trwają testy lżejszej amunicji w polimerowej obudowie. Teraz jeszcze na szerszą skalę

Mogłoby się wydawać, że trudno o ulepszenie amunicji, stosowanej od dekad w mniej, lub bardziej podobnej formie. Od dawna już jednak wiadomo o lżejszej amunicji w polimerowej obudowie, która to teraz przejdzie do szerszej fazy testów.
testy lżejszej amunicji w polimerowej obudowie, testy lżejszej amunicji, amunicja w polimerowej obudowie
testy lżejszej amunicji w polimerowej obudowie, testy lżejszej amunicji, amunicja w polimerowej obudowie

Do tej pory amerykańscy marines, czyli korpus piechoty morskiej, testował skuteczność amunicji kalibru 0,50 w obudowie polimerowej w środowisku laboratoryjnym, ale to już przeszłość, bo wkrótce żołnierze zaczną sprawdzać, jak lżejsze pociski sprawdzają się w terenie. Mowa dokładnie o amunicji do karabinu maszynowego Browning M2 “Ma Deuce” kalibru 12,7 mm, który to może strzelać aż 550 pociskami na minutę na maksymalnie 4200 metrów. Innymi słowy, to maszynka do wypluwania amunicji, która trafia na wyposażenie piechoty, okrętów, transporterów, a nawet czołgów i śmigłowców.

Urzędnicy chcą następnie, aby członkowie I i II Morskich Sił Ekspedycyjnych przetestowali ten nowy rodzaj amunicji na dystansach statycznych i manewrowych. Nie będzie to jednak zabawa na miesiąc, a aż do 2022 roku, której wnioski ustalą, czy piechota morska i jednostki bojowe armii zmienią tradycyjny nabój kalibru .50 z mosiądzu na lżejszą wersję polimerową. Chociaż brzmi to trywialnie, jak na możliwości wojskowe, to pamiętajcie o tym, że M2 może wypluwać aż 550 pocisków na minutę.

Jak stwierdził generał A.J. Pasagian, szef Dowództwa Systemów Korpusu Piechoty Morskiej na konferencji prasowej, lżejsze łuski zmniejszają wagę nabojów karabinu maszynowego o około jedną czwartą. Brzmi to nieźle, jak na inwestycję 10 milionów dolarów w te polimerowe naboje, które to powstają od ponad roku i w testach laboratoryjnych spisały się świetnie. Nie trzeba dodawać, że ich przewaga produkcyjna (łatwość i cena) jest z pewnością ogromna w stosunku do mosiężnych osłon (via Military.com).

W swojej lżejszej wersji pociski zostały poddane w laboratorium zmianom temperatury, aby zobaczyć, jak zachowują się w porównaniu z wersjami mosiężnymi i okazało się, że ich trajektoria oraz możliwości była na podobnym poziomie. Brzmi to więc obiecująco, jako że cały korpus piechoty morskiej USA w dobie wielkich zmian dąży obecnie do znacznego zmniejszenia ciężaru sprzętu potrzebnego do prowadzenia działań wojennych.

Te wielkie zmiany mają potrwać do około 2030 roku i są spowodowane potrzebą lepszego przystosowania do ewenutalnej walki z Chinami. W ciągu tej dekady amerykańscy marines całkowicie pozbędzie się batalionów czołgów, zmniejszy liczbę batalionów piechoty z 24 do 21, baterii dział artyleryjskich z 21 do pięciu, kompanii pojazdów desantowych z sześciu do czterech, jak również eskadr śmigłowców i samolotów typu tilt-rotor.