Astronomowie mogli przez lata błędnie rozpoznawać rozbłyski gamma. Przyszedł czas na zmiany

W 1998 roku do naszej planety dotarło światło wyemitowane przez obiekt oddalony o 120 milionów lat świetlnych. Okazało się, że SN 1998bw był w istocie następstwem eksplozji specjalnego rodzaju supernowej.
Astronomowie mogli przez lata błędnie rozpoznawać rozbłyski gamma. Przyszedł czas na zmiany

Była to również pierwsza hipernowa, której towarzyszył rozbłysk promieniowania gamma. Teraz, po ponad 20 latach, astronomowie zwrócili uwagę na innych sygnał: GRB 200826A. Okazał się on najkrótszym związanym rozbłyskiem związanym z hipernową, a poświęcone mu badania mogą potwierdzić, że większość tego typu obiektów nie wytwarza ultrarelatywistycznych dżetów.

Czytaj też: W 1054 roku zaobserwowano niezwykły wybuch. Mogła za niego odpowiadać nieznana wcześniej supernowa

Ustalenia na ten temat, opublikowane na łamach Nature Astronomy, sugerują, że GRB 200826A został wykryty w sierpniu 2020 roku. Początkowo sądzono, że jest on innym rodzajem rozbłysku gamma, który zwykle towarzyszy eksplozjom wynikających z kolizji co najmniej dwóch obiektów, na przykład gwiazd neutronowych. Astronomowie wykryli jednak również ZTF20abwysqy, który okazał się rozbłyskiem towarzyszącym GRB 200826A.

Istnieje możliwość, że naukowcy błędnie klasyfikowali długo- i krótkotrwałe rozbłyski gamma

Analizy tej poświaty, zwanej ZTF20abwysqy, sugerowały, że nie może ona być związana z fuzją dwóch obiektów, lecz najprawdopodobniej powstała na skutek eksplozji hipernowej. Zdaniem naukowców do ich występowania przyczynia się gwałtowne zapadanie gwiezdnych jąder. Hipernowa pojawia się w przypadku obiektów o masach około 30-krotnie większych od masy Słońca. Ich nagłe zapadanie się prowadzi do powstawania szybko wirujących czarnych dziur.

Co ciekawe, do podobnych wniosków (że GRB 200826A jest efektem eksplozji hipernowej) doszedł Binbing Zhang z Uniwersytetu Nanjing. Jest to szczególnie ważne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że badania prowadzone przez oba zespoły były od siebie niezależne. Wnioski spisane przez Zhanga i jego współpracowników sugerują, że zaobserwowane właściwości przypominają te związane z długotrwałymi GRB. Nowa eksplozja potwierdza więc istnienie krótkotrwałych GRB powiązanych z zapadaniem gwiezdnych jąder.

Czytaj też: Wykryli zderzenie czarnej dziury z gwiazdą neutronową. To pierwszy taki przypadek w historii

Z nowych badań płyną dwa niezwykle ważne wnioski: po pierwsze rozbłyski promieniowania gamma niekoniecznie muszą wiązać się z obecnością relatywistycznych dżetów. Po drugie natomiast, być może naukowcy przez długi czas błędnie klasyfikowali długotrwałe rozbłyski, które uznawano za krótkotrwałe. Oznaczałoby to, iż badacze sądzili, że mają do czynienia z fuzjami gwiazd neutronowych, podczas gdy w rzeczywistości obserwowali hipernowe.