Test Huawei Watch GT 3 46mm Elite. Czy Huawei potrzebował kolejnego zegarka w ofercie?

Huawei Watch GT 3 to kolejny bardzo podobny zegarek w ofercie firmy. Z jednej strony poprawiający największą bolączkę ostatnich modeli, czyli czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Z drugiej pojawia się pytanie, czy my go faktycznie potrzebujemy?
Test Huawei Watch GT 3 46mm Elite. Czy Huawei potrzebował kolejnego zegarka w ofercie?

Specyfikacja Huawei Watch GT 3 46mm Elite

  • stalowa koperta o średnicy 46mm, wodoszczelna 5 ATM,
  • stalowa bransoleta z odpinanymi ogniwami (140 – 210mm), stal nierdzewna,
  • ekran AMOLED o średnicy 1,43 cala, dotykowy o rozdzielczości 466 x 466 pikseli,
  • Bluetooth 5.2, możliwość prowadzenia rozmów przez wbudowany głośnik i mikrofon, GPS,
  • czujniki – akceletometr, barometr, magnetometr, pulsometr z pomiarem SpO2, termometr, żyroskop,
  • 4 GB pamięci wbudowanej,
  • akumulator o pojemności 455 mAh,
  • cena: 1 399 zł.

W zestawie znajdziemy ładowarkę z wtyczką USB oraz dodatkowe ogniwa bransolety.

Wizualnie bez zarzutów. Huwaei Watch GT 3 trzyma wysoki poziom

Huawei zdążył nas już przyzwyczaić do wysokiej jakości wykonania swoich zegarków oraz nienagannej stylistyki. Nie inaczej jest w tym przypadku. Watch GT 3 prezentuje się bardzo dobrze. Testowany wariant Elite jest wykonany ze stali. To krok wstecz względem zegarów Watch 3 (bez GT), tylko czy od razu wada? Z tym się nie zgodzę.

Watch GT 3 jest od poprzedników lżejszy i tak jak nie do końca przepadam za zegarkami z bransoletą, tak ten nie męczy mi ręki nawet po całym dniu noszenia go na ręce. Wizualnie, kwestia gustu, choć bardziej podobały mi się ciemne kolory zegarków Watch 3.

Choć lżejsza, bransoleta jest świetnie wykonana. Wystarczy dokładnie ją obejrzeć i przyjrzeć się np. elementom zapięcia. Kto się tutaj mocno postarał. Detale komponują się z wyglądem koperty. Jest otoczona czarną ramką, która wizualnie powiększa ekran, zlewając się ze stosunkowo cienkimi ramkami.

Na prawym boku znajdziemy pokrętło oraz przycisk skrótu, a trochę pod nimi szczeliny głośnika. Od spodu znajdziemy nowy pulsometr.

Czytaj też: Test Huawei Watch 3 Pro. Harmony OS w luksusowym opakowaniu

Huawei Watch GT 3 ma bardzo ładny ekran. Wybór tarcz może przytłaczać, ale jest tu miejsce do poprawy

Ekran to jeden z najmocniejszych punktów Watch GT 3. Panel OLED oferuje świetną jakość obrazu. Bardzo ładnie nasycone kolory, perfekcyjną czerń i bardzo dobrą jasność, która gwarantuje dobrą widoczność w praktycznie każdych warunkach.

Reakcja ekranu na dotyk jest bardzo dobra. Działa praktycznie tak samo dobrze jak we współczesnych smartfonach.

Wybór tarcz jest bardzo duży. Aplikacja Zdrowie jest jednak tak ustawiona, aby domyślnie pokazywać nam warianty płatne. Ale wystarczy kliknięć odpowiednią opcję i mamy dostęp do potężnej ilości darmowych tarcz. Tu naprawdę jest w czym wybierać i dosłownie każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Ale niestety – coś za coś. Tarcza darmowe zazwyczaj nie mają przygotowanego alternatywnego wyglądu wyświetlanego na ekranie always-on. Przez co jesteśmy zdani na jeden z tylko kilku domyślnych wariantów. Wówczas jeśli zdecydujemy się na ekran always-on, to jak efektywnej tarczy nie ustawimy, nie będziemy na nią patrzeć zbyt często. Zbyt mały wybór domyślnych wyglądów ekranu always-on to od zawsze problem zegarków Huawei.

Harmony OS i nowe pokrętło. To mnie trochę rozczarowało

Oczywiście rozczarowało mnie pokrętło, a nie Harmony OS. Huawei reklamuje je jako nowy wynalazek, wzbogacony o sygnały haptyczne. Czyli wibracje. Jeśli spodziewacie się doznań znanych z Apple Watcha, będziecie zawiedzeni. Wibracje działają dziwnie, wibrując w zasadzie przy przewinięciu każdej pozycji na liście. Zdecydowanie przyjemniej korzysta się z pokrętła po wyłączeniu wibracji.

Interfejs Harmony OS to połączenie tego, co znamy z zegarków Huawei z Menu wyglądającym jak Apple Watch. Jeśli komuś nie pasuje wygląd kafelkowy, można się przełączyć na tradycyjną listę. Co zmieniło się względem zegarków bez Harmony OS? Przede wszystkim lepiej działają powiadomienia. Szczególnie jeśli chodzi o maile i wiadomości z Messengera. Oczywiście niezmiennie nie możemy na nic odpowiadać, ale przynajmniej treść wiadomości jest wyświetlana prawidłowo i zwyczajnie lepiej. Zegarek pozwala też na prowadzenie rozmów. Głośnik jest donośny i w zasadzie można go porównać do rozmowy w trybie głośnomówiącym za pomocą smartfonu. To przydatna funkcja w momencie, kiedy mam zajęte ręce, a chcemy odebrać rozmowę.

Czujniki działają dobrze, ale nie nazwę Watch GT 3 w wersji Elite zegarkiem sportowym

O działaniu dostępnych czujników nie mogę powiedzieć złego słowa. W zegarkach Huawei zawsze bardzo lubiłem działanie barometru oraz wysokościomierza i w przypadku Watch GT 3 spisuje się on bardzo dobrze. Sprawnie działa też śledzenie aktywności. Zegarek sam wykrywa spacer po kilku minutach poruszania się i jest w stanie śledzić przebytą trasę na podstawie wskazań GPS-u. Ten zazwyczaj szybko ustala naszą pozycję.

Do dyspozycji mamy szereg trybów sportowych, ale zdecydowanie nie widzę używania zegarka z bransoletę w trakcie biegania, ćwiczeń na siłowni, nie mówiąc już o sportach drużynowych. Pobieżne sprawdzenie pokazuje, że śledzenie treningów działa równie dobrze jak w poprzednich zegarkach serii. Ale jeśli chcemy do tego używać zegarka, niezbędne jest zaopatrzenie się w silikonowy pasek zamiast bransolety.

Do dyspozycji mamy też pulsometr wraz z pulsoksymetrem. Pomiar tętna oraz SpO2 jest porównywalny z dostępnymi na rynku urządzeniami, w tym prostymi pulsoksymetrami, więc szczególnie w dzisiejszych czasach jest to bardzo przydatne narzędzie. Podobnie jak termometr. Przy czym mierzy on temperaturę skóry, więc przedziałem normalnym jest zakres 32-34 stopni Celsjusza. O czym zegarek informuje nas na ekranie.

Czytaj też: Test Samsung Galaxy Watch4 40mm. Operacja Wear OS nieudana, ale pacjent żyje

Czas pracy mocno ucierpiał w ostatnich zegarkach Huawei. Watch GT 3 dużo zmienia

Huawei przyzwyczaił nas, że jego zegarki w ekstremalnych sytuacjach są w stanie działać nawet i trzy tygodnie z dala od ładowarki. Tymczasem Watch 3 Pro krzyczał o prąd już nawet po 3-4 dniach. Watch GT 3, choć z pozoru oferuje prawie to samo co zegarki Watch 3, na pojedynczym ładowaniu ma działać nawet do dwóch tygodni.

Nie udało mi się osiągnąć (jeszcze) takiego działania, ale z aktywnym ekranem always-on, stałym pomiarem tętna, temperatury i powiadomieniach wytrzymał mi 8 dni. Z wyniku jestem bardzo zadowolony. Zmniejszając częstotliwość pomiarów lub wygaszając ekran spokojnie można dodać do tego 2-3 dni działania.

Czy wprowadzenie na rynek Huawet Watch GT 3 było dobrym posunięciem? Jestem na tak

Początkowo nie byłem do tego przekonany. W końcu od zegarków Watch 3, Watch GT 3 jest wykonany ze słabszych materiałów, nie ma opcjonalnej łączności LTE i… to tyle? Ale za to miał działać znacznie dłużej.

Właśnie z tego powodu wiele osób poświęci tytanową bransoletę na rzecz trzy, a w porywach nawet i cztery razy dłuższego czasu działania. Dzięki temu mamy wybór. Albo bierzemy zegarek premium, ale z krótszym czasie działania, albo wykonany nieco bardziej pospolicie, ale działający znacznie dłużej.

Pospolicie, bo stalowa bransoleta i koperta nie są czymś niespotykanym, ale musimy pamiętać, że Watch GT 3 jest świetnie wykonanym zegarkiem. A do tego bardzo ładnym. Oferuje wyróżniający się ekran, bardzo szybko działający interfejs i możliwość rozszerzenia możliwości poprzez instalację dodatkowych aplikacji dostępnych w AppGallery. Czujniki śledzące aktywność działają dobrze i bez zarzutów. A całość uzupełnia dłuższy czas działania, do którego Huawei przyzwyczaił nas swoimi pierwszymi zegarkami.

Cena? Myślę, że jest adekwatna do możliwości oraz tego, co ma do zaoferowania rynkowa konkurencja. Jeśli zainteresował Cię Huawei Watch GT 3 w testowanej wersji Elite lub którejś innej, droższej lub tańszej, nie będzie to zły wybór.