Project Deep Space będzie w pełni elektrycznym, 6-kołowym hipersamochodem od Hennessey

Świat się zmienia. Hennessey to firma, która do tej pory zajmowała się tuningiem (Dodge Viper, Ford Raptor) i budową własnych supersamochodów z silnikami spalinowymi (Venom GT), jednak John Hennessey uznał, że to najwyższa pora żeby zająć się napędami elektrycznymi.
project-deep-space-1

project-deep-space-1

Pierwszym elektrykiem od Hennessey będzie sześciokołowy hipersamochód typu Grand Tourer o nazwie Project Deep Space. Nazwa, oprócz tego, że intryguje dość dobrze oddaje plany amerykańskiej firmy na zaistnienie na rynku elektryków.

Po pierwsze, wnętrze projektu Deep Space ma przypominać wnętrze prywatnego odrzutowca – zamiast tradycyjnych dwóch rzędów siedzeń, fotele zostaną umieszczone na planie diamentu, tak aby kierowca i wszyscy pasażerowie nie musieli narzekać na zbyt mało przestrzeni na nogi.

Chociaż przy planowanej długości pojazdu, która ma wynosić 6,1 metra, myślę że nawet tradycyjne dwa rzędy siedzeń byłyby tu wystarczającym rozwiązaniem. No ale w przypadku hipersamochodów nie chodzi o rozwiązania wystarczające. Ten typ aut ma szokować na każdym kroku.

Project Deep Space będzie miał też szokująco dużo kół

project-deep-space-1

O ile uznamy, że 6 to nadal szokująca liczba kół w hipersamochodzie. W przypadku Project Deep Space ma to jednak głębszy sens. Chodzi o możliwości przeniesienia mocy generowanej przez elektryczne silniki na koła. Sześć kół oznacza możliwość zamontowania sześciu elektrycznych silników, z których każdy – według Johna Hennessey będzie zdolny do generowania ok. 400 KM. Dalej mamy już bardzo prostą matematykę 6×400 = 2400.

Nie jest to jeszcze oficjalna informacja, ale jeśli Hennessey chce stworzyć najszybsze na świecie auto elektryczne, Project Deep Space będzie musiał pokonać Lotusa Evija, który dysponuje mocą 2000 KM. 6 kół oznacza też mniej problemów z trakcją. Zresztą bardziej martwiłbym się o utratę przytomności kierowcy w początkowym momencie przyspieszenia powodowaną przez ogromne przeciążenie.

O ile oczywiście ktoś z nabywców tego modelu postanowi wyjechać nim z garażu. A z tym może być różnie. Project Deep Space powstanie w liczbie 105 egzemplarzy, a każdy z nich kosztować będzie 3 mln dolarów. Twierdzę więc, że będzie to raczej bardzo drogi przedmiot kolekcjonerski, przechowywany gdzieś w bezpiecznym miejscu, niż auto, którym ktoś będzie przemieszczać się po publicznych drogach.

Czytaj również: 5070-konny hipersamochód Devel Sixteen po pierwszym teście. Niczym odrzutowiec na asfalcie

Co prawda Hennessey zapowiada, że do bagażnika spokojnie zmieszczą się cztery walizki podróżne i cztery torby na kije golfowe, ale to bardziej zabieg PR-owy, bo zasięg auta pozostaje tajemnicą – choć podejrzewam, że na tak długiej platformie dałoby się zamontować całkiem sporo akumulatorów.

Cała karoseria zostanie wykonana oczywiście z włókna węglowego, a drzwi będą dzielone na dwie części – górna otwierać się będzie do góry (gullwing), a dolna – nawiązując trochę do prywatnego odrzutowca – opuszczać się będzie w dół, ale raczej nie uświadczymy na niej schodków prowadzących do kabiny. Przynajmniej nie na tym etapie projektu, na którym Hennessey pokazało tylko dość prowizoryczne szkice.