Europejska Agencja Kosmiczna zmienia charakter misji e.Deorbit na kosmiczną pomoc drogową

W swoich początkowych założeniach, Europejska Agencja Kosmiczna ESA w ramach misji e.Deorbit chciała zbudować mały pojazd kosmiczny, zdolny do niszczenia starych, nieużywanych satelitów z myślą o drobnych porządkach na naszej użytkowej orbicie. Koncepcja jednak się zmieniła.
E-Deorbit

E-Deorbit

Według Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wokół naszej planety krąży obecnie 128 milionów obiektów o rozmiarach od 1 mm do 1 cm, 900 000 obiektów o rozmiarach od 1 cm do 10 cm i 34 000 obiektów większych niż 10 cm. Tego rodzaju kosmiczne śmieci to spory problem zagrażający każdej misji kosmicznej (potencjalną kolizją). Dlatego też, zamiast niszczyć nieużywany sprzęt, przerabiając go na jeszcze więcej drobnych śmieci-odłamków, ESA postanowiła zmienić charakter misji e.Deorbit.

e.Deorbit czyli orbitalna pomoc drogowa

Nowy plan, zakłada że mały statek kosmiczny budowany w ramach e.Deorbit będzie teraz odpowiedzialny za tankowanie, naprawy i drobne ulepszenia satelitów działających na naszej orbicie. Taka obsługa i serwis satelitów może zresztą okazać się bardzo dochodowym biznesem.

Nie stanie się to oczywiście od razu. ESA określa swój nowy projekt jako pojazd kosmiczny typu „szwajcarski scyzoryk”, ponieważ zgodnie z założeniami będzie w stanie wykonywać wszelkiego rodzaju różnorodne i złożone zadania w kosmosie. Począwszy od bezpiecznego tankowania satelitów i ich modernizację, aż po transferowanie ich na nowe orbity. Oprócz tego, nowy projekt ESA zakłada, że ta nowa orbitalna pomoc drogowa będzie też w stanie usuwać orbitalne zanieczyszczenia.

Czytaj również: Co planuje Europejska Agencja Kosmiczna? Poznaliśmy harmonogram na kolejnych 30 lat

Plan brzmi świetnie, ale z wyrażaniem entuzjazmu radzę poczekać na nieco bardziej konkretne informacje. Na razie Europejska Agencja Kosmiczna poinformowała właściwie o tym, że zmienia założenia programu e.Deorbit, ale bez wchodzenia w jakiekolwiek szczegóły. A szkoda, bo kilka założeń jest bardzo interesujących – na przykład to, w jaki sposób ESA chce zorganizować całe zaplecze logistyczne, które rzeczywiście umożliwi dotankowywanie satelitów na orbicie.