Polska firma rozwija wielozadaniowego drona hybrydowego PROMETHEUS. Co o nim wiemy?

Do transportu, dla wojska, policji, straży pożarnej i straży granicznej – takie zastosowania swojego hybrydowego drona PROMETHEUS wskazuje firma o tej samej nazwie z siedzibą w Warszawie. Nie jest to jednocześnie byle jaka firma, a w pełni polska, która zrzesza “wizjonerów i pasjonatów”, pracujących od 2019 roku nad tym bezzałogowym systemem powietrznym (BSP). Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie – co dokładnie jest w zasięgu wielozadaniowego drona hybrydowego PROMETHEUS?
PROMETHEUS, dron PROMETHEUS, wielozadaniowy dron PROMETHEUS,
PROMETHEUS, dron PROMETHEUS, wielozadaniowy dron PROMETHEUS,

PROMETHEUS wykorzystuje spalinowy generator. Słusznie, jak to na profesjonalny sprzęt spełniający normy unijne przystało

W obecnym świecie profesjonalnych dronów mimo wieloletniego rozwoju technologii producenci zawsze stoją przed trudnym wyborem w kwestii układu napędowego. Mogą albo zadowolić się krótkim czasem lotu dronów niestałopłatowych zasilanych wyłącznie akumulatorem, albo zadbać o spalinowy generator, który pod kątem wagi i energii znacząco przewyższa jakiekolwiek obecne akumulatory. Wszystko przez to, że jest po prostu w stanie zapewnić silnikom więcej energii elektrycznej niż wcześniej naładowany akumulator, jeśli idzie o jej surowy stosunek do rozmiaru i wagi.

Brzmi to wprawdzie nierealnie, jako że akumulator to zwykle po prostu jednoczęściowy pakiet zestawu ogniw, a nie czynnie pracujący generator z bakiem, ale przy obecnym rozwoju technologii akumulatorowej to smutna rzeczywistość. Dlatego też w PROMETHEUS, dronie stricte hybrydowym, zastosowano 4,2-kilowatowy generator pokładowy na standardowe paliwo (Pb 95/98). Ten zasila sześć niezależnych silników poprzez 5000 mAh akumulator (lub bezpośrednio) za sprawą niezależnych torów zasilania.

Czytaj też: Polska amunicja krążąca Warmate. Jeśli kojarzycie drony Switchblade, to ten materiał jest dla Was

Tym sposobem zadbano o redundantność sprzętową w razie awarii, ale na tym nie poprzestano. W naprawdę krytycznej sytuacji PROMETHEUS może skorzystać ze swojego spadochronu, lądując bezpiecznie nawet na pułapie 10 metrów. Z kolei czas lotu tego drona wynosi nie kilkadziesiąt minut, jak w przypadku tradycyjnych elektrycznych dronów, a od 3 do 5 godzin zależnie od warunków i obciążenia. Zasięg z kolei sięga nawet 200 km, podczas gdy po stronie szybkości osprzęt pozwala rozwijać do 60 km/h w locie poziomym i do 20 km/h przy wznoszeniu się na pułap maksymalny do 2000 metrów.

Każdy silnik zajmuje się napędzeniem tylko jednego śmigła, z czego każda sekcja zabezpieczona po bokach posiada parę śmigieł i silników. Nie odbija się to jednak aż tak na wadze (arcyważnym parametrze w dronach), dzięki zastosowaniu ultralekkiej ramy z włókna węglowego wzmocnionego kevlarem o poziomie ochrony IP55. Przez to waga własna PROMETHEUS sięga 12 kilogramów, a ogółem maksymalna masa startowa wynosi 25 kilogramów (jest to podyktowane wymaganiami prawnymi) z czego pełen bak waży 8 kg, co zostawia 5 kg udźwigu do dyspozycji. Nieźle jak na drona o długości ~238 cm, szerokości ~200 cm i wysokości 35 cm.

Wspomniany udźwig można wykorzystać na kilka sposobów, bo zarówno do sięgnięcia po rozbudowane konfiguracje wyposażenia, jak i po prostu transportu paczek o wadze 5 kilogramów za sprawą linkowego mechanizmu zrzutowego. Reszta elementów, które mogą znaleźć się na PROMETHEUS jest zależna od wymogów i decyzji właściciela. Ten może postawić na autorską głowicę wideo z kamerą dzień-noc w jakości Full HD i 30-krotnym zoomem optycznym i laserowym doświetlenie lub zestawem o tej samej jakości, ale z 10-krotnym zooomem, autofocusem oraz zintegrowaną kamerą termowizyjną (640×480@30 Hz). Zestawy kamer są jednak bardzo “płynne” i dlatego w PROMETHEUS mogą znaleźć się znacznie bardziej zaawansowane zestawy 4K.

Czytaj też: Ze schronu do Iła, czyli ostatni ratunek Putina. Opowiadamy o samolocie Ił-80

Wśród opcjonalnego wyposażenia drona PROMETHEUS znajduje się reflektor o mocy 10000 lumenów, głośnik o mocy 100 watów, mikrofon kierunkowy o zasięg do 30 metrów, czujnik LIDAR (LASER RIEGL mini VUX-2UAV), wspomniany mechanizm zrzutu, czy… miotacz ognia o zasięgu rażenia do 5 metrów i z dostępem do 3 kg łatwopalnego materiału. Oprócz tego producent postarał się też o odpowiednią kapsułę transportową w formie przyczepki, z której dron może startować w zaledwie 120 sekund od wydania polecenia startu.

Firma chwali się też zaawansowanymi funkcjami PROMETHEUS po stronie oprogramowania, które obok automatycznego omijania przeszkód, zapewniają możliwość patrolowania okolicy w trybie automatycznym, skanowania tablic rejestracyjnych, czy lokalizacji obiektów. Wbudowane systemy oparte na sztucznej inteligencji zasilanej sprzętem NVIDIA mogą nawet oceniać, które osoby w danej grupie nie posiadają np. założonej maseczki.

Czytaj też: Bezprzewodowe kamery zewnętrzne – czy warto się nimi zabezpieczyć?

Ważnym elementem PROMETHEUS jest też sama łączność i kwestia sterowania, która jest realizowana w trybie automatycznym półautomatycznym (wspomaganie lotu) lub całkowicie ręcznym z poziomu dołączonego do zestawu kontrolera i odpowiedniej aplikacji. W tym trybie opóźnienie wynosi jedynie 220 milisekund mimo przejścia przez serwer, który nawiązuje połączenie z dronem za sprawą łączności GSM/LTE/5G, co teoretycznie zapewnia nieograniczony zasięg.