Wenus i Jowisz “zderzą się” na niebie. Nadchodzi spektakularna koniunkcja planet

Koniec kwietnia to niezwykły czas dla obserwatorów nieba – koniunkcja Wenus i Jowisza. 30 kwietnia dojdzie już do kolejnego zdarzenia tego typu. Niektórzy mówią, że planety dosłownie “zderzą się” na niebie. Oczywiście, do niczego takiego nie dojdzie, choć widok będzie spektakularny.
Koniunkcja Wenus i Jowisza

Koniunkcja Wenus i Jowisza

Koniunkcja to zjawisko, podczas którego dwie planety, planeta i Księżyc lub planeta i gwiazda pojawiają się blisko siebie na nocnym niebie. Zjawisko to nie ma większego znaczenia astronomicznego, bo do obserwowanych zmian odległości wcale nie dochodzi, ale niewątpliwie wygląda majestatycznie.

W Układzie Słonecznym do koniunkcji dochodzi stosunkowo często, a to dlatego, że wszystkie planety krążą wokół Słońca w przybliżeniu w tej samej płaszczyźnie (ekliptyki), więc poruszają się podobnymi ścieżkami. Czasami one się pokrywają, co może wyglądać jakby obiekty faktycznie się zbliżały.

Na początku kwietnia oglądaliśmy już jedną koniunkcję – Marsa i Saturna. Planety na tyle “zbliżyły się” do siebie, że obserwowano je niemal jak pojedynczy punkt światła. Końcówka kwietnia także stoi pod znakiem koniunkcji, ale Jowisza, który zmierza w kierunku Wenus. Do tej koniunkcji dojdzie rankiem 30 kwietnia i z Ziemi może to wyglądać jakby planety niemal “zderzyły się” ze sobą. Obserwatorzy będą mogli dostrzec, jak zlewają się one w jedną, wyjątkowo jasną poświatę.

Czytaj też: Merkury to najcenniejsza planeta Układu Słonecznego. Są tam kwadryliony diamentów

Trzeba pamiętać, że niezwykły teatr planet na ziemskim niebie to tak naprawdę iluzja. Orbita Wenus jest znacznie bliżej Słońca niż orbita Ziemi, a orbita Jowisza jest znacznie dalej, więc do koniunkcji dojdzie, gdy planety te znajdą się mniej więcej w tej samej lini. Koniunkcję Wenus i Jowisza (odwróconą) będzie można oglądać także rankiem 1 maja.

Do obserwacji koniunkcji planet nie trzeba mieć żadnego specjalistycznego sprzętu. Teleskop czy luneta będą odpowiednie, choć “zlanie” blasku obiektów będzie można uchwycić gołym okiem. Warto wstać wcześnie rano!