Świat znów wyśmiewa Rosję. Tym razem idzie o ultranowoczesnego robopsa z wyrzutnią

Jak bardzo zaawansowana technologicznie jest Rosja? To przecież państwo, które chwali się innowacyjnymi czołgami T-14 czy myśliwcami Su-57, więc oczywistym jest fakt, że opracowanie robopsa z wyrzutnią nie powinno być dla tego kraju wyzwaniem. Jak jednak udowodnił niedawny pokaz na targach Army 2022, Rosja co najwyżej może być dobra w kupowaniu z AliExpress i kłamaniu.
Świat znów wyśmiewa Rosję, ultranowoczesnego robopsa z wyrzutnią
Świat znów wyśmiewa Rosję, ultranowoczesnego robopsa z wyrzutnią

Rosja pokazała na targach Army 2022 robopsa z wyrzutnią. Szkoda tylko, że każdy z nas może kupić sobie podobnego na AliExpress

Czasem odnosimy wrażenie, że Rosja może po prostu udawać, skrywając w zanadrzu niewiarygodnie zaawansowane sprzęty, ale… no cóż. To, co zobaczyliśmy na pokazach i co widujemy od wielu miesięcy, tylko potwierdza, że rosyjska technologia wojskowa jest bardziej technologią paradną i kradzioną, niż owocem prac rosyjskich inżynierów. Zaprezentowany na targach Army 2022 robopies jest tego świetnym przykładem.

Czytaj też: Opisujemy granatniki Carl Gustaf, czyli jedną z najciekawszych broni zrodzonych z potrzeby

Z pozoru wszystko wygląda tak, jak wyglądać powinno — groźnie. Oficjalnie Rosja opisuje ten sprzęt jako robopsa o nazwie M-81, który może nie tylko pełnić funkcje zwiadowcze, ale też wyrządzić wrogom krzywdę z wykorzystaniem swojego granatnika RPG-26. W praktyce jednak tylko granatnik pochodzi z Rosji (a dokładniej ZSRR), bo to ręczny granatnik przeciwpancerny, który jest zmodyfikowanym wariantem granatnika RPG-18 bazującym na budowie amerykańskiego granatnika M72 LAW.

Czytaj też: Nieśmiertelność i zabawa w boga – oto nowy cel ludzkości. Musimy pokonać ostatniego jeźdźca apokalipsy

Sam robopies to dzieło z Chin, które każdy z nas może kupić na Aliexpress za 3730 dolarów. Potwierdza to przede wszystkim “łeb” robotycznego psa z dwoma “ślepiami”, czyli kamerami, które “rosyjscy konstruktorzy” musieli odkryć do pokazu, aby pozwolić systemom gromadzić dane optyczne co do otoczenia. Na nic zdał się więc kostium ninja, bo nawet pod warstwą materiałów ten rosyjski robopies z granatnikiem wręcz krzyczy na lewo i prawo, że nie jest niczym nowym: