Stworzono pierwsze syntetyczne embriony. Czy to już oznacza życie z probówki?

Stworzono pierwsze “syntetyczne” embriony na świecie. Naukowcy nie użyli do zapłodnienia ani plemników, ani komórek jajowych. To prawdziwy przełom w biologii rozrodu.
Stworzono pierwsze mysie embriony bez udziału komórek jajowych i plemników

Stworzono pierwsze mysie embriony bez udziału komórek jajowych i plemników

Zespół uczonych z Instytutu Naukowego Weizmanna w Rechowot użył komórek macierzystych do stworzenia pierwszego na świecie syntetycznego embrionu. Droga do tego jest jeszcze daleka, ale nadrzędnym celem jest powtórzenie tego wyczynu u ludzi.

Czytaj też: Komórki macierzyste wolą działać na spokojnie. Nietypowe obserwacje dotyczące ich wydajności

Embriony stworzone przez izraelskich uczonych są określane mianem “syntetycznych”, gdyż w ich powstaniu nie brała udział ani komórka jajowa, ani plemnik. Do zapłodnienia nie doszło nawet w mysiej macicy! Jak to możliwe?

Czy syntetyczne embriony żyją?

Naukowcy już od dawna wiedzą, że hodowle komórek macierzystych pozwalają na wykształcenie struktur tkankowych z dala od ciała organizmu, w warunkach laboratoryjnych. Tym razem komórki macierzyste hodowano w sztucznej macicy przez osiem dni, gdzie w embrionie rozwinął się zalążek mózgu, przewodu pokarmowego i bijącego serca. Po tym czasie (odpowiedniku “ludzkich” trzech miesięcy ciąży), zarodek przestał rosnąć. Szczegóły opisano w czasopiśmie Cell.

Przeprowadzony eksperyment jest kolejnym ważnym krokiem w rozwoju funkcjonalnych embrionów z komórek macierzystych. Rodzi jednak obawy natury etycznej, zwłaszcza w kontekście powtórzenia podobnych procedur u ludzi. W ubiegłym roku Międzynarodowe Towarzystwo Badań nad Komórkami Macierzystymi (ISSCR), wydało nowe wytyczne ograniczające hodowlę ludzkich embrionów w laboratorium do 14 dni – zanim zaczną pojawiać się pierwsze oznaki układu nerwowego. Po tym czasie embriony muszą zostać zniszczone.

Warto jednak wspomnieć, że syntetyczne embriony ludzkie nie są obłożone podobnymi restrykcjami. Jeżeli “syntetyczny organizm” nie powstaje z komórki jajowej i plemnika, nie jest postrzegany w kategoriach etycznych jako “żywy”. Przynajmniej na razie.

Zdaniem uczonych z Instytutu Weizmanna, syntetyczne embriony myszy – mimo że wyglądem przypominają naturalne zarodki gryzoni – nie mogą być traktowane w ten sam sposób. Wszelkie próby wszczepienia ich do macicy nie przełożyłyby się na ciążę. To oznacza, że na ten moment nie umiemy tworzyć w pełni syntetycznych organizmów żywych, na żadnym poziomie organizacji komórkowej.

Naszym celem nie jest wytwarzanie ciąży poza macicą, czy to u myszy, czy u jakiegokolwiek gatunku. Naprawdę mamy do czynienia z trudnościami w tworzeniu organów, a żeby komórki macierzyste stały się organami, musimy się dowiedzieć, jak robi to zarodek. Zaczęliśmy od tego, ponieważ macica jest czarną skrzynką – nie jest przezroczysta.dr Jacob Hanna z Instytutu Weizmanna

Dr Hanna powołał do życia firmę Renewal Bio, której celem jest hodowanie ludzkich syntetycznych zarodków, które będą źródłem organów i tkanek do przeszczepów.