Jaki smartfon do 2000 złotych wybrać? TOP 5 polecanych modeli w 2023 roku

Zastanawiasz się, jaki smartfon do 2000 zł wybrać? Znaleźliśmy 5 propozycji, które mogą trafić w twój gust. Część z nich wyróżnia się wyglądem, w innych większy nacisk położono na bogate wnętrze. Wybór w zakresie od 1500 do 2000 złotych jest ogromny, dlatego dołożyliśmy wszelkich starań, by oddzielić ziarno od plew i telefony żerujące na popularności marki od tych, które faktycznie są udane. 
Jaki smartfon do 2000 złotych wybrać? TOP 5 polecanych modeli w 2023 roku

Smartfon do 2000 złotych – na co warto zwracać uwagę?

Zacięta konkurencja w tym segmencie nie dziwi – dla wielu 2000 złotych to psychologiczna bariera, której nie warto przekraczać. Producenci doskonale o tym wiedzą i by wyróżnić swoje propozycje, nieraz stawiają na dodatkowe funkcje znane z droższych urządzeń. Oczywiście wszystko z zachowaniem proporcji – nie znajdziemy tu najmocniejszych układów obliczeniowych oraz najbardziej zaawansowanych aparatów, a już na pewno nie znajdziemy kombinacji obydwu. Prawda jest jednak taka, że dla wielu osób takie dodatki są zbędne, dlatego znacznie częściej w tym przedziale cenowym dostaniemy np. ładowarki, które pozwolą szybko napełnić akumulator. Na tej półce cenowej goszczą także telefony z udanymi ekranami i akceptowalnymi głośnikami stereo – w sam raz do oglądania filmów i seriali. 

Co ciekawe, w segmencie smartfonów do 2000 złotych zachodzi sporo różnic w wyglądzie i jakości wykonania. Znajdziemy tu konstrukcje bazujące na tworzywie sztucznym, ale też i takie, których obudowy wykonano ze szkła. Różnią się też one rozmiarem. W zestawieniu znajdziecie zarówno propozycje dość kompaktowe i lekkie, jak i większe oraz cięższe, a mniejsze wymiary wcale nie muszą oznaczać kompromisów w postaci chociażby krótszego czasu pracy spowodowanego zastosowaniem mniejszego akumulatora. 

Za co warto dopłacić przy wyborze smartfonu? Na pewno takim aspektem jest jednostka obliczeniowa. Różnice w chipach przełożą się na większą energooszczędność. W codziennej pracy każde z urządzeń będzie działało płynnie, przynajmniej w większości zastosowań, ale dodatkowy czas bez szukania ładowarki lub powerbanka to niewątpliwa zaleta. Rzeczą, za którą warto zapłacić nieco więcej jest szybkie ładowanie. Przeskok z ładowania trwającego godzinę i więcej na takie, które kończy się w około pół godziny to duża zmiana, którą odczuje każdy przesiadający się na nowy smartfon. Dla wygody można także postawić na smartfony z ładowaniem indukcyjnym, dzięki czemu smartfon nie musi być podpinany do ładowarki. Nie jest to częsta funkcjonalność i taka wygoda zwykle wiąże się z większym wydatkiem. Niektóre z propozycji odznaczają się także lepszą jakością zdjęć i wideo niż inne. Może to wynikać zarówno z zastosowanego obiektywu i optycznej stabilizacji, jak i układu obliczeniowego. 

Przed czym warto się strzec? Na pewno nie warto ulegać wszystkim imponującym cyfrom. Co prawda rozumowanie “im większa bateria, tym dłuższy czas pracy” najczęściej się sprawdza, tak w tym segmencie równie mocno liczy się oprogramowanie. Taktowanie pojedynczego rdzenia procesora także nie będzie mieć większego znaczenia. Co do zasady nie ma też sugerować się liczbą megapikseli w głównym aparacie. Teoretycznie więcej megapikseli powinno przekładać się na większą szczegółowość – w praktyce ważniejsze jest to, jak działa aplikacja aparatu i jaką jakość prezentują wszystkie elementy obiektywów. Ta sama matryca co z droższego telefonu może wygenerować różne efekty, co jest wypadkową wielu czynników. 

Jaki smartfon do 2000 złotych? Motorola edge 30 Neo

smartfon Motorola edge 30 Neo
Motorola edge 30 Neo

Na sam początek zestawienia Fiat 500 pośród smartfonów. Motorola edge 30 Neo jest znacznie mniejsza od swojej konkurencji i waży zaledwie 155 gramów – to jeden z najlżejszych telefonów dostępnych na całym rynku. Pomimo tego nic tu nie trzeszczy ani nie wzbudza wrażenia taniości, choć tył oraz boczne ramki wykonano z tworzywa sztucznego. Miłą ciekawostką jest podświetlenie wokół wyspy aparatów, które może działać jako dioda powiadomień. Taki telefon po włożeniu do przezroczystego etui potrafi je subtelnie rozświetlać, sygnalizując przyjście wiadomości. 

Motorola edge 30 Neo to smartfon do 2000 złotych, który zaskakuje nie tylko wymiarami. Producentowi udało się umieścić w nim cewkę do ładowania bezprzewodowego. Co prawda o wątłej mocy 5W, ale zawsze coś. Dla tych, którzy preferują ładowanie po kablu, nie zabrakło standardowej ładowarki o mocy 68W, dzięki której telefon od 0 do 100% napełnimy w 33 minuty.  Pomimo pojemności “tylko” 4020 mAh, edge 30 Neo oferuje dobre czasy pracy na jednym ładowaniu i bez problemu wytrzyma intensywny dzień korzystania z wszystkich jego dobrodziejstw.

Czytaj też: Motorola Edge 30 Neo – prawie kardynalska purpura

Skoro smartfon jest kompaktowy, to i jego ekran nie może być za duży. Zastosowana matryca POLED ma przekątną 6,28″ i oferuje standardową rozdzielczość FullHD+ oraz odświeżanie do 120 Hz. Bez problemu sięga się tu nawet do odległego rogu ekranu, a sam panel ma przyjemne, żywe barwy oraz dobrą jasność maksymalną. Nakładka Motoroli – My UX – może spodobać się fanom czystego Androida. Producent dodaje do niej mniej narzędzi niż ma to miejsce w konkurencyjnych urządzeniach. Jedni polubią prostotę, innym może zabraknąć pewnych inteligentnych funkcji. Ważne, że całość pracuje płynnie i bez większych przycięć.

Jeśli miałbym wskazać słabsze strony Motoroli edge 30 Neo, to z pewnością będą to aparaty. Ani obiektyw główny i ultraszerokokątny, ani przedni aparat do selfie nie oczarowały mnie jakością zdjęć. Smartfon nie nagra też wideo w rozdzielczości 4K, a rejestrowane klipy są mocno niestabilne  i przepalone. Nie zawsze obecność optycznej stabilizacji równa się wysokiej jakości nagrań. Ponadto nie jest to smartfon o dużej wydajności. Snapdragon 695 bez problemu uruchomi większość gier oraz aplikacji, ale łatwo o bardziej wydajne propozycje. Części osób zabraknie także slotu na kartę pamięci czy gniazda słuchawkowego.

Jaki smartfon do 2000 złotych? realme 9 Pro+

realme 9 Pro Plus w dłoniach mężczyzny
realme 9 Pro+

Choć za rogiem czeka już 10-ta generacja smartfonów chińskiego producenta, tak realme 9 Pro+ nadal jest w wąskim gronie najbardziej opłacalnych propozycji. Telefon zaczynał z wyższą ceną, ale ta zdążyła spaść, przez co dostajemy smartfon z wieloma funkcjami. Na wyróżnienie zasługuje obecność gniazda słuchawkowego, choć w smartfonie nie znajdziemy radia FM. 

Dla kogo jest realme 9 Pro+? Przede wszystkim dla tych, którzy szukają niedrogiego smartfonu z dobrym aparatem głównym. 50-megapikselowa matryca Sony IMX766 została tu wsparta optyczną stabilizacją, co w połączeniu z dobrym oprogramowaniem zaowocowało powstaniem smartfonu, któremu niestraszna jest noc i trudne warunki oświetleniowe. Do tego całkiem przyzwoicie wypada aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym, który także zrobi zdjęcia w trybie nocnym. Smartfonem nagramy wideo maksymalnie w rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę. 

Czytaj też: Test realme 9 Pro+ . Uchwyć światło, czyli najlepszy aparat w smartfonie do 2000 zł?

W realme 9 Pro+ postawiono na sprawdzony procesor MediaTek Dimensity 920 połączony z 6 lub 8 GB RAM-u. Urządzenie pracuje pod kontrolą nakładki realme UI, z bogatymi narzędziami personalizacji zarówno Always-On Display, jak i samego pulpitu. Smartfon otrzymał też aktualizację do najświeższej wersji systemu Android 13. Treści zobaczymy na ekranie o rozmiarze 6,43 cala wykonanym w technologii AMOLED z odświeżaniem do 90 Hz. Jest on przyzwoity, ale nic ponad to – z pewnością dla wielu będzie wystarczający, ale nie zaszkodziłaby jej wyższa jasność maksymalna czy lepsze kąty widzenia.

Nie jest to jednak smartfon idealny. W realme 9 Pro+ dość zauważalnie rysuje się tył. Co prawda dobrze maskuje to połyskliwa obudowa, ale przy dłuższym korzystaniu zaleca się posiadanie etui. Przy robieniu wielu zdjęć i filmów z pewnością pomogłaby karta pamięci, której do tego smartfonu nie włożymy. Na szczęście w rozsądnych pieniądzach zakupicie wersję z 256 GB pamięci. Przydałby się większy akumulator niż 4300 mAh, bo przez oprogramowanie zapełnione funkcjami i animacjami smartfon z reguły nie pracuje dłużej niż dzień na jednym ładowaniu. Na szczęście w pudełku znajdziemy 60-watową ładowarkę, która zapewni pełne naładowanie w maksymalnie 45 minut.

Jaki smartfon do 2000 złotych? POCO X5 Pro 5G 8/256 GB

POCO X5 Pro 5G

Tym, którym zależy na opłacalności, marka POCO przez lata jawiła się jako idealny wybór. Co prawda teraz ceny tych smartfonów zdążyły mocno wzrosnąć, ale w obliczu zmian na całym rynku większość modeli POCO nadal oferuje dobry stosunek ceny do jakości. Nie inaczej jest z POCO X5 Pro 5G.

Smartfon chińskiego producenta łączy cechy znane z droższych modeli przy umiejętnym cięciu kosztów. Ktoś mógłby narzekać na to, że ekran nie grzeszy poziomem jasności maksymalnej, ale w większości scenariuszy jest on czytelny. W dodatku to matryca AMOLED o rozmiarze 6,67 cala z odświeżaniem do 120 Hz, a więc skrojona zarówno pod mobilnych graczy, jak i fanów oglądania seriali. Dla tych grup miłym dodatkiem będą całkiem donośne i grające przyzwoicie głośniki stereo. Zachowano przy tym złącze słuchawkowe, a w samym oprogramowaniu znajdziemy szereg ustawień do spersonalizowania dźwięku.

Czytaj też: Test Xiaomi 12 Lite – średniak jakich wiele, czy smartfonowa perełka?

POCO X5 Pro 5G stawia na przyjemne połączenie – procesor Snapdragon 778G oraz 6 lub 8 GB RAM-u. Polecamy wybór wersji z większą ilością pamięci, gdyż to w dalszej perspektywie może przełożyć się na sprawniejszą pracę urządzenia. Pracę, która będzie trwała całkiem długo. Producent postawił na akumulator o pojemności 5000 mAh, a do tego dorzucił ładowarkę o mocy 67W. To zestaw, który pozwala cieszyć się długim działaniem na jednym ładowaniu, a do tego pozwoli napełnić akumulator do pełna w około 45-50 minut.

Mankamenty? Jednym z nich może być jakość wykonania. Wszechobecne tworzywo sztuczne samo w sobie nie jest dużą wadą, ale jego spasowanie w urządzeniu już tak. Część osób odczuje pewnie brak złącza na kartę pamięci, zwłaszcza, że od nowości w systemie znajdziemy stos nie zawsze potrzebnych aplikacji oraz gier. Wybór wersji pamięciowej 256 GB może jednak niwelować ten problem. Nie jest to także smartfon, który wybitnie zasłużył się dla fotografii mobilnej, ale robi przyzwoite zdjęcia za dnia i akceptowalne nocą.

Jaki smartfon do 2000 zł? Samsung Galaxy S20 FE 5G

Różne warianty kolorystyczne smartfonu Samsung Galaxy S20 FE
Samsung Galaxy S20 FE 5G

O tej propozycji z pewnością można powiedzieć “stary, ale jary”. Mimo premiery blisko 2,5 roku temu to smartfon nie do zdarcia, który pod pewnymi względami nadal wygrywa z o wiele młodszą konkurencją. Mało który smartfon w tej klasie cenowej oferuje slot na kartę Micro SD oraz ładowanie bezprzewodowe. Ponadto Super AMOLED 6,5 cala z odświeżaniem do 120 Hz w dalszym ciągu jest w czołówce ekranów w tej klasie, przede wszystkim dzięki kalibracji kolorów dokonanej w oprogramowaniu. Na korzyść Samsunga przemawia także szybszy niż u większości stawki standard pamięci na pliki – UFS 3.1. To przekłada się pozytywnie nie tylko na prędkość wczytywania zdjęć czy stron internetowych, ale i ogólną pracę systemu.

Jeszcze jednym aspektem, który czyni z tego telefonu atrakcyjną propozycję, jest zestaw aparatów, jaki znajdziemy w Samsung Galaxy S20 FE 5G:

  • Aparat główny: 12 Mpix z obiektywem f/1.8, Dual Pixel PDAF, OIS
  • Aparat 10 Mpix, z obiektywem telefoto 3x f/2.4, PDAF, OIS
  • Aparat 12 Mpix, z obiketywem ultraszerokokątnm f/2.2, 123˚

To jeden z nielicznych smartfonów do 2000 złotych, który nagrywa wideo w rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę. A nagrywa je z dużą ilością detali i dobrą stabilizacją, pozwala także na przełączanie się między obiektywami podczas nagrywania obrazu, co nie jest standardem. Oprogramowanie dobrze zachowuje się także przy robieniu zdjęć, gwarantując szeroką rozpiętość tonalną oraz doświetlenie szczegółów nocą. 

Nie ma róż bez kolców, tak jak i nie ma Samsungów bez wad. To smartfon, który w wersji sklepowej znajdziecie bez ładowarki. W pierwszych odsłonach S20 FE 5G gościła w pudełku, ale obecnie jej nie znajdziemy. Ponadto maksymalna prędkość ładowania na poziomie 25W przewodowo i 15W bezprzewodowo sprawiają, że musicie podłączyć telefon odpowiednio wcześnie, by naładować go w pełni. Akumulator o pojemności 4500 mAh to żaden tytan pracy i najczęściej już pod wieczór będziecie szukali kabla. 

Niektórzy mogą też odpuścić sobie S20 FE 5G ze względu na nakładkę One UI, która lubi się przyciąć. Jak na telefon z końcówki 2020 roku (sprzedawany w odświeżonej wersji z 5G), wydajność w grach czy zaawansowanych aplikacjach nadal jest dobra. Snapdragon 865 to w dalszym ciągu niemal ta sama półka wydajności, co Snapdragon 778G – czyli wysoka. Bardziej odczuwalne będzie ciągłe wykorzystanie pamięci operacyjnej, jednak dopłata do wersji z 8 GB znacząco przekroczy założony budżet. Warto zadbać o tył obudowy telefonu, a a to z powodu jakości plastiku – ten lubi się rysować od kontaktu z licznymi powierzchniami. Samsung Galaxy S20 FE rekompensuje to wodoodpornością w standardzie IP 68, której nie znajdziecie w żadnym modelu w tej klasie cenowej. 

Jaki smartfon do 2000 złotych? OnePlus Nord 2T 8/128 GB

OnePlus Nord 2T

Dla wielu OnePlus ciągle kojarzy się z tanimi i opłacalnymi smartfonami. Marka miała swoje wzloty i upadki, ale w ostatnim czasie zaliczyła powrót do korzeni. Efektem rozsądnej strategii jest OnePlus Nord 2T – telefon, który stawia na moc na wielu płaszczyznach.

Tą najbardziej namacalną jest moc układu obliczeniowego – Dimensity 1300 sparowany z 8 GB RAM-u to zestaw, który zapewni sporą wydajność na lata. O ile tylko znajdziecie odpowiednie tytuły w sklepie Play, będziecie mogli skorzystać z narzędzia do gier, by zapewnić sobie większą liczbę klatek na sekundę. Innym ucieleśnieniem obietnic o mocy jest duża moc ładowania. W zestawie otrzymujemy “kostkę” o mocy 80W, która od 0 do 100% napełni akumulator w 32 minuty. Przy dobrym zarządzaniu baterią 4500 mAh OnePlus Nord 2T nie rozładuje się po jednym dniu,  a prędzej po półtora, dwóch.

Być może OnePlus Nord 2T nie jest smartfonem z najlepszym ekranem, ale zastosowanej matrycy do szczęścia brakuje co najwyżej odświeżania 120 Hz. Kolory są żywe, jasność maksymalna wydaje się być lepsza, niż w realme 9 Pro+ (a wiemy, że obydwie firmy należą do koncernu BBK, więc ten sam wymiar i parametry ekranu nie muszą być przypadkowe), dobrze prezentują się kąty widzenia. Miłym akcentem charakterystycznym dla marki jest trzystopniowy suwak, który pozwala przełączać się między trybem cichym, wibracjami oraz dźwiękiem. Podobnie należy docenić tył zabezpieczony szkłem Gorilla Glass 5. Z jednej strony szklane wykończenie zamiast plastikowego wydaje się bardziej przystawać smartfonom tej klasy, choć z drugiej strony dodaje im wagi. Przy wyborze tego modelu pamiętajcie, że wersja czarna ma matowy tył, zaś zielonkawa – błyszczący. W tym drugim przypadku odciski palców i wszelki brud jest bardziej zauważalny. 

OnePlus Nord 2T to także przyzwoity smartfon do robienia zdjęć, choć nieco obniża loty, gdy chodzi o zdjęcia nocne. Główna matryca 50 Mpix to to samo “oczko”, co w realme 9 Pro+ i o ile za dnia smartfony robią zadowalające zdjęcia, tak nocą różnica przemawia na korzyść realme 9 Pro+. Nie jest jednak źle, po prostu do robienia zdjęć lepiej wybrać inne propozycje. Polecamy polować na promocyjną cenę wersji 12/256 GB – ta z rzadka pojawia się w sklepie, ale z pewnością zapewnia zapas pamięci na lata.