OnePlus 13 – w końcu ten udany flagowiec za mniej niż 4 tysiące
OnePlus 13 był recenzowany przez mojego redakcyjnego kolegę Michała Mielnika i chętnych zachęcam do zapoznania się szczegółowo z wadami i zaletami urządzenia. Krótko przypomnę, z czym mamy do czynienia – smartfon należy do półki premium, wyposażony został w układ SoC Qualcomm Snapdragon 8 Elite i dostępny jest w dwóch wersjach – 12/256 GB lub 16/512 GB.
OnePlus 13 wyposażony został w wyświetlacz o przekątnej 6,82″ LTPO 4.1 ProXDR AMOLED, o rozdzielczości 3168 × 1440 pikseli i typowej jasności 800 nit, która w trybie automatycznym HBM może sięgnąć 1600 nit, a w szczycie podczas pracy w HDR nawet 4500 nit. Skoro o HDR mowa, jest tu wszystko, co potrzeba i jeszcze trochę – smartfon ma pełne wsparcie HDR10+, Dolby Vision i HDR Vivid. Panel chroniony jest przez szkło Ceramic Guard.

OnePlus 13 ma czym zachęcić także miłośników mobilnej fotografii – mamy tu bardzo porządny zestaw trzech aparatów, przygotowanych w kooperacji z firmą Hasselblad. Główny aparat ma matrycę 50 Mpix z wielokierunkowym PDAF, o dość dużym rozmiarze 1/1,43″ i stabilizowany obiektyw 23 mm o jasności f/1.6. Towarzyszy mu aparat matrycą 50 Mpix z PDAF, o rozmiarze sensora 1/1,95″, który współpracuje ze stabilizowanym peryskopowym teleobiektywem 73 mm o jasności f/2.6 oraz ulteaszerokokątny aparat 50 Mpix (sensor 1/2,75″) z PDAF, wyposażony w obiektyw 15 mm. To bardzo porządny zestaw, który sprawdza się dobrze w każdych warunkach.

Za zasilanie OnePlus 13 odpowiada akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 6000 mAh, który można ładować z mocą 100 W przewodowo ładowarką PD i 50 W bezprzewodowo – pełne ładowanie przewodowe zajmuje około 36 minut.
A cena dziś? Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija i flagowiec w wariancie czarnym z pamięcią 12/256 GB można kupić już za 3799 zł – to nie wygląda na promocję, tylko na porządną systemową obniżkę cen, za taką kwotę można bowiem smartfon kupić co najmniej w paru sieciach. Co więcej, także model 16/512 GB da się kupić taniej, znalazłem bowiem niebieski wariant za jedyne 4149 zł – i sam pewnie wolałbym właśnie taki kupić.