Zmiany konstrukcyjne w Galaxy Watch
Okazuje się, że to nie przypadkowa decyzja, ale świadomy ruch koreańskiego giganta. Samsung Galaxy Watch 7 i Galaxy Watch Ultra stały się pierwszymi modelami, które całkowicie rezygnują z bezprzewodowego ładowania zwrotnego. Co ciekawe, ta zmiana dotyczy nie tylko obecnie dostępnych urządzeń, ale również przyszłych generacji.
Głównym powodem zmian jest techniczna rewolucja wewnątrz urządzeń. Samsung całkowicie przeprojektował tylne szkło oraz sensor BioActive, który odpowiada za kluczowe funkcje zdrowotne smartwatcha – od pomiaru tętna począwszy, przez analizę składu ciała, a na monitorowaniu saturacji krwi skończywszy. Nowa konstrukcja wymagała innego rozmieszczenia komponentów, co ostatecznie wykluczyło możliwość integracji z cewkami niezbędnymi do ładowania bezprzewodowego. Osobnym aspektem, który brali konstruktorzy, podejmujące decyzję, była konstrukcja paska. Już użytkownicy Galaxy Watch 5 Pro, który Wireless Power Share wspierał, skarżyli się, że masywny pasek uniemożliwiał stabilne ułożenie zegarka na telefonie i wymuszał jego demontaż, by skorzystać z ładowania zwrotnego, co praktycznie pozbawiało tę funkcję sensu. Nowe modele mają podobną konstrukcję tyłu i paska, więc byłoby to równie niepraktyczne.

Pełna lista urządzeń pozbawionych Wireless PowerShare obejmuje:
- Galaxy Watch 7
- Galaxy Watch Ultra
- Galaxy Watch 8
- Galaxy Watch 8 Classic
Starsze modele zachowują oczywiście tę funkcjonalność.
Czytaj też: Problemy z dyskami SSD to nie wina Windows. Prawdziwe przyczyny i sposoby jak chronić swoje dane
Priorytety Samsunga
Koreański producent wyraźnie postawił na funkcje zdrowotne, uznając (chyba słusznie) Wireless PowerShare za rozwiązanie używane sporadycznie. Z analiz firmy wynika, że większość użytkowników preferuje tradycyjne ładowanie magnetyczne, a ładowanie zwrotne traktowała jedynie jako opcję awaryjną.
Patrząc z perspektywy rozwoju technologii wearables, trudno odmówić Samsungowi racji – precyzyjniejsze monitorowanie zdrowia to obecnie kluczowy trend w branży, a konkurencja nie śpi. Czy wkurzeniu użytkownicy zagłosują portfelami przeciwko takim ruchom? Jakoś wątpię – skoro nie zadziałało, jak Samsung ograniczał dostępność kluczowych funkcji swoich smartwatchy tylko do współpracy ze smartfonami własnej produkcji, to, dlaczego miałoby teraz być inaczej?