Starlink w Polsce to już nie zabawka dla bogatych. Ceny spadły, wydajność w górę

Przez cztery lata od debiutu w naszym kraju internet satelitarny Starlink od Elona Muska pozostawał rozwiązaniem dla wąskiego grona entuzjastów. Sytuacja wyglądała dość typowo – pionierska technologia, astronomiczne ceny i ograniczona dostępność. Większość potencjalnych użytkowników patrzyła na ofertę z przymrużeniem oka, traktując ją raczej jako ciekawostkę niż praktyczne rozwiązanie. Okazuje się jednak, że połowa 2025 roku przyniosła wyraźną zmianę tego stanu rzeczy. Nagle okazało się, że usługa, która do tej pory była synonimem luksusu, staje się coraz bardziej osiągalna. Co ciekawe, nie chodzi tylko o sam aspekt finansowy, ale także o zauważalną poprawę parametrów technicznych.
...

Starlink zadebiutował na polskim rynku we wrześniu 2021 roku z cenami, które rzeczywiście mogły onieśmielać. Początkowy koszt zestawu antenowego przekraczał 2200 złotych, do czego trzeba było doliczyć miesięczny abonament na poziomie 449 złotych. Prędkości internetu oscylujące wówczas w granicach 80-100 Mb/s, choć wystarczające dla większości domowych zastosowań, trudno było uzasadnić przy tak znaczących wydatkach.

Prawdziwy przełom nastąpił w połowie 2025 roku, kiedy to operator wprowadził radykalne cięcia cenowe. Abonament domowy spadł do 149 lub 215 złotych, a cena samego sprzętu obniżyła się do 1499 złotych. Dodatkowo pojawiła się opcja korzystania z urządzeń bez dodatkowych opłat przy rocznym zobowiązaniu i wyższym abonamencie.

Skutki tych zmian były natychmiastowe i dość spektakularne. W czerwcu 2025 roku dostawca po raz pierwszy zakwalifikował się do rankingu domowego SpeedTest.pl, co stanowiło swego rodzaju milowy krok dla całej branży. Liczby najlepiej oddają skalę tego zjawiska – tylko w sierpniu odnotowano rekordowy poziom 33 tysięcy testów prędkości, co stanowi blisko jeden procent wszystkich testów internetu domowego wykonanych w tym miesiącu na polskiej wersji serwisu.

Co istotne, obniżka cen to nie jedyna dobra wiadomość dla obecnych i potencjalnych użytkowników. W ciągu ostatnich czternastu miesięcy zaobserwowano dwukrotny wzrost prędkości pobierania danych – z 74 Mb/s w lipcu 2024 roku do 156 Mb/s w sierpniu 2025. Również inne parametry uległy wyraźnej poprawie – ping spadł prawie dwukrotnie z 60 do 32 milisekund, a prędkość wysyłania osiąga obecnie blisko 25 Mb/s. Taka poprawa wydajności najprawdopodobniej wynika z dodania sporej liczby satelitów do konstelacji oraz rozbudowy infrastruktury naziemnej.

W praktyce Starlink znajduje zastosowanie głównie na obszarach z ograniczonym dostępem do łączy kablowych lub słabym zasięgiem internetu mobilnego. Co ciekawe, najwięcej testów odnotowano w pobliżu największych miast, co sugeruje wykorzystanie usługi jako internetu do wiejskiego domu, na działkę, do pensjonatu czy na kemping. Szczególnie popularne są obszary wokół Warszawy, Wrocławia, Trójmiasta, Warmii i Mazur oraz regiony typowo wypoczynkowe.

Czytaj też: Sam Starlink to za duże ryzyko. Oto szwedzka alternatywa dla celów wojskowych

Patrząc w przyszłość, dalsza popularność usługi będzie zależeć przede wszystkim od utrzymania obecnej polityki cenowej. Warto przy tym zauważyć, że polscy operatorzy mobilni również intensyfikują działania na obszarach o niedostatecznej jakości usług, rozbudowując swoje sieci o pasmo 700 MHz. Może to oznaczać stopniowe nasilenie konkurencji w tym segmencie rynku, co finalnie powinno przełożyć się na jeszcze lepsze warunki dla użytkowników.