Ukryte procesy trwają tam od milionów lat. Badania ujawniły przebieg tego, co dzieje się pod ziemią

Głęboko pod powierzchnią naszej planety toczy się nieustanny proces, który trwa od dziesiątek milionów lat. To, co dzieje się w ukrytych warstwach Ziemi, wciąż wpływa na to, gdzie i kiedy odczuwamy wstrząsy sejsmiczne. Naukowcy z Cambridge rzucili nowe światło na te zależności, a ich odkrycia mogą zmienić sposób, w jaki postrzegamy geologiczną przeszłość i przyszłość. Badacze przyjrzeli się bliżej zjawiskom, które rozpoczęły się 60 milionów lat temu. Okazuje się, iż procesy zachodzące wtedy w głębi płaszcza ziemskiego wciąż oddziałują na współczesną aktywność sejsmiczną. To fascynujące, jak daleko sięgają konsekwencje dawnych wydarzeń geologicznych.
...

Mechanizm wpływu pióropuszy na płyty tektoniczne

Płynące z wnętrza Ziemi kolumny gorącej skały stopniowo osłabiają i przerzedzają leżące nad nimi płyty tektoniczne. Proces ten trwa dziesiątki milionów lat, ale jego efekty są trwałe i znaczące. Zmniejszona grubość płyt zmienia ich właściwości mechaniczne, tworząc obszary bardziej podatne na aktywność wulkaniczną i sejsmiczną. Przykładem może być tzw. Północnoatlantycka Prowincja Magmatyczna, która uformowała się około 62 milionów lat temu. Islandzki pióropusz nie tylko odpowiadał za powstawanie wulkanów, ale także trwale zmodyfikował strukturę płyt tektonicznych w tym rejonie.

Czytaj też: Czekałeś miesiącami na wyniki badań geologicznych? LIBS daje odpowiedź w sekundy

Naukowcy z Cambridge połączyli tradycyjne techniki tomografii sejsmicznej z nową metodą sejsmicznej termografii. Pozwoliło to na precyzyjne mapowanie zmian temperatury i grubości płyt tektonicznych. Analizy ujawniły anomalnie niskie prędkości fal sejsmicznych w rejonach dawnych prowincji wulkanicznych, co wskazuje na podwyższone temperatury i częściowe topnienie spowodowane działaniem pióropuszy. Raffaele Bonadio z Uniwersytetu Cambridge zauważył: „Widzimy dawne wulkany skoncentrowane w tym korytarzu cienkiej litosfery pod Morzem Irlandzkim i okolicznymi obszarami”.

Współczesne konsekwencje dawnych procesów

Rozkład trzęsień ziemi na Wyspach Brytyjskich nie pokrywa się z granicami tektonicznymi czy głównymi uskokami. Zamiast tego koreluje z obszarami o cieńszej litosferze, dokładnie tam, gdzie 60 milionów lat temu działały pióropusze płaszcza. Większość wstrząsów koncentruje się w zachodniej części Wielkiej Brytanii, w rejonach o zmniejszonej grubości litosfery. Sergei Lebedev z Uniwersytetu Cambridge dodaje, iż w Wielkiej Brytanii i Irlandii największy dopływ ciepła z płaszcza Ziemi znajduje się w tych samych miejscach, gdzie wulkany wybuchały sześćdziesiąt milionów lat temu i gdzie litosfera jest cieńsza.

Czytaj też: Geolodzy zmienili obraz hadeiku. Tektonika płyt wyglądała inaczej niż sądziliśmy

Badania opublikowane w Nature Communications dostarczają nowych ram do oceny ryzyka wulkanicznego i sejsmicznego w regionach z historyczną aktywnością pióropuszy. Może to mieć znaczenie dla lepszego przewidywania lokalizacji i ewolucji tych zagrożeń. Odkrycia mogą też znaleźć zastosowanie w poszukiwaniu źródeł energii geotermalnej. Pradawne ślady aktywności pióropuszy mogą wskazywać na niewykorzystane zasoby geotermalne. Naukowcy pracują już nad globalną oceną tego potencjału przy użyciu nowych metod badawczych. I choć faktyczne korzyści mogą być nieco oddalone pod względem czasowym, to nowe zrozumienie długoterminowych procesów geologicznych z pewnością poszerza naszą wiedzę o planecie, na której żyjemy.