Nie jest łatwo znaleźć dobry i pancerny telefon
Producenci bowiem główny wysiłek kierują na segment urządzeń premium, które bywają co prawda dość wytrzymałe, ale zdecydowanie nie są w tej samej klasie co typowe urządzenia do pracy w trudnych warunkach. Tu co prawda mamy kategorię pancernych smartfonów, ale dominują w niej produkty mniejszych, najczęściej dalekowschodnich marek.

Użytkownicy, którzy potrzebowali urządzenia do pracy w ekstremalnych warunkach, nie mieli zatem wielkiego wyboru modeli. Nokia 800 Tough zyskała sobie tu sławę urządzenia taniego (w 2019 roku kosztowała 110 euro), a zarazem niemal niezniszczalnego, HMD Global jednak długo nie zdecydowała się na zaprezentowanie następcy. Wygląda jednak na to, że wkrótce oczekiwanie się zakończy.
Jeśli wierzyć przeciekom, wizualnie nowy telefon ma niewiele różnić się od poprzednika. Jedyną zauważalną zmianą ma być dodanie logo HMD pod tradycyjnym znakiem Nokii. Czy to dobrze, że nie ma tu żadnych zmian? A właściwie, po co miałyby być, skoro nie o wygląd tu chodzi?
Telefon ma pracować na systemie KaiOS 3.1 – mimo że od maja 2025 roku dostępny jest już KaiOS 4. System oferuje podstawowe funkcje internetowe i powinien być traktowany jako rozwiązanie pomostowe między typowymi telefonami a smartfonami – nie należy zatem oczekiwać tu rozbudowanych funkcji spotykanych np. w Androidzie. Są jednak aplikacje do podcastów, są Mapy Google – ok, w dość ograniczonej wersji, ale zawsze to coś. Stary port microUSB zastąpiono współczesnym USB-C.
Nowy model ma spełniać standardy MIL-STD-810G i IP68, co gwarantuje odporność na ekstremalne warunki i wodę. To absolutne minimum, jakiego można oczekiwać od telefonu przeznaczonego do ciężkiej pracy.
Czytaj też: Panele słoneczne na wypasie. Nowa warstwa wyciska energię z każdego fotonu
Czego zabraknie w nowej Nokii
Oryginalna wersja Nokia 800 Tough oferowała skromną specyfikację: wyświetlacz TFT 2,4 cala, procesor Snapdragon 205, jedynie 512 MB RAM i aparat 2 Mpix. Bateria 2100 mAh zapewniała długą pracę, ale pozostałe komponenty, umówmy się, nawet w 2019 roku nie imponowały. Po sześciu latach naturalne jest oczekiwanie znaczących ulepszeń – Mocniejszy procesor i przynajmniej 1 GB RAM to absolutne minimum (a wypadałoby więcej, RAM naprawdę nie jest drogi), przydałaby się też łączność 5G (na grafikach widać jednak LTE). Lepszy aparat również byłby mile widziany, szczególnie dla osób dokumentujących pracę w terenie. Niestety, na razie można tylko formułować życzenia – o specyfikacji technicznej właściwie nic nie wiadomo.
Szczególnie przydatna byłaby wydajna dioda LED na górnej krawędzi. W końcu to urządzenie przeznaczone do pracy w trudnych warunkach, gdzie dobra latarka bywa niezbędna.
Cena prawdopodobnie utrzyma się na poziomie około 110 euro, co przy obecnych standardach wydaje się rozsądne. Nokia 800 Tough drugiej generacji raczej nie zrewolucjonizuje rynku, ale w zaniedbanym segmencie nawet drobne ulepszenia mogą znacząco poprawić komfort pracy dla tych, którzy potrzebują przede wszystkim niezawodności.