Perplexity AI i Getty Images. Nowy standard w licencjonowaniu treści dla sztucznej inteligencji

Branża AI niezwykle swobodnie podchodzi do tematu praw autorskich i bez większych oporów wykorzystywała do szkolenia swoich silników LLM i graficznych publicznie dostępne zasoby internetu. Zaowocowało to licznymi pozwami na gigantyczne kwoty i przynajmniej kilkoma próbami uregulowania sytuacji. Jedną z nich jest umowa, jaką zawarł Perplexity AI z Getty Images, jedną z największych baz fotografii stockowej.
...

Perplexity AI zyska oficjalny dostęp do bazy zdjęć Getty Images

Warto przypomnieć, że jeśli chodzi o korzystanie z baz zdjęć stockowych do szkolenia AI i generowania grafiki, rola pioniera przypada Adobe, które do trenowania swojego silnika Firefly wykorzystało bogatą (choć zarazem znacznie mniejszą od Getty Images) bazę zdjęć Adobe Stock. Tam jednak wszystko pozostało w rodzinie, podczas gdy Perplexity wychodzi ze swoją umową na zewnątrz.

Z informacji podanej przez Getty Images wynika, że dzięki umowie Perplexity AI uzyska bezpośredni dostęp do ogromnej biblioteki Getty Images poprzez dedykowane interfejsy API i dzięki temu narzędzia wyszukiwania i generowania treści będą mogły automatycznie prezentować zdjęcia z pełną informacją o autorze oraz odnośnikiem do źródła.

Perplexity

Czytaj też: Sonda JUICE obserwuje międzygwiezdnego wędrowca 3l/ATLAS. To trzecia taka sytuacja w historii astronomii

Użytkownicy zyskają dostęp zarówno do zdjęć stockowych, jak i materiałów redakcyjnych z jednej z największych globalnych kolekcji wizualnych, przy czym podkreślenia wymaga moim zdaniem fakt, że w informacji nie ma mowy o wykorzystaniu tychże baz do generowania grafik, tylko do prezentacji w wynikach wyszukiwania. A ponieważ każdy obraz wyświetlany przez Perplexity będzie wyraźnie oznaczony z podaniem źródła i informacjami o twórcy, współpraca zyska również wymiar edukacyjny – Getty Images zamierza nauczyć użytkowników, jak właściwie korzystać z materiałów graficznych w dobie sztucznej inteligencji.

Dla Perplexity ta umowa to nie tylko kwestia zasadności, ale przede wszystkim konieczność biznesowa. Firma w ostatnich miesiącach stała się celem serii pozwów o naruszenie praw autorskich. Japońskie koncerny medialne Nikkei i Asahi Shimbun oskarżyły platformę o nielegalne kopiowanie treści z ich serwerów i przypisywanie im nieprawdziwych informacji. Kilka tygodni temu Reddit również złożył pozew, zarzucając nieuprawnione wykorzystanie danych.

Getty Images doskonale zna ten problem z drugiej strony. W 2022 roku przedsiębiorstwo pozwało twórców modelu Stable Diffusion za kopiowanie milionów chronionych fotografii bez licencji. Jednocześnie wprowadziło zakaz publikowania na swojej platformie obrazów generowanych przez AI, argumentując to niejasnym statusem prawnym takich materiałów.

Teraz obie firmy postanowiły zamienić konflikt na współpracę. Nick Unsworth, wiceprezes ds. rozwoju strategicznego w Getty Images, podkreśla, że „partnerstwa takie jak to wspierają platformy sztucznej inteligencji w zwiększaniu jakości i dokładności informacji dostarczanych użytkownikom”.

Lepsza umowa, niż procesy

Porozumienie między Perplexity a Getty Images może stanowić punkt zwrotny dla całego sektora. Zamiast toczyć sądowe batalie z mediami i fotografami, firmy technologiczne otrzymują czytelny sygnał – możliwe jest budowanie systemów AI z poszanowaniem praw autorskich. Perplexity zyskuje nie tylko dostęp do wysokiej jakości materiałów wizualnych, ale przede wszystkim wiarygodność. Platforma może wykazać użytkownikom, że generowane przez nią treści opierają się na legalnych źródłach, z należytym szacunkiem dla twórców. Getty Images z kolei znajduje nowy sposób na monetyzację swojej rozległej biblioteki, bo też taki masowy dostęp do bazy tani z pewnością nie jest. Zamiast bronić się przed nieuprawnionymi kopiami, firma aktywnie uczestniczy w rozwoju sztucznej inteligencji, zapewniając sobie udział w zyskach z tego rynku.

Umowa ogłoszona 31 października 2025 roku może utorować drogę do podobnych partnerstw między właścicielami praw autorskich a przedsiębiorstwami rozwijającymi sztuczną inteligencję. Pytanie pozostaje, czy inne platformy pójdą tym tropem, zanim staną przed sądowymi wyzwaniami.