Jak sensownie wybrać laptopa na prezent?
Laptop jest na tyle osobistym sprzętem, że kluczowe są nie jego podzespoły, a dobranie możliwości do zapotrzebowania. Jeśli w grę wchodzą arkusze, pisanie i wideorozmowy, to priorytetem stają się wygodna klawiatura, kamera z porządnym obrazem i akumulator, który nie zmusza do szukania gniazdka co dwie godziny. Kto obrabia zdjęcia, montuje wideo albo po prostu lubi, kiedy filmy wyglądają tak, jak powinny, doceni ekran OLED, a jeśli w planie są nowe gry lub praca w aplikacjach 3D, to wówczas karta graficzna ma znaczenie pierwszorzędne i dlatego warto sięgać po sprzęty z modelami GeForce RTX 50, które wspierają m.in. ray tracing i DLSS 4.

Drugi krok to rozmiar i waga. Większy, np. 16-calowy ekran przekłada się bezpośrednio na komfort pracy, bo więcej miejsca w pionie, wygodniejszy montaż i mniej przewijania, ale wciąż może być wystarczająco mobilny, jeśli konstrukcja jest smukła i lekka. 14-calowy ekran to z kolei prezent dla kogoś, kto nosi komputer codziennie i nie chce czuć go w plecaku. Trzeci element to kultura pracy i szczegóły, które doceniamy nie od razu po wypakowaniu sprzętu, a po tygodniu używania. Obejmuje to chłodzenie, które nie wyje przy prostych zadaniach, a najlepiej pozostaje całkowicie pasywne czy też porty rozmieszczone tak, że kabel od zasilacza nie walczy z myszką. Sensowny czytnik linii papilarnych albo kamera z rozpoznawaniem twarzy to równie ważne elementy, które przyspieszają codzienną pracę i ratują nas przed podglądaczami haseł.

Na koniec pamięć i dysk. Do komfortowej pracy dziś warto celować w 16 GB pamięci RAM i traktować to jako minimum, a w modelach dla twórców rozważyć koniecznie konfigurację 32 GB. Dysk 512 GB wystarczy dla mniej wymagających czy skupionych na działaniu w sieci, ale przy dużej liczbie gier oraz projektów warto celować w przynajmniej 1-terabajtowy nośnik, który będzie rzadziej zmuszał do robienia porządków. Wiedząc o tym wszystkim i odpowiadając na proste pytanie “co na co dzień robi obdarowywany” (nawet jeśli to po prostu Ty sam), łatwo dostrzec, gdzie pasuje każdy z poniższych laptopów firmy ASUS.

ASUS Vivobook S 16 (S3607), czyli duży obraz bez dźwigania
Vivobook S 16 (S3607) to przyjemny dla portfela laptop dla tych, którzy koniecznie chcą mieć 16-calowy ekran, a do tego nie rezygnować z bardzo mobilnego sprzętu. Obudowa tego laptopa jest smukła i lekka, a główny punkt programu stanowi właśnie jego wyświetlacz o proporcjach 16:10 z odświeżaniem 144 Hz, który daje zauważalnie więcej przestrzeni roboczej niż typowe 16:9. Akumulator o pojemności 70 Wh pozwala spokojnie pracować wiele godzin bez dostępu do gniazdka, a to wszystko bez żadnych cięć po stronie wydajności. Za płynność odpowiadają bowiem procesory Intel Core Ultra, zintegrowana grafika Intel Arc/UHD i szybkie dyski SSD, więc standardowa mieszanka pakietu biurowego, kilkunastu kart w przeglądarce, wideorozmów i lekkiej obróbki zdjęć nie stanowi dla niego problemu.

Innymi słowy, jeśli zależy Ci na dużym ekranie i mobilności w jednym, to właśnie znalazłeś sprzęt idealny. W codziennym użytkowaniu można docenić Vivobook S 16 (S3607) za dwie szczególne rzeczy. Po pierwsze, kulturę pracy, bo chłodzenie nie hałasuje bez potrzeby, a obudowa nie nagrzewa się gwałtownie przy typowych zadaniach. Po drugie, detale w zakresie ergonomii, które obejmują wygodną klawiaturę z pełnowymiarowymi strzałkami, sensownie rozmieszczone porty i szybkie logowanie do systemu Windows. Taki sprzęt to wybór wręcz idealny, jeśli szukasz dobrego laptopa do bardziej biurowych czy szkolnych zadań, o których nie możesz zapomnieć nawet w świątecznym czasie.

ASUS Zenbook A14 (UX3407), czyli ultralekki laptop premium
Zenbook A14 nie jest sprzętem dla wszystkich, ale ci, którzy znają jego zalety, z całą pewnością się na nim nie zawiodą. Ten laptop waży mniej niż kilogram, a jego obudowa wykonana z materiału Ceraluminum nie jest tylko ciekawostką, ale czymś, co realnie czuć “w palcach”. Jest sztywna, odporna na rysy i łatwa w czyszczeniu. W środku pracuje układ nie na architekturze x86, a ARM, bo Snapdragon X z lokalną akceleracją zadań sztucznej inteligencji. Wybór tego typu procesora przekłada się na szybkie wybudzanie, natychmiastowe reakcje interfejsu i bardzo długi czas pracy na jednym ładowaniu. Producent deklaruje nawet do 32 godzin w lżejszych scenariuszach, co docenisz szczególnie na wyjazdach świątecznych. Zwłaszcza że jest cichy, chłodny i zwyczajnie poręczny.


Wrażenie robi też spójność całości. Ekran o wysokiej jakości, mikrofony dobrze wycinające hałas tła, kamera, która nie rozmywa obrazu przy słabym oświetleniu, a do tego zestaw portów sensowny jak na tak smukłą konstrukcję. Jeśli prezent ma łączyć elegancję z praktycznością i prawdziwą mobilnością, Zenbook A14 spełnia oba warunki bez kręcenia nosem. Nie jest to “subnotebook do maili”, a pełnoprawny komputer na systemie Windows, którego chce się zabierać wszędzie.

ASUS Zenbook Duo (UX8406) zapewnia mobilne stanowisko pracy
W ciągu ostatnich dwóch lat spędziłem kilka tygodni z laptopami Zenbook Duo. Chociaż wersja z 2024 roku nie zachwyciła mnie wydajnością, to przekonała do tego, że dwa ekrany OLED wbudowane w laptopa są wręcz fenomenalnym rozwiązaniem. Tegoroczny Zenbook Duo (UX8406) naprawił bolączki poprzednika i tak oto dostaliśmy sprzęt nie tylko unikalny, ale też wydajny nawet podczas pracy “na akumulatorze”. W tym przypadku sprawa ma się prosto – jeśli zawsze brakuje Ci drugiego ekranu w laptopie i koniecznie chcesz trzymać się 14-calowych paneli, no to ten sprzęt firma ASUS stworzyła specjalnie dla Ciebie.






Zenbook Duo (UX8406) oferuje dwa pełnowymiarowe ekrany, odłączaną klawiaturę bezprzewodową (to pod nią kryje się dodatkowy ekran), a do tego zintegrowaną podpórkę, która sprawia, że tryb dwóch ekranów po prostu ma sens w codziennym użytkowaniu. Nie są to jednocześnie byle jakie wyświetlacze, a dotykowe OLED-y o rozdzielczości 3K i 120-Hz odświeżaniu, na których lista zalet wcale się nie kończy. W najczęściej spotykanej konfiguracji o wydajność dba Intel Core Ultra 9 285H, 32 GB pamięci LPDDR5X i szybki dysk 2 TB PCIe 4.0, więc nawet kilka cięższych aplikacji naraz nie dławi systemu. Warto jednak zwrócić uwagę na brak dedykowanej karty graficznej, ale jeśli nie masz zamiaru grać w najnowsze tytuły czy korzystać z wymagających graficznie aplikacji, to nie masz się czego bać.

ASUS ProArt P16 (H7606) – mobilna stacja dla wideo, 3D i foto
Sprzęt do zadań specjalnych, czy jak wolicie – maszynka do tworzenia treści, więc i pieniędzy. Laptop ProArt P16 został zaprojektowany tak, żeby przenieść pełnowymiarowego peceta do plecaka i nie ograniczać twórcy. Zarówno jeśli idzie o wydajność, jak i typowy workflow w nawet najbardziej rozbudowanych aplikacjach. Gwarantuje to fakt, że najmocniejsze konfiguracje łączą procesor AMD Ryzen AI 9 HX 370 z kartami graficznymi do nawet NVIDIA GeForce RTX 5090, co wprost przekłada się na szybkie renderowanie, akcelerację efektów opartych na AI oraz stabilność pod obciążeniem. Wisienką na torcie jest 16-calowy panel Lumina OLED o rozdzielczości 4K, 100-procentowym pokryciem barw DCI-P3, wręcz idealną dokładnością odwzorowania kolorów (Delta E <1), a nawet z obsługą rysików o 4096 poziomach nacisku.


W tym modelu ważne są też detale, których często brakuje w konsumenckich konstrukcjach, co obejmuje m.in. DialPad w touchpadzie do precyzyjnego sterowania parametrami w aplikacjach kreatywnych, pełny zestaw portów (w tym szybkie USB-C/HDMI oraz czytnik kart) czy dopracowane chłodzenie, które trzyma zegary podczas długich obciążeń. ASUS zadbał też o solidne oprogramowanie, rozwijając ProArt Creator Hub, a nawet dorzucając wbudowane funkcje sztucznej inteligencji pokroju StoryCube czy MuseTree.


ASUS pod choinką gwarancją dobrego prezentu
Ekrany, na które chce się patrzeć godzinami. Wydajność i kultura pracy, która nie męczy na co dzień. Materiały i wykonanie, które nie wołają o konieczność zakupu pancernej torby czy obchodzenia się ze sprzętem jak z delikatnym kwiatem. W taki oto sposób można opisać wszystkie cztery propozycje laptopów firmy ASUS, choć naturalnie musimy pamiętać, że każdy z tych sprzętów powstał z myślą o zupełnie innych użytkownikach. Vivobook S 16 jest rozsądnym “wszechstronniakiem” do nauki i pracy hybrydowej. Zenbook A14 stawia na prawdziwą wolność od gniazdka dzięki architekturze ARM, a nie x86. Zenbook Duo mnoży przestrzeń roboczą bez zawalania biurka zewnętrznym monitorem, a ProArt P16 zapewnia wydajność i ekran, którym można zaufać w zawodowych zadaniach.

Warto mieć z tyłu głowy, że dziś po zakupie laptopa firmy ASUS wystarczy zarejestrować produkt i dodać opinię na jego temat, żeby odebrać czek BLIK o wartości 50 zł w ramach akcji Komentujesz? Zyskujesz! Szczegóły i lista partnerów są dostępne na stronie promocji oraz u sprzedawców biorących udział w akcji.


