Prywatność w iOS. Uprawnienia aplikacji, śledzenie w sieci i zdjęcia z lokalizacją. Co warto wyłączyć?

Czasem wystarczy spojrzeć na listę aplikacji w telefonie, aby poczuć lekki dreszcz: każda z nich o coś prosi, do czegoś chce zajrzeć, zbiera jakieś dane. W tle pracują mechanizmy lokalizacji, reklamy, integracja z chmurą, a do tego dochodzi jeszcze aparat, mikrofon i kontakty. Telefon jest Twoim portfelem, notatnikiem, wspomnieniami i centrum życia – trudno zatem przejść obok takich rzeczy obojętnie.
...

System iOS ma sporo zabezpieczeń, ale nie wszystkie są domyślnie ustawione tak, jak mogłoby się wydawać. Jedne funkcje wzmacniają prywatność, inne są po prostu wygodne, a jeszcze inne – zbędne lub wręcz ryzykowne. 

Prywatność w iOS

Dobra wiadomość jest taka, że w większości przypadków wystarczy kilka minut, aby poukładać te elementy po swojemu i odzyskać poczucie kontroli. Czy naprawdę każda aplikacja powinna wiedzieć, gdzie jesteś? Czy śledzenie między stronami jest Ci potrzebne? Co zrobić, żeby zdjęcia nie zdradzały miejsc, w których byłeś?

Uprawnienia aplikacji w iOS. Po co zgłaszać więcej niż trzeba?

Najważniejsza zasada: jeśli aplikacja o coś prosi, zapytaj siebie, czy to naprawdę jest jej potrzebne do działania. W iOS warto regularnie zaglądać do sekcji Prywatność i ochrona i przeglądać kategorie takie jak Usługi lokalizacji, Zdjęcia, Aparat, Mikrofon czy Kontakty. Zdziwisz się, ile aplikacji „przy okazji” uzyskało dostęp, bo kiedyś bezrefleksyjnie wcisnąłeś „Zawsze”.

Najczęściej nadużywanym uprawnieniem jest lokalizacja. Tu działa prosta zasada: jeśli aplikacja nie musi wiedzieć, gdzie jesteś, ustaw tryb „Nigdy” albo „Zapytaj następnym razem”. Z kolei usługi map, komunikacja miejska czy dostawcy jedzenia zwykle wymagają lokalizacji tylko podczas używania, więc nie muszą śledzić Cię w tle. Warto też zwrócić uwagę na pozycję „Dokładne położenie” – to funkcja, która potrafi określić Twoje położenie niemal co do metra. Aplikacje pogodowe czy zakupy? Wystarczy lokalizacja przybliżona.

W przypadku zdjęć dobrym wyborem jest udzielanie dostępu jedynie do wybranych fotografii. iOS pozwala wskazać konkretne albumy lub pojedyncze pliki, dzięki czemu aplikacje nie zobaczą całej Twojej galerii. Podobnie z mikrofonem i aparatem – nie ma sensu utrzymywać globalnego dostępu, jeśli aplikacja z niego realnie nie korzysta. Mały nawyk: co kilka miesięcy sprawdź listę uprawnień i usuń te zbędne. Wbrew pozorom to jeden z najskuteczniejszych sposobów ochrony prywatności.

Śledzenie między aplikacjami. Reklama wie o Tobie zbyt dużo

Pojęcie „śledzenia” może brzmieć groźnie, ale chodzi o znany mechanizm: aplikacje i strony wymieniają między sobą informacje o Twojej aktywności, by dopasować reklamy. iOS ma jednak funkcję, która potrafi to skutecznie zatrzymać. W sekcji Prywatność i ochrona znajdziesz opcję „Śledzenie”, a w niej przełącznik pozwalający zablokować wszystkim aplikacjom prośby o śledzenie. 

Czy warto zostawić jakieś aplikacje, które mogą śledzić? W absolutnej większości przypadków – nie. Algorytmy reklamowe i tak znajdą sposób, aby dopasować treści na podstawie aktywności w jednej aplikacji, a wyłączenie śledzenia znacząco ogranicza profilowanie między usługami. Wyjątkiem mogą być platformy, w których personalizacja jest dla Ciebie realnie istotna – na przykład aplikacje zakupowe, które po wyłączeniu śledzenia mogą pokazywać mniej trafne propozycje. To jednak kwestia wyboru: pełniejsza prywatność albo wygoda wynikająca z przewidywalnych rekomendacji.

iOS wykonał tu naprawdę dużą pracę i warto z tego korzystać. Wyłącz śledzenie globalnie, a jeśli kiedyś okaże się, że przy jakiejś aplikacji chcesz inaczej – włączysz to ręcznie.

Zdjęcia z lokalizacją. Piękny kadr, ale…zdradza zbyt wiele

Zdjęcia mają wielką moc: zachowują wspomnienia, ale przy okazji mogą też ujawniać informacje, które wcale nie powinny wychodzić poza Twoje urządzenia. W każdym zdjęciu zapisują się metadane, w tym współrzędne GPS. To oznacza, że osoba, która otrzyma fotografię, może sprawdzić, gdzie dokładnie została ona zrobiona. W wielu sytuacjach to nie ma znaczenia – zdjęcia z wakacji wysyłane rodzinie nie wymagają tajemnicy. Jednak zdjęcia z domu, pracy, szkoły dzieci czy regularne kadry z Twojej okolicy? Tu warto się zastanowić.

iOS pozwala na dwa zabezpieczenia: 

  • Pierwsze to globalne wyłączenie zapisywania lokalizacji w aparacie. Jeśli uznasz, że taka informacja nie jest Ci potrzebna, po prostu wyłącz tę funkcję i nowe zdjęcia nie będą miały znacznika GPS. 
  • Drugie rozwiązanie jest subtelniejsze i często bardziej praktyczne: iOS umożliwia usuwanie lokalizacji tylko podczas udostępniania zdjęć. Gdy wybierasz fotografie do wysłania, stuknij w opcję „Opcje” i wyłącz pozycję „Miejsce”. Dzięki temu możesz zachować porządek i chronologię we własnej galerii (bo zdjęcia nadal mają współrzędne), ale nikt poza Tobą ich nie zobaczy.

O czym jeszcze pamiętać? Jeśli korzystasz z funkcji Inteligentne albumy, lokalizacja może być wykorzystywana do sortowania zdjęć. Jeśli to dla Ciebie ważne, nie wyłączaj jej definitywnie w aparacie, tylko kontroluj udostępnianie. W efekcie zachowasz wygodę bez odkrywania prywatnych miejsc przed obcymi.

iCloud i kopie zapasowe

Sporo osób ma wrażenie, że trzymanie danych w chmurze to ryzyko. Trudno się dziwić – zdjęcia, kontakty, notatki i wiadomości w jednym miejscu wyglądają jak gotowy cel. W iOS sytuacja jest jednak bardziej złożona i w pewnych aspektach bezpieczniejsza niż lokalne przechowywanie:

Po pierwsze dlatego, że wiele danych jest szyfrowanych. Oznacza to, że tylko Twoje urządzenia znają klucz, a nawet Apple nie jest w stanie ich odczytać. Do tej grupy należą między innymi Hasła, Zdrowie oraz dane z aplikacji Wiadomości przechowywane w iCloud.

Z drugiej strony są elementy, które – choć przechowywane bezpiecznie – nie muszą trafiać do chmury. Jeśli masz aplikację, w której zapisujesz bardzo prywatne pliki, rozważ wyłączenie dla niej synchronizacji. Podobnie z kopią zapasową: nie każda aplikacja musi być archiwizowana, zwłaszcza takie, które przechowują duże multimedia lub dane dostępne na innych platformach. Wyłączenie ich w sekcji Zachowane w iCloud pozwoli zredukować przestrzeń i zachować większą kontrolę.

Usługi systemowe i reklamy. Małe suwaki, duży wpływ

Kiedy użytkownicy myślą o prywatności, koncentrują się na aplikacjach. Tymczasem w ustawieniach iOS jest jeszcze jedna sekcja, którą warto przejrzeć: Usługi systemowe. Tam kryją się mechanizmy, które analizują sposób korzystania z urządzenia, ruch pieszy czy lokalizację anten. Niektóre służą ulepszaniu funkcji systemu, inne wspierają sieć operatora, a jeszcze inne – działają na potrzeby statystyk. Nie musisz zostawiać wszystkiego włączonego. 

Jest również zakładka Reklamy Apple, w której możesz ograniczyć personalizację reklam systemowych. Nie wpłynie to na liczbę wyświetlanych reklam, ale ograniczy sposób ich dopasowywania do Twojego profilu. Warto to zrobić, jeśli chcesz, by system przetwarzał jak najmniej informacji o Twojej aktywności.

Czy w iOS trzeba wyłączać wszystko?

Kiedy pierwszy raz wchodzisz w ustawienia prywatności i widzisz dziesiątki opcji, łatwo popaść w skrajność i wyłączyć absolutnie wszystko. Prywatność w iOS nie polega na blokowaniu funkcji, tylko na świadomym dobieraniu tych, które mają dla Ciebie sens. Lokalizacja w aplikacji map ma wartość. Uprawnienia do zdjęć dla edytora graficznego są oczywistością. Śledzenie między aplikacjami? Tu decyzja jest prosta – wyłączenie globalne.

Kiedy zmienisz ustawienia po swojemu, zobaczysz, że wcale nie trzeba rezygnować z wygody. Wręcz przeciwnie: ograniczenie uprawnień aplikacjom, które nie mają uzasadnienia, zmniejsza hałas informacyjny i ryzyko wycieku danych. Telefon działa tak samo, a Ty odzyskujesz poczucie, że to Ty jesteś jego właścicielem, a nie odwrotnie.