
Spadek wydajności akumulatorów litowo-jonowych w ujemnych temperaturach to dobrze znany problem. Procesy chemiczne wewnątrz ogniwa znacząco zwalniają, co prowadzi do wzrostu oporu wewnętrznego i szybkiego spadku napięcia. W praktyce urządzenie, które w pokojowej temperaturze działa kilka godzin, na mrozie może wytrzymać jedynie kilkanaście minut. Pomysł na Sodiumfrostglow narodził się właśnie z osobistych doświadczeń jego twórców, którzy zmagali się z surowymi zimami w kanadyjskim Saskatoon, gdzie temperatury regularnie spadają do wspomnianych 40 stopni poniżej zera.

Ta latarka świeci, gdy Twój telefon już dawno zamarzł. Sód ma zastąpić lit w mrozie
Finansowany na Kickstarterze projekt o nazwie Sodiumfrostglow to pierwsza latarka wykorzystująca akumulator sodowo-jonowy. Twórcy deklarują, że ich urządzenie zachowuje pełną funkcjonalność w ekstremalnych warunkach, bo nawet przy temperaturze sięgającej minus 40 stopni Celsjusza. Jest to propozycja skierowana do osób pracujących na zewnątrz, miłośników zimowych wypraw oraz wszystkich, którzy potrzebują niezawodnego źródła światła niezależnie od pogody.

Sercem latarki jest sodowo-jonowy akumulator o pojemności 10000 mAh. Kluczową różnicą w porównaniu do litu jest stabilność chemiczna sodu w niskich temperaturach. Producent zapewnia, że ogniwo wytrzyma aż 3000 pełnych cykli ładowania, co teoretycznie może oznaczać ponad dekadę użytkowania. Ciekawą cechą jest też możliwość bezpiecznego doładowania akumulatora nawet po całkowitym rozładowaniu i długotrwałym przechowywaniu, a to akurat coś, co często kończy się trwałym uszkodzeniem ogniw litowych.
Warto jednak pamiętać o jednym ograniczeniu: ładowanie samego akumulatora powinno następować w temperaturze dodatniej, aby nie skracać jej żywotności. Z drugiej strony producent podkreśla, że w razie awarii akumulatora nie zostaniemy z bezużytecznym kawałkiem elektroniki, bo jest on wymienny i będzie kosztować około 80 złotych. Przydatną funkcją dodatkową jest możliwość użycia latarki jako awaryjnego powerbanka, a to dzięki portowi USB-A.
Czytaj też: Natura podpowiada atomowi jak być wydajniejszym. Naukowcy odkryli sposób na potrojenie mocy reaktorów

Poza parametrami technicznymi twórcy podkreślają aspekt ekologiczny. Sód jest pierwiastkiem znacznie bardziej powszechnym i łatwiejszym w pozyskaniu niż lit, a jego wydobycie nie wiąże się z podobnymi problemami środowiskowymi i etycznymi. Długi cykl życia produktu, szacowany na ponad 10 lat dzięki wytrzymałości akumulatora i możliwości jej wymiany, również wpisuje się w trend zrównoważonego rozwoju.
Co potrafi latarka Sodiumfrostglow?
Latarka generuje strumień światła o mocy 2500 lumenów w chłodnej barwie białej, który sięga nawet 240 metrów. Snop światła można regulować od wąskiej, skupionej wiązki po szerokie, rozproszone światło. Urządzenie oferuje pięć trybów pracy, a w tym funkcje stroboskopu i sygnału SOS. W trybie oszczędnym może świecić podobno do 24 godzin, a w trybie turbo przez 5 godzin. Solidna obudowa z anodowanego stopu aluminium waży 640 gramów i ma długość 271 milimetrów, a stopień ochrony IP44 oznacza odporność na zachlapania i kurz.
Promocyjna cena i okazja na coś jeszcze większego
Projekt na Kickstarterze zebrał już nieco ponad założony cel finansowania, a kampania potrwa do 24 grudnia 2025 roku. Cena w ramach wczesnego wsparcia to około 255 złotych, podczas gdy planowana cena detaliczna ma wynieść około 380 złotych. Wysyłka do wspierających zaplanowana jest na marzec 2026 roku, a twórcy deklarują 18-miesięczną gwarancję.
Czytaj też: Stary dom i pompa ciepła to dobry duet? Naukowcy przez 4 lata badali 77 instalacji
Sodiumfrostglow prezentuje się jako bardzo ciekawy, niszowy produkt. Wprowadzenie technologii sodowo-jonowej do sprzętu codziennego użytku to obiecujący kierunek, a to szczególnie dla użytkowników w zimnym klimacie. Sam pomysł i deklarowane parametry są na też interesujące, że warto śledzić losy tego projektu. Jeśli twórcy spełnią obietnice, może to być naprawdę użyteczne narządzenie dla wąskiej, ale wymagającej grupy odbiorców. Sukces tej latarki mógłby otworzyć drogę dla podobnych zastosowań sodu w innych gadżetach outdoorowych, co byłoby milowym krokiem dla wszystkich, którzy pracują lub odpoczywają na mrozie.