Wydajny procesor, karta graficzna, dźwiękowa, głośniki, pojemny dysk twardy, szybki napęd CD-ROM, modem, a nawet kamera… to komponenty, jakie dziś znaleźć można niemal w każdym stacjonarnym pececie. Na co jednak mogą liczyć użytkownicy, dla których komputer jest narzędziem pracy nie tylko w domu czy w biurze, ale także podczas każdej służbowej podróży?
Jak ciężki jest przeciętny komputer stacjonarny, wie każdy, kto choć raz próbował przenieść go w inne miejsce. Sama “skrzynka”, w zależności od jej wielkości i liczby zainstalowanych komponentów, może ważyć nawet kilkanaście kilogramów. Oczywiście do tego doliczyć trzeba równie ciężki monitor i kilka dodatkowych elementów, np. klawiaturę i mysz. W razie konieczności przemieszczanie się z takim zestawem nie jest rzeczą ani prostą, ani wygodną. Z tego powodu już kilka lat temu producenci pecetów wymyślili ich zminiaturyzowane, lecz równie bogate w możliwości wersje.
Trudne początki
Pierwsze przenośne komputery, choć wyglądem przypominały dostępne obecnie notebooki, pod żadnym względem nie dorównywały tradycyjnym pecetom. Wysokie napięcie zasilające procesor powodowało jego silne nagrzewanie. Z tego powodu wykorzystywano przede wszystkim wolniejsze układy, których wydajność była zwykle o połowę niższa niż ich odpowiedników w urządzeniach stacjonarnych. Mocno nagrzewały się również pozostałe podzespoły. Większość modeli już po krótkim czasie pracy mogła służyć równie dobrze jako przenośny komputer, jak i osobisty “piecyk”. Oczywiście ze względu na duży pobór mocy wszystkich elementów akumulator umożliwiał pracę jedynie przez krótki okres, zwykle nie przekraczający godziny.
Wiele akumulatorów wyposażonych jest w system umożliwiający sprawdzenie stanu ich naładowania bez włączania notebooka. | ![]() |
Z tego powodu na rynku pojawiły się rozwiązania alternatywne. Jednym z nich był pecet wielkości normalnego desktopa, którego obudowa pełniła jednocześnie funkcję “walizki”. Zaletą tego rozwiązania były stosunkowo niewielkie koszty rozbudowy (pasowały standardowe komponenty) oraz łatwiejszy transport zestawu w porównaniu ze stacjonarnym pecetem. Niestety, waga przenośnego peceta była nadal bardzo duża, w docelowym miejscu zaś, w którym chciało się uruchomić urządzenie, niezbędny był najczęściej monitor. Z tego względu zestawy te stosunkowo krótko istniały na rynku. Obecnie dostępne notebooki prawie wcale nie ustępują stacjonarnym komputerom. Wszelkie komponenty dla “małych” pecetów – począwszy od procesorów, a skończywszy na supercienkich dyskach twardych – zarówno wydajnością, jak i możliwościami niemal dorównują standardowym elementom. Jedna rzecz pozostała jednak bez zmian – cena. Za bardziej zaawansowane i rozbudowane zestawy zapłacić trzeba nawet do 20 000 zł.
Okno na świat
Do najważniejszych parametrów notebooków należą rodzaj, przekątna oraz rozdzielczość zainstalowanego wyświetlacza. Pod względem pierwszej wymienionej cechy urządzenia różnią się najmniej. Z dostarczonych do testu modeli tylko najtańszy – Aristo FT-8500 – nie miał aktywnej matrycy. Niestety, zainstalowany w nim ekran typu HPA podczas wyświetlania dynamicznych obrazów pozostawiał lekkie smugi. Z tego powodu urządzenie nadaje się głównie do prac z aplikacjami biurowymi. Wszystkie pozostałe notebooki wyposażono w aktywną matrycę TFT.
Maksymalna rozdzielczość najczęściej montowanych wyświetlaczy o przekątnej 14,1, 13,3 lub 15,1 cala, zapewniająca jednocześnie najlepszą jakość obrazu, wynosi 1024×768 pikseli. Można ustawić również niższe rozdzielczości, wówczas jednak obraz jest zwykle skalowany (zwłaszcza w grach, w trybie pełnoekranowym) i wygląda mało czytelnie. Mniejsze panele o przekątnej 12,1 lub 10,4 cala umożliwiają uzyskanie obrazu 800×600 pikseli. Jedynie w modelach Sony VAIO wyświetlacze o tak małych rozmiarach obsługują rozdzielczość 1024×768 pikseli.
Spośród paneli LCD, w jakie wyposażono dostarczone urządzenia, na szczególną uwagę zasługują dwa. Pierwszy z nich zainstalowano w modelu Fujitsu Siemens B-2130 – wyświetlacz o przekątnej 10,4 cala obsługiwać można za pomocą rysika. Dotykowy ekran działa podobnie jak w palmtopach pozbawionych klawiatury. Do jego prawidłowej pracy wystarczy jedynie instalacja prostego oprogramowania i kalibracja urządzenia. Wykorzystywanie specjalnego rysika, nawet zamiast stosunkowo wygodnego trackpointa, znacznie ułatwia obsługę. Drugi nietypowy wyświetlacz zainstalowano w modelu Sony VAIO PCG-C1X. Prostokątny ekran cechuje się nietypową rozdzielczością 1024×480 pikseli. Dzięki temu wygoda pracy z edytorami tekstu i arkuszami kalkulacyjnymi może być nawet wyższa niż w przypadku ekranu o wielkości 800×600 pikseli. Poza tym uruchomienie aplikacji w oknie o rozmiarach 640×480 pikseli pozostawia do dyspozycji użytkownika ponad jedną trzecią powierzchni ekranu, umożliwiając np. odkrycie okna drugiej aplikacji.
—
Info Grupy dyskusyjne Pytania, uwagi i komentarze do artykułu: # Pytania techniczne do tekstu: # Internet: Szczegółowe informacje o standardzie ACPI:http://www.microsoft.com/hwdev/onnow/ Informacje o technologiach stosowanych w komputerach przenośnych:http://www.intel.com/mobile/mob_init.htm Producenci notebooków: http://www.aristo.pl/ http://www.asus.com/ http://www.ca.pl/ http://www.ctxcomputer.com/ http://www.eurocom.ca/ http://www.fujitsu-computers.com/ http://www.hp.pl/ http://www.ita.sel.sony.com/ http://www.nec-computers.com/ http://www.pc.ibm.com/ http://www.portocom.hu/pl/ |