Szkło, które zmienia formę
Sedno problemu leży w specyficznym złudzeniu optycznym, które sprawia, że ikony aplikacji i ramki na ekranie głównym wydają się pochylone lub krzywe, szczególnie w trybie ciemnym. Efekt ten porównywany jest do znanej iluzji ściany kawiarni, która wprowadza mózg w błąd co do rzeczywistego kształtu obiektów. Na forach internetowych użytkownicy opisują swoje doświadczenia jako prawdziwy koszmar wizualny, a objawy mają się pojawiać niemal natychmiast po spojrzeniu na ekran główny iPhone’a. Zaskakuje też skala zjawiska.

Liquid Glass miał nadać interfejsowi trójwymiarowości poprzez zaawansowane podświetlenie ramek i dynamiczną zmianę kąta padania światła przy przechylaniu smartfonu – gdy użytkownik porusza urządzeniem, podświetlenie i cień nie pozostają w jednym miejscu. Wygląda jednak na to, że osoby wrażliwsze najwyraźniej źle znoszą dysonans między odczuciem przestrzennym i tym, co widzą – złudzenie jest najbardziej dokuczliwe przy użyciu ciemnych tapet, motywów ikon „Dark”, „Clear” lub „Tinted”. Nie ma oczywiście mowy o rzeczywistym pochyleniu ikon, pomiary potwierdzają, że ikony są technicznie idealnie proste, a problem leży wyłącznie w percepcji.
Czytaj też: Astronomowie odkryli niezwykły Krzyż Einsteina. Pięć obrazów zdradza sekrety ciemnej materii
Apple milczy, pewnie ze zdziwienia
Pomimo narastającej liczby zgłoszeń, Apple zachowuje milczenie w sprawie niepożądanych efektów Liquid Glass, a użytkownicy sami znaleźli kilka tymczasowych rozwiązań. Włączenie opcji “Redukuj przezroczystość” w ustawieniach dostępności iPhone’a znacząco zmniejsza intensywność złudzenia optycznego. Pomaga również zmiana na kolorowe tapety zamiast czarnych, powrót do domyślnych motywów ikon oraz korzystanie z trybu jasnego.


Stosowne poprawki pewnie pojawią się w kolejnych wersjach oprogramowania, a ja nie mogę nie zadać sobie pytania, dlaczego nikt nie zgłosił tego problemu w trakcie testów wersji beta? Była ona szeroko dostępna i, z tego, co widziałem, wiele osób korzystało z testowego oprogramowania na co dzień, także w portalach branżowych. Nie kojarzę ani jednego raportu, tekstu, ba, nawet komentarza w mediach społecznościowych dotyczącego niepożądanych odczuć podczas korzystania z iOS 26.
Sam korzystam z iOS 26 na urządzeniu testowym od pierwszej bety, a na głównym od 15 września, w konfiguracji teoretycznie sprawiającej najwięcej problemów – włączony ciemny motyw, do tego ciemna tapeta oraz ikony w wersji „Clear” – i nie odczuwam w związku z tym żadnych nieprawidłowości, ba, na jakiekolwiek „nierówności ikon” czy zmiany podświetlenia zupełnie nie zwróciłem uwagi. UX jako całość mi się całkiem podoba, choć przydałoby się poprawić jeszcze czytelność w paru miejscach. Rozdmuchany problem? Być może, Apple to gigant, a jakiekolwiek niedoróbki od razu stają się przedmiotem doniesień na portalach, ale… niekoniecznie – wrażliwość ludzi jest bardzo różna, niektórym wystarczy pokazać samochód, żeby dostali choroby lokomocyjnej, więc właściwie, dlaczego nowe efekty wizualne nie miałyby powodować dezorientacji?