Machina pracuje

Norton SystemWorks to zestaw programów narzędziowych firmy Symantec. Jego nowa edycja nosi modny ostatnio numer 2000, choć “wewnętrznie” jest to wersja 3.0 (czyżby wygodna furtka do nazw następnych wersji?). Poprzednie wydanie opisywaliśmy w numerze 7/99 CHIP-a (s. 97). Co przynosi najnowszy komplet?

Po pierwsze – nowy, zintegrowany interfejs. Obecnie wszystkie aplikacje i oferowane przez nie funkcje dostępne są w jednym oknie, przez co nawet początkujący użytkownik nie powinien pogubić się w składnikach pakietu.

Choć Norton SystemWorks to zestaw kilku programów, jeden interfejs udostępnia wszystkie aplikacje.

Po drugie i zdecydowanie najważniejsze – milenijna edycja SystemWorks zawiera najnowsze wersje dwóch znanych programów Symanteca. Największe przeobrażenia zauważyć można po zainstalowaniu znanej aplikacji antywirusowej – Norton AntiVirus (edycja 6.0). Przede wszystkim wyposażono ją w opcję ochrony przed wirusami nadsyłanymi za pośrednictwem poczty elektronicznej. Program nie pozwala na bezpośrednie odczytywanie przez klienta poczty przesyłek pobieranych z serwera. Zamiast tego uruchamia na komputerze użytkownika lokalny serwer pocztowy. Następnie AntiVirus automatycznie konfiguruje zainstalowane w systemie klienty e-mail, tak by listy były pobierane z Internetu i składowane na serwerze lokalnym. W czasie gdy przesyłki znajdują się już na dysku komputera, lecz nie zostały jeszcze wczytane przez klienta poczty (a więc nie mogą rozpocząć swej ewentualnej destrukcyjnej działalności), skanowane są pod kątem obecności niebezpiecznych załączników. Dostosowaniu do wyglądu pozostałych składników pakietu uległ także interfejs AntiVirusa. Warto zwłaszcza pochwalić jego twórców za uczynienie bardziej przejrzystym okna konfiguracji programu – przy mnogości dostępnych opcji łatwo bowiem o konfuzję.

W nowej wersji pojawił się także program deinstalacyjny

Norton CleanSweep — obecną edycję opatrzono numerem 4.7 (w podtytule oczywiście 2000…). W tym jednak przypadku zmiany w stosunku do wydania poprzedniego (4.5 – opisywanego w zeszłorocznym majowym numerze CHIP-a na stronie 144) są jedynie kosmetyczne. Pozostałe programy narzędziowe składające się na SystemWorks: Norton Utilities, Norton CrashGuard oraz Norton Web Services są funkcjonalnie tymi samymi aplikacjami, które wchodziły w skład pakietu Norton Utilities 4.0, prezentowanego już w CHIP-ie (patrz: nr 5/99, s. 144).

Nad aktualnością komponentów oraz baz antywirusowych nadal czuwa wbudowana funkcja LiveUpdate.

Zestaw Norton SystemWorks sprzedawany jest obecnie w dwóch edycjach – Standard i Professional. Tę drugą w stosunku do wydania Standard zaopatrzono dodatkowo w programy Norton Ghost 5.1 (opis w CHIP-ie 4/99, s. 142) oraz Norton 2000 (CHIP nr 5/99, s. 145). Jak się można domyślać, w połowie roku 2000 użyteczność tej ostatniej aplikacji nie jest już zbyt wielka… Chociaż kto wie? Specjaliści twierdzą, że jeszcze możemy usłyszeć o problemach związanych ze zmianą daty.

Wszystkie składniki pakietu SystemWorks można kupić osobno. Jednak nawet posiadanie tylko dwóch głównych programów: Norton Utilities i AntiVirus – których użyteczności kwestionować nie sposób, wiąże się z wydatkiem większym niż zakup opisywanego pakietu. Już choćby z tego właśnie powodu warto zaopatrzyć się w Norton SystemWorks (choć może niekoniecznie w wersji Professional).

Wymagania: PC Pentium; 32 MB RAM; Windows 9x; ok. 190 MB na dysku
+ różnorodność programów
+ wysoka użyteczność narzędzi
– brak polskiej wersji
Producent: Symantec, USA, http://www.symantec.com/
Dostarczył: SoftPoint, Warszawa, tel.: (0-22) 635 80 03, faks: 635 69 50
e-mail: [email protected], http: //www.softpoint.com.pl/
Cena: ok. 660 zł
Uaktualnienie: ok. 270 zł
Więcej:bezcatnews