Sunbeam 1000hp ożył po 90 latach. Legendarny rekordzista znów mruczy silnikiem

Wyobraźcie sobie dźwięk, który ostatni raz rozległ się niemal wiek temu. W National Motor Museum w Beaulieu właśnie powrócił do życia jeden z najważniejszych silników w historii motoryzacji. To nie była zwykła demonstracja – to prawdziwa podróż w czasie.
...

Po dziewięćdziesięciu latach absolutnej ciszy legendarny Sunbeam 1000hp znów ożył. Ten samochód, który w 1927 roku zmienił wszystko, znów mruczy swoim potężnym silnikiem, wywołując gęsią skórkę u wszystkich świadków tego wydarzenia.

Historyczny moment w muzeum

7 września 2025 roku podczas dorocznego International Autojumble w Hampshire doszło do czegoś wyjątkowego. Inżynierom muzeum udało się uruchomić odnowiony tylny silnik lotniczy Matabele V12 o pojemności 22,5 litra. To właśnie ta maszyna niemal sto lat temu pozwoliła majorowi Henry’emu Segrave’owi osiągnąć na florydzkiej plaży Daytona Beach prędkość przekraczającą 327 km/h, bijąc pierwszy w historii rekord powyżej 200 mil na godzinę.

Sunbeam 1000hp to coś więcej niż tylko zabytkowy pojazd. To symbol technologicznego przełomu lat 20. ubiegłego wieku. Zbudowany w fabryce Sunbeam w Wolverhampton, przez prawie stulecie pozostawał niemym pomnikiem własnej chwały. Konserwatorzy porównują znaczenie tego osiągnięcia do lądowania na Księżycu – w tamtych czasach to była absolutnie szczytowa technologia.

Wyzwania przywracania życia 90-letniej maszynie

Prace renowacyjne trwały kilka lat i wymagały użycia najnowocześniejszych technologii. Głównym problemem okazał się zestały olej, który przez dziesięciolecia przekształcił się w substancję przypominającą klej. Stosowane w latach 20. oleje na bazie roślinnej po przejściu cykli cieplnych zestalały się podobnie jak tłuszcz kuchenny. Po ponad 80 latach wymagał on użycia technologii laserowej do usunięcia.

Podczas prac konserwatorskich odkryto fascynujące detale, jak klucz płaski „przyklejony” do podwozia olejem od czasu bicia rekordu. To pokazuje, jak mało samochód był używany – Sunbeam 1000hp przejechał mniej niż 112 kilometrów przez 97 lat, co czyni go jednym z najmniej eksploatowanych pojazdów w historii motoryzacji. Muzeum planuje także odbudowę drugiego silnika pojazdu jako część przygotowań do uczczenia stulecia rekordu w 2027 roku.

Plany na przyszłość i zbiórka funduszy

National Motor Museum ma ambitny plan na 2027 rok – ponowne uruchomienie Sunbeama na tej samej plaży Daytona Beach, gdzie ustanowiono historyczny rekord. To przedsięwzięcie wymaga jednak sporych nakładów finansowych. Trwa zbiórka funduszy z celem 300 000 funtów, z czego dotychczas zebrano 50 000 funtów. Środki mają pokryć koszty transportu pojazdu do USA i finalizację prac renowacyjnych.

Muzeum aktywnie poszukuje krewnych pracowników, którzy budowali Sunbeama w zakładach w Wolverhampton w latach 1926-1927. Odnaleziono już rodzinę Josepha Anslowa, którego wnuczka Amanda Pettit wspomina, że projekt Sunbeam był całym życiem jej dziadka.

Planowane uruchomienie w 2027 roku będzie odbywać się z zachowaniem współczesnych ograniczeń prędkości obowiązujących na plaży Daytona Beach. Jak żartobliwie zauważają konserwatorzy, obecny limit prędkości ma „kilka miejsc po przecinku mniej” niż historyczny rekord.

Powrót do życia po dziewięćdziesięciu latach

Uruchomienie Sunbeama 1000hp po 90 latach to nie tylko techniczny sukces, ale także hołd dla pionierów motoryzacji, którzy przekraczali granice tego, co możliwe. W 2027 roku, gdy samochód ponownie stanie na plaży Daytona Beach, zamknie się stuletni krąg historii – od przełomowego rekordu do jego godnego uczczenia. To przypomina nam, jak daleko zajechaliśmy, ale też jak ważne jest pamiętanie o tych, którzy torowali drogę współczesnej technologii.