Urocze duchy zamku Wolfenstein…

Młodsi Czytelnicy CHIP-a mogą tego nie pamiętać… Dziewięć lat temu ukazała się gra nikomu nieznanej firmy id Software, zatytułowana Wolfenstein 3D. Gdyby nie ona, nie mielibyśmy Quake’a i Unreala – prawda, że trudno to sobie wyobrazić? Bo choć ściśle rzecz biorąc, nie była ona pierwszą grą First Person Perspective, jej ogromny sukces spowodował, że uznawana jest za pierwowzór gatunku.

Return to Castle Wolfenstein
Wymagania: Windows 9x/Me/NT/2000/XP, PC 400 MHz, 128 MB RAM, karta graficzna 16 MB RAM, ok. 800 MB na dysku
+ doskonała grafika
– wysoka cena
– zbyt krótki czas rozgrywki jednoosobowej
Producent: Activision, USA
http://www.activision.com/
Dostawca: LEM, Warszawa
http://www.lem.com.pl/
Cena (z VAT-em): 169 zł

I oto ukazała się nowa wersja legendarnej gry – czy zasługuje na uwagę tylko ze względu na sentymenty graczy? Z pewnością grają one ważną rolę. Tak jakoś jest, że nie tylko w ojczyźnie kapitana Klossa i Czterech Pancernych znacznie większy urok od wyniszczania hord Obcych ma walka z żołnierzami Wehrmachtu. A tego nam tutaj nie zabraknie. Żeby jednak było ciekawiej, autorzy (tym razem nie id Software, choć firma ta także miała pewien udział) umożliwili nam również polowanie na stwory pochodzące jakby z innej bajki – żywe trupy lub “produkty” inżynierii genetycznej. Razem z ciekawą fabułą i zróżnicowanym otoczeniem – zwiedzimy nie tylko tytułowy zamek – powstaje całość nader zajmująca. Gdy dodamy jeszcze do tego doskonałą jakość grafiki i świetne efekty oświetlenia, uzyskujemy produkt niemalże idealny.

No właśnie – niemalże. Dokuczliwa jest cena, choć nie jest ona sprawką rodzimego dystrybutora – została ustalona przez producenta. Poskarżyć się można na długość gry – nawet niezbyt zaawansowany gracz jest w stanie ukończyć ją w 10 godzin! Wadę tę rekompensuje na szczęście doskonały tryb wieloosobowy. Młodszym graczom polecam, starszym nie muszę – oni i tak kupią tę grę…

Więcej:bezcatnews