Idea zabawy jest tyleż prosta, co nowatorska. Oto jesteś obywatelem postradzieckiego państewka, rządzonego przez dyktatora. Możesz zmienić losy swojej ojczyzny, jeśli znajdziesz kilku pomocników i zdobędziesz poparcie mieszkańców. Na drodze do tego celu, oprócz władcy-zamordysty, stoi kilka rywalizujących ugrupowań. Źródłem władzy są trzy czynniki: przemoc, zakulisowe wpływy i powiązania personalne oraz pieniądze. Przeprowadzając w poszczególnych dzielnicach różnorodne operacje, zyskujemy popularność, z czym wiążą się środki na dalszą działalność. Dostępne są dziesiątki typów akcji, jednak w danym momencie możemy skorzystać tylko z części z nich, w zależności od filozofii, jaką przyjęliśmy.
Bardzo interesującym, choć trudnym do opanowania elementem są negocjacje, w których wykorzystujemy pochlebstwa, pogróżki, składamy “propozycje nie do odrzucenia”. Staramy się w ten sposób wywrzeć wrażenie na przeciwniku.
Republika: Rewolucja |
Wymagania: Windows 98/Me/2000/XP, 1,1 GB na dysku |
+ nowatorski pomysł – niewygodny interfejs |
Cena: 140 zł www.cenega.pl |
Planowanie działań i weryfikację ich efektów oraz przegląd kadr przeprowadzamy na planie miasta. Tu zlecamy naszym podwładnym podjęcie różnych operacji, wskazujemy potencjalne ofiary i miejsca akcji. Jeśli chcemy zobaczyć, jak wykonywane są nasze polecenia – a w większości wypadków wręcz powinniśmy to zrobić – przenosimy się na ulice. Tu obowiązuje pełne 3D ze wszystkimi dostępnymi dziś “bajerami” – jeśli nie mamy naprawdę mocnego sprzętu, większość z nich trzeba wyłączyć.
Brzmi ciekawie? Niestety, realizacja jest już znacznie mniej interesująca. Główny problem stanowi interfejs – jest to najmniej intuicyjny, najbardziej niewygodny i żmudny sposób obsługi, jaki kiedykolwiek widziałem w grze komputerowej. Ogólna mapa jest “upaćkana” ikonami, które często zbijają się razem, przesłaniając się nawzajem i uniemożliwiając odczytanie informacji dotyczących wskaźników poparcia w dzielnicy. Monotonnych i powtarzających się scenek wieców czy innych imprez propagandowych nie możemy pominąć, gdyż należy wskazać, do jakiego typu argumentów się odwołamy. I choćbyśmy wiedzieli wcześniej, że będziemy grali na emocjach, lub też operowali zimną logiką, to i tak musimy obejrzeć wpierw kilkuminutowy film. Za każdym razem ten sam.
Pomysł leżący u podstawy Republiki jest bez wątpienia świeży – to prawdopodobnie najoryginalniejsza koncepcja od czasu Black and White ($(LC9983:Recenzja gry “Black & White”.)$). Cóż z tego, skoro obsługa wymaga niemal anielskiej cierpliwości. W zamian za to jednak Republika oferuje olbrzymią swobodę działania oraz wiele atrakcji nawet przy kolejnym podejściu. Jest to gra zdecydowanie dla osób dorosłych, głównie ze względu na skomplikowanie i tematykę. W pełni spolonizowane wydanie nieco ułatwia sytuację, ale zdobycie władzy łatwe nie będzie.