Wczoraj minęło pięciolecie Twittera. W momencie powstania nazywał się Twttr i nie cieszył się zainteresowaniem. Mikroblog podbił jednak cały świat.
Dzięki Apple’owi znamy już kilka przypadków, kiedy jakaś firma poświęciła czas i pieniądze na stworzenie aplikacji, która następnie jest odrzucona przez kierujących sklep z aplikacjami. Poznamy je też dzięki Microsoftowi.
Steve Ballmer rozpoczął swoje przemówienie na MWC 2011 od… tak, zgadliście, od Windows Phone 7. I zapowiedział same dobre rzeczy, które mają mieć miejsce jeszcze w tym roku.
Robak wykorzystuje usługę Google pozwalającą na skracanie odsyłaczy (goo.gl) i nakłania niczego niepodejrzewających użytkowników do instalowania fałszywych programów antywirusowych na swoich komputerach.
Awaria komunikatora Skype, mimo iż teoretycznie powinien być on odporny na usterki z powodu decentralizacji sieci, potrwała kilka godzin. Co ciekawe, w podobnym momencie “padł” Twitter.
Steve Ballmer umówił się na śniadanie z Dickem Costolo w San Francisco. Temat rozmowy podczas spotania nie jest znany, jednak nie miało one charakteru wyłącznie towarzyskiego. Obie firmy odmawiają komentarza.
Twitter przydaje się nawet na linii frontu. Japoński dziennikarz, który został uwięziony podczas wojny w Afganistanie, dał znać że żyje i gdzie się znajduje właśnie poprzez ten serwis społecznościowy.
Na Twitterze obecny jest pełen przekrój polskich polityków, bez względu na partię polityczną czy zajmowane stanowisko.
Narzędzie hakerskie TwitterNET Builder wykorzystywane jest do tworzenia botnetów za pośrednictwem Twittera.
Pewien Brytyjczyk w jednym ze swoich Tweetów zażartował sobie, że wysadzi w powietrze lotnisko. Teraz musi zapłacić tysiąc funtów grzywny.
Twitter, podczas konferencji prasowej Chirp, przedstawił nowe pomysły na rozwój portalu. Ilość nowości i planów robi wrażenie.
W roku 2009 odtnorowano wzrost ataków malware oraz spamu o 70% na portalach społecznościowych, trzy na cztery przedsiębiorstwa deklarują zagrożenia atakami z sieci społecznościowych.