4chan

Apple jest odważne. Ze swojego App Store usunęło bowiem aplikację WikiLeaks App, narażając się tym samym na ataki Anonimowych z 4chana.

Po atakach DDoS na witryny PayPala, Visy, MasterCarda i Amazona, Anonimowi z 4chana obrali nowy cel - urządzenia do przesyłania faksów w korporacjach przeciwnych działalności WikiLeaks.

I Wojna Internetowa za nami. Rząd przeciwko WikiLeaks. 4chan przeciwko przeciwnikom WikiLeaks. Opadł kurz po bitwie, zmieniło się niewiele. Ale co to dla nas oznacza?

Trzeciego dnia "Bitwy o Wolność WikiLeaks" 4chan pada ofiarą własnych poglądów. Bezkrólewie, wolność i anarchia podzieliła Anonów, udaremniając dalsze ataki.

Anonimowi nie próżnują. Po "załatwieniu" MasterCarda, złamaniu (psychicznym) PayPala przyszedł czas na Visę. I to wciąż nie koniec!

Próbując bronić się przed atakami DDOS 4chana, Paypal zmienił swoje stanowisko w sprawie konta WikiLeaks, przywracając właścicielom portalu dostęp do swoich funduszy.

4chan nie puścił płazem blokady płatności dla WikiLeaks. Społeczność Anonimowych zaatakowała odpowiedzialną za blokadę firmę Mastercard. Jej witryna przestała działać.

Użytkownikom Wikipedii od dłuższego czasu serwowany jest baner, wzywający do pomocy finansowej. Baner górnolotny, poważny, bardzo osobisty. Przez co idealny do parodiowania.

4chan wypowiedział wojnę Tumblrowi. Efekt? Obie witryny zaliczyły "zgon". Wzajemne włamy i ataki to było zbyt wiele, dla serwisów hostujących oba portale.

Anonimowi, czyli stali bywalcy 4chana, znani są z "obywatelskich" inicjatyw, takich jak DDoS-owanie serwerów RIAA, MPAA czy dręczycieli zwierząt. Zaleźli jednak za skórę FBI.

Google odnotowało włamanie na swój portal YouTube. Głównym celem włamywaczy okazały się klipy dotyczące młodocianej gwiazdki pop, Justina Biebera.

4chan planuje powtórkę z rozrywki – szykuje się drugi Światowy Dzień Porno na Youtube. Członkowie najbardziej zakręconego forum w Sieci zaplanowali swoją akcję na dzisiaj.

4chan znów atakuje. Tym razem dowcipnisie najbardziej zakręconego forum internetowego wzięli na warsztat katolicki serwis randkowy.

Administratorzy YouTube'a mają pełne ręce roboty. Muszą usuwać tony "pornosów", jakie dowcipnisie z 4chana umieścili na serwisie. Porządki mogą potrwać jeszcze parę dni.

Użytkownicy portalu 4chan ośmieszyli ranking najbardziej wpływowych osób na świecie, jaki miał być opracowany przez czytelników magazynu Time.