To ogniwo słoneczne pobiło absolutny rekord świata. Nie ma w nim ani grama perowskitów

Japońska firma pochwaliła się nie lada osiągnięciem z branży fotowoltaicznej. Opracowała ona najwydajniejsze moduły słoneczne na bazie tandemowo-krzemowej, które nie składają się w ogóle z materiałów perowskitowych. Jest to zaskakujące o tyle, że w perowskitach przecież upatruje się kierunku rozwoju fotowoltaiki. Jak widać, nie wszystko musi się na nich skupiać. Przyjrzyjmy się z bliska, jak wygląda najnowszy japoński wynalazek.
Poglądowe zdjęcie z Japonii

Poglądowe zdjęcie z Japonii

SHARP Corporation poinformowało w komunikacie prasowym o najnowszym ogniwie słonecznym opartym, które osiągnęło rekordową sprawność konwersji energii na poziomie 33,66 proc. Oznacza to tym samym, że pobito rekord ustanowiony w 2022 roku (32,65 proc.), który zresztą należał do tego samego japońskiego koncernu.

Czytaj też: Obok Polski biją rekord świata, a my tylko na to patrzymy. To ogniwo słoneczne jest potężne

Omawiane ogniwo słoneczne wygląda nieco inaczej niż pozostałe znane nam tandemowe czy perowskitowe jednostki. Zamiast klasycznego duetu krzem-perowskit mamy tutaj połączenie tandemowo-krzemowe: w warstwie górnej osadzono tandemowe ogniwo z podwójnym złączem (ang. double-junction solar cell), a w dolnej – krzemowy komponent. Powierzchnia prototypu wyniosła 775 cm2.

Czytaj też: Nie jest ani z krzemu, ani z perowskitów. Nowe ogniwo słoneczne ma być tańsze i lepsze

Tandemowe ogniwo słoneczne z rekordowym wynikiem. Japończycy pobili swój własny rekord

Japończycy mają już doświadczenie w produkowaniu takich urządzeń. Poprzednia generacja ich modułów składała się z ogniwa o potrójnym złączu. Najnowszy prototyp górnej warstwy zbudowany jest z arsenku indu, galu i fosforu. Zaprojektowano go tak, aby przy minimalnej grubości osiągał wysoką wydajność oraz przepuszczał światło dalej do dolnej, krzemowej warstwy.

Ogniwo słoneczne z górną warstwą In-Ga-P-As i dolną krzemową / źródło: SHARP Corporation, materiały prasowe

Jak donoszą inżynierowie, ich ogniwo jest trzy razy cieńsze niż konwencjonalne moduły starszej generacji. Obniża to tym samym koszty produkcji oraz otwiera nowe możliwości zastosowania go. Autorzy wynalazku przekonują, że ogniwa słoneczne można zainstalować na dachach samochodów elektrycznych, co pomoże w redukcji kosztów paliwa lub liczby cykli ładowania akumulatora.

Czytaj też: Ogniwo słoneczne jakiego jeszcze nie było. Może zrewolucjonizować energetykę

Oczywiście najnowsze osiągnięcie nie oznacza końca prac badawczych w japońskim SHARP. Nadal będą trwały badania na obniżeniem kosztów produkcji modułów oraz nad rozszerzeniem ich możliwości. Niewykluczone, że za jakiś czas ta fotowoltaika znajdzie także zastosowanie w przemyśle lotniczym i kosmicznym.

A wszystko po to, aby przyczynić się ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wydajne tandemowo-krzemowe ogniwo słoneczne z Japonii nie jest oczywiście rozwiązaniem na wszystkie problemy współczesnej energetyki, ale wydaje się być istotną cegiełką na tej drodze.