Chiny odkryły olbrzymie złoże ropy naftowej. Pekin nie będzie już jej kupować za granicą?

Na terenie północno-zachodnich Chin zostało odkryte nowe złoże ropy naftowej, które jest na tyle wielkie, że Państwo Środka być może w znaczny sposób uniezależni się od zewnętrznych dostaw. Czy to oznacza, że Chiny staną się kolejnym po m.in. Rosji, USA czy Arabii Saudyjskiej potentatem naftowym na świecie? Z takimi wnioskami musimy być jednak ostrożni.
Przykładowa wiertnia naftowa

Przykładowa wiertnia naftowa

Changqing Oilfield, oddział chińskiego giganta wydobywczego PetroChina, natrafił na bardzo duże pole naftowe ze złożami sięgającymi 100 milionów ton – informuje chińska agencja prasowa. Złoże znajduje się w regionie Huanxian (prowincja Gansu), w północno-zachodniej części kraju.

Czytaj też: Aż ciary przechodzą po plecach. Chiny pokazały potężnie uzbrojone myśliwce J-16

Niu Xiaobing, zastępca dyrektora generalnego Chnagqing Oilfield, przedstawił dokładniejsze szacunki dotyczące objętości nowo odkrytego złoża. Jego zdaniem potwierdzone zasoby obejmują 50,24 miliona lat, a orientacyjne rezerwy mogą sięgać nawet 56,2 miliona ton. Warto dodać, że wydobycie ropy z tego złoża już trwa i obejmuje 504 tony surowca dziennie. Po rozszerzeniu skali wydobycia w skali roku będzie można pozyskiwać „czarnego złota” w tempie nawet pół miliona ton.

Obszar basenu sedymentacyjnego Ordos i Wyżyny Lessowej / źródło: Shannon1, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Chiny mają nowe złoże ropy naftowej. Gdzie ono się dokładnie znajduje?

Obszar, gdzie odkryto złoże, znajduje się na Wyżynie Lessowej, w basenie sedymentacyjnym Ordos. Jest to bardzo charakterystyczna część Chin, która w zdecydowanej większości jest pokryta osadami lessowymi. Są one pamiątką po epoce plejstocenu, kiedy to silne wiatry znad pustyni Gobi transportowały piasek daleko na południe. Akumulacja materiału była znaczna, co doprowadziło do powstania wyżyny zbudowanej tylko z jednego rodzaju skał.

Czytaj też: Chiny rozszerzą swoje wojsko. Teraz państwo celuje wyżej, niż kiedykolwiek wcześniej

Krajobraz tej części Chin, a mowa o prowincjach Gansu, Ningxia czy Shanxi położonych na wschód od Pekinu, wygląda nieco księżycowo. Półpustynny step jest niemal w całości pozbawiony lasów. Podłoże ma kolor od żółtego do pomarańczowego. Przez północną część płaskowyżu przepływa Rzeka Żółta.

Rzeźba terenu na Wyżynie Lessowej / źródło: Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Jak zmieni się struktura chińskiego importu ropy naftowej? Raczej nieznacznie

Czy odkrycie nowego złoża ropy naftowej zmieni cokolwiek w gospodarce Chin? Niewykluczone. Przede wszystkim dlatego, że Państwo Środka importuje dość sporo oleju skalnego. Według amerykańskiego Urzędu ds. Informacji o Energii (EIA), w pierwszej połowie 2023 roku Chiny kupowały ponad 11 milionów baryłek ropy dziennie! W przeliczeniu na tony jest to 1,5 miliona.

Największym sprzedawcą jest, jak się możemy domyślać, Rosja, która sprzedaje ponad 2 miliony baryłek ropy dziennie. Na drugim miejscu plasuje się Arabia Saudyjska z niewiele mniejszym wynikiem. Na kolejnych lokatach mamy Irak, Malezję, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman. Część z tych krajów tak naprawdę sprzedaje surowiec z Iranu, ale zmienia etykietę, aby nie wykryły tego pochodzenia organy celne.

Czytaj też: Chiny kłamią jak z nut. Niby nie trują atmosfery, a za plecami robią co innego

Chiny kupują ropę naftową nawet od Stanów Zjednoczonych. W ciągu ostatniego roku kupiły jej dwa razy więcej. Jest to zaskakujące o tyle, że obydwa mocarstwa toczą między sobą swoistą wojnę ekonomiczną o wpływy.

Przyglądając się danym dotyczącym importu ropy do Chin, widzimy, że nowo odkryte złoże w niewielkim stopniu przyczyni się do uniezależnienia się kraju od kupowania ropy. Jednakże nie da się ukryć, że prawdopodobnie Państwo Środka natrafi na jeszcze inne złoża, o których nie było wiadomo. Wówczas sytuacja może zmienić się diametralnie.