Przełom w wyścigu zbrojeń. Chiny mają broń, która przedefiniuje wojnę

Przeprowadzą atak na kluczowe maszyny powietrzne wroga, zanim ten w ogóle uzna, że znajduje się w zagrożonej strefie. Chiny opracowały nową broń, która jest w stanie bezpośrednio wpłynąć na zachowanie wszystkich potencjalnych wrogów.
Amerykański samolot wczesnego ostrzegania E-2 Hawkeye
Amerykański samolot wczesnego ostrzegania E-2 Hawkeye

Chiny opracowały pocisk do niszczenia wrogich samolotów z ogromnego dystansu

W arsenale armii na całym świecie są takie sprzęty, których zniszczenie zawsze traktuje się priorytetowo. Tyle tylko, że są zwykle chronione do stopnia, który wręcz uniemożliwia tradycyjnej broni dotarcie do nich. Chiny znalazły na to rozwiązanie, opracowując nowy hipersoniczny pocisk na paliwo stałe ziemia-powietrze, który zachwyca nie tylko rozwijaną prędkością, ale też zasięgiem na poziomie 2000 km. Tak innowacyjna broń może potencjalnie przechwytywać samoloty wczesnego ostrzegania, będące filarem bezpieczeństwa np. grupy uderzeniowej lotniskowca, co oznacza znaczący skok w zdolnościach obrony powietrznej.

Czytaj też: Na te zdjęcia czekaliśmy. Tym samolotem Chiny chcą zyskać przewagę na wojnie

Temat pocisku posłał w świat artykuł na łamach chińskiego serwisu South China Morning Post (SCMP), który bazuje na artykule opisanym w czasopiśmie Journal of Graphics. Wedle tych informacji Chiny mają dostęp do technologii, która przewyższa powszechnie wykorzystywane dziś pociski ziemia-powietrze kilkadziesiąt razy, jeśli idzie o sam zasięg. Aktualnie wojsko tego państwa ma zresztą dostęp do zaawansowanego systemu przeciwlotniczego HQ-9, który powstał na bazie rosyjskiego systemu S-300 i ponoć może pochwalić się zasięgiem rzędu 300 km. Rosja z kolei ma swoje systemy S-500 z pociskami o zasięgu do 500 km, więc wzmianka o pocisku mogącym zwalczać cele na dystansie 2000 km, to nie przelewki.

Czytaj też: Chiny znalazły rozwiązanie na “nowoczesne atomówki”. Skontrowanie tej broni to dziś priorytet

Jeśli Chiny rzeczywiście mają dostęp do tak zaawansowanego pocisku i teraz wyciągną go z uniwersyteckich murów, wprowadzając go na służbę, równowaga sił na świecie może zostać znacząco zachwiana. Mówimy tutaj bowiem o uzyskaniu możliwości neutralizowania samolotów wczesnego ostrzegania oraz bombowców, zanim te w ogóle będą mogły wziąć udział w konflikcie. Dlatego właśnie rozwój tego pocisku to nie tylko przełom technologiczny, ale przede wszystkim zbrojeniowa rewolucja.

Ten nowy pocisk Chin najpewniej bazuje na innym pocisku hipersonicznym Feitian-1

Czytaj też: Działo, którego będzie zazdrościł świat. Chiny potraktują statki kosmiczne, jak zabawki

Według raportu SCMP w scenariuszu wojennym chińska armia wydałaby ostrzeżenia do każdego kraju, którego samoloty sprawiałyby wrażenie stanowienia zagrożenia dla Chin, a następnie zestrzeliła go w przypadku zignorowania tych ostrzeżeń. Innymi słowy, państwo chce wykorzystać tę broń w roli środka odstraszającego, a z tego co wiemy już dziś, nie jest to pocisk na pokaz, bo już w aktualnej wersji przestrzega praktycznych parametrów projektowych swoją 8-metrową długością i wagą rzędu 2,5 tony. Tak właśnie wygląda zbrojeniowa rewolucja.