Działo, którego będzie zazdrościł świat. Chiny potraktują statki kosmiczne, jak zabawki

Wielkie działo i jedna misja – wystrzelić ładunek w kosmos. Chiny mają zamiar wręcz zrewolucjonizować wynoszenie ładunków poza atmosferę ziemską poprzez zastąpienie tradycyjnych rakiet elektromagnetyczną wyrzutnią.
Rakieta kosmiczna przed startem
Rakieta kosmiczna przed startem

Oby to zadziałało. Chiny chcą wielkiego działa zamiast rakiety

W dążeniu do rewolucjonizowania podróży kosmicznych, Chiny podjęły realizację przełomowego projektu, który ma zastąpić tradycyjne rakiety kosmiczne wielkim elektromagnetycznym działem. Mowa o “armacie” niewyobrażalnego kalibru, bo armacie zdolnej do wysyłania załogowych statków kosmicznych prosto na orbitę. Mowa nie o byle statkach, a potężnych sprzętach o rozmiarach i wadze samolotu pasażerskiego Boeing 737, a więc aż 50 ton. Chociaż brzmi to jak coś, co ma sens tylko w kreskówkach, to na tę chwilę takie działo uważa się za potencjalnie rewolucyjny sprzęt, który może być jednym z najważniejszych osiągnięć w historii eksploracji kosmosu.

Czytaj też: Ciężki śmigłowiec szturmowy Chin po raz pierwszy na zdjęciu. Z-21 Ma dorównać AH-64 Apache z USA

PILUM – działo elektromagnetyczne na pociski

Aktualnie samo wynoszenie ładunków poza atmosferę ziemską, a więc z dala od grawitacji naszej planety, jest najłatwiejsze w całej naszej historii i nawet najtańsze. Jednak nawet lądujące rakiety SpaceX nie sprawiły, że loty tego typu stały się tanie jak barszcz i tym bardziej jakoś specjalnie ekologiczne. Każdy start w kosmos wymaga zużycia ogromnych ilości paliwa, a tak się składa, że zastępując silniki jedną wielką wyrzutnią, rozwiązuje się te problemy i zapewnia możliwość projektowania znacznie lepszych statków kosmicznych, uwalniając je od dodatkowej wagi czy elementów.

Chiny chcą więc przodować w tym sektorze i już teraz mają projekt, który przewiduje budowę wielkiego toru elektromagnetycznego, który będzie zdolny do przyspieszenia statku kosmicznego do prędkości między 1,6 a 5 Mach. Po osiągnięciu krytycznej prędkości i wysokości wystrzelony w ten sposób statek aktywuje swoje rakietowe silniki pokładowe, aby dokończyć podróż na orbitę, ale będą one znacznie mniej zaawansowane od tego, co jest wymagane, aby w ogóle oderwać statek kosmiczny od ziemi. Stawia to wymóg projektowania statków kosmicznych kompatybilnych z takim działem i szczególnie wytrzymałych oraz komfortowych dla człowieka, ale najważniejsze jest i tak samo “działo”. Działo, którego opracowanie do prostych wcale nie należy.

Czytaj też: Wysoce zaawansowany silnik w rękach Chińczyków. To prawdziwa rewolucja

Elektromagnetyczne katapulty nie są niczym nowym, ale w tak wielkiej skali, o której mówią chińscy pomysłodawcy, jeszcze nigdy nie powstały. Przykładowo tego typu systemy przyspieszania są obecne na lotniskowcu USS Gerald R. Ford i używają 121 megadżuli energii, aby pomagać myśliwcom w nabieraniu prędkości przed startem. Chcąc wystrzelić ważący kilkadziesiąt ton statek kosmiczny, Chiny musiałyby stworzyć niewyobrażalnie wielki i wydajny elektromagnetyczny kompleks, rozciągający się zapewne na kilka, a nawet kilkanaście kilometrów długości.

Czytaj też: Chińczycy naoglądali się za dużo filmów sci-fi. Teraz stworzyli drona nie z tego świata

Dlatego właśnie koncepcja wykorzystania elektromagnetycznej armaty do startowania statków kosmicznych jest obarczona technicznymi i inżynieryjnymi przeszkodami. Jednocześnie samo jej udane wdrożenie mogłoby oznaczać nową erę w podróżach kosmicznych.