To auto roku 2024. Czy Renault Scenic E-Tech Electric ma szansę w Europie?

Na rynku będzie pojawiało się coraz więcej coraz tańszych elektrycznych samochodów, w końcu do tego dążą wszyscy producenci. Konkurencja w tym roku może być zażarta, jeśli inni producenci utrzymają agresywną politykę cenową podobną do tej zastosowanej w przypadku Renault Scenic E-Tech Electric. Jak wygląda i co zaoferuje samochód wybrany przez europejskich dziennikarzy samochodem roku 2024?
To auto roku 2024. Czy Renault Scenic E-Tech Electric ma szansę w Europie?

Jeszcze rok temu Łukasz pisał o tym, jak źródłem “sukcesu” Tesli (bo 5220 samochodów zarejestrowanych w Polsce do kwietnia 2023 roku to raczej mały sukces) okazuje się polityka niskich cen. Tesla jest jak Xiaomi w tym znaczeniu, że potrafi zaoferować swoje samochody w stosunkowo niskich, jak na warunki rynkowe, cenach. I z pewnością w tym tkwi wskazówka dla wielu producentów samochodów elektrycznych. Jeśli ma powstać więcej punktów ładowania, potrzeba nie tylko większej zachęty ze strony Unii Europejskiej, ale i więcej samochodów na drogach.

Renault może być producentem, który zaogni rywalizację wśród konkurencji, przynajmniej w Europie. Spośród licznych pojazdów elektrycznych to Renault Scenic E-Tech Electric może być impulsem do zmiany. Pomoże w tym cena, ale nie tylko ona.

Design na miarę auta roku, ale mniej tu magii konceptu z 2022 roku

Przed wizytą na oficjalnej premierze w warszawskich Łazienkach Królewskich Renault Scenic objawiło się już nam na wizualizacjach. Radykalny design Renault Scenic Vision z 2022 roku musiał zostać ugrzeczniony, zapewne po to, by sprostać wymaganiom bezpieczeństwa i przyoszczędzić na produkcji. To w dalszym ciągu pojazd z charakterem, choć trzeba się go dopatrywać w detalach karoserii, nie zaś w całościowym kształcie konstrukcji.

Karoserię nieco złagodzono i pozbawiono ostrych krawędzi poza okolicami i kształtem reflektorów. Nie oznacza to, że zupełnie pożegnano się z kanciastością konceptu, bowiem ta wyraża się chociażby na froncie udekorowanym rombami oraz liniami przechodzącymi przez boki samochodu. Choć trudno w to uwierzyć na pierwszy rzut oka, odległość od środka koła do krańca pojazdu jest niemal taka sama dla frontu, jak i tyłu. Na konferencji mocno podzieliła wszystkich stylistyka felg. Osobiście widzę w niej pewną spójność z karoserią i rozumiem futurystyczny sznyt, ale to nie jest styl dla każdego. Nie każdemu spodobają się też plastikowe elementy w dolnej części drzwi.

Konstrukcja ma łączną długość 4,47 metra przy wysokości 1,57 metra oraz 1,86 metra szerokości. W zależności od wariantu Renault Scenic E-Tech waży 1757 kilogramów (wersja “techno”) lub 1890 kg (wersja “iconic”). Zależy to od zastosowanych ogniw – w lżejszym wariancie ich łączna pojemność to 60 kWh, zaś w opcji long range – 87 kWh. Uwagę zwracają też klamki, które wysuwają się po naciśnięciu kluczyka, ale nie ma problemu, by wyjąć je ręcznie z pojazdu. Tył nie wzbudza większych emocji. Otwierany przyciskiem bagażnik ma całkiem wysoko umieszczony próg.

Sam bagażnik jest całkiem pojemny, bo ma 545 litrów bez zbędnych zagłębień. Po złożeniu rzędu tylnych foteli ta pojemność wzrasta do 1670 litrów. Samochód ma też rozsądną ilość miejsca na nogi dla osób siedzących z tyłu, a w fotelach można wygodnie osiąść, gdyż są lekko kubełkowate. Samochód nie powinien być problematyczny dla wysokich osób.

Czytaj też: [Wideo] Nowa Toyota Prius przestała być taksówką

Przy wejściu do środka czeka nas spodziewana względem odważnego konceptu zmiana. Drzwi nie otwierają się naprzeciwlegle, a pomiędzy nimi wyrosła belka. Środek tworzy zupełnie inną historię niż w koncepcie sprzed dwóch lat. Zamiast kierownicy przypominającej kontroler do gier – standardowe koło z przyciskami i pokrętłami. Kokpit kierowcy to teraz przede wszystkim ekran. Ekran do kontroli pojazdu o przekątnej 12 cali nieco wtapia się w wygląd pojazdu, ale na tle pojazdu nadal jest tym krzykliwym, wyróżniającym się elementem. Aby przyspieszyć dostęp do części funkcji, zastosowano pod nim przyciski. Zrezygnowano jednak z pokręteł. Na pocieszenie – samochód zadziała z asystentem głosowym.

Renault Scenic E-Tech ma wnętrze pełne multimediów i kompozycji Jean-Michel Jarre’a

Renault Scenic może nie ma zbyt wiele wspólnego z konceptem, gdy spojrzy się na jego wnętrze, ale zadbano o to, by wszyscy czuli się w nim komfortowo. W oczy rzuca się panoramiczny dach Solarbay, który wykorzystuje folię PDLC, potrafiącą zmieniać stopień transparentności. W efekcie dach dzieli się na kilka stref. Możemy zadecydować o jego całkowitym rozjaśnieniu lub przyciemnieniu oraz o przyciemnieniu przedniej lub tylnej połowy. Nie osiągniemy efektu pełnego przyciemnienia wnętrza, ale światła padające z góry nie przeszkodzą w jeździe.

Dach bez oraz z przyciemnieniem

Z tyłu umieszczono za to całkiem praktyczny podłokietnik Ingenius. Po rozchyleniu części obitej tapicerką naszym oczom ukazuje się przestrzeń, gdzie umieścimy nasze urządzenia i podłączymy je do ładowania przez porty USB-C oraz uchwyt na kubek, w którym znajduje się też chwytak dla naszych urządzeń mobilnych. To mała rzecz, ale zwiększa komfort jazdy. Z pewnością poprawi go też system audio od Harman and Kardon (w wariancie “iconic”) oraz system multimedialny oparty o Android Auto i wykorzystujący nawigację Google. Wspiera on komendy głosowe i aplikacje ze sklepu Google Play.

Z perspektywy kierowcy ważna jest… kierownica. Ta w Renault Scenic ma wykonać 2,34 obrotu przed blokadą. W połączeniu ze średnicą zawracania 10,9 metra może to pozytywnie przełożyć się na komfort przy manewrowaniu. Renault Scenic wyposażono w system automatycznej jazdy stopnia drugiego, co oznacza, że w korku pojazd sam może się poruszać, choć nadal musimy trzymać ręce na kierownica. Ponadto ma system kamer działający w 360 stopniach, który pozwala na zautomatyzowane parkowanie. Bezpieczeństwo pasażerów zapewni do 30 systemów wspomagania prowadzenia ADAS. Najlepsze dla nas ustawienia kontroli jazdy możemy uaktywnić po dwukrotnym kliknięciu przycisku My Safety Switch.

Co ciekawe, we wnętrzu zaimplementowano muzyczne dodatki stworzone we współpracy z Jean-Michel Jarrem. Przy wejściu do samochodu usłyszymy kilkusekundową kompozycję połączoną z wizualizacją. Oprócz tego kompozytor przyłożył rękę do przygotowania kilku predefiniowanych ustawień odtwarzania dźwięku w samochodzie, w tym do trybu podcastowego. Ponadto jeden z odgłosów ostrzegania pieszych także został stworzony przez francuskiego artystę.

W oprogramowaniu zaimplementowano także system Safety Coach. To rozwiązanie, które będzie analizowało naszą jazdę, a następnie powie nam, jak ona przebiegała i w jaki sposób moglibyśmy ją poprawić chociażby pod kątem przyspieszania, ale też zmiany pasów.

Obietnica sporego zasięgu i zapasu mocy, a 85% części pochodzi z Europy

Renault Scenic to samochód, który już teraz w znacznym stopniu powstaje w Europie, a udział części ma się jeszcze zwiększyć. Silnik elektryczny skonstruowano w całości w Europie, a do tego ma on 91% sprawności. W Europie powstają też akumulatory, które pochodzą z fabryk LG Chem. Każdy z 12 modułów (w wariancie 87 kWh) może być wymieniony niezależnie od reszty w jednym z 20 europejskich centrów naprawy akumulatorów. Najbliższe nam znajduje się w Zabrzu.

Renault Scenic to pojazd całkowicie elektryczny

Produkcja Renault Scenic odbywa się przede wszystkim w trzech francuskich miastach – Ruitz, Douai oraz Cléon. W przyszłości producent zamierza otworzyć własną fabrykę akumulatorów pod Dunkierką. Do tego czasu może pochwalić się tym, że 90% materiałów zastosowanych w Renault Scenic podlega recyklingowi, a do 24% materiałów wyszło z gospodarki o obiegu zamkniętym. Gdyby zaszła potrzeba ratowania samochodu, Renault Scenic ma wbudowane odcięcie przepływu energii w akumulatorach oraz dostęp dla strażaków, którzy mogą wlać płyn gaśniczy bezpośrednio do akumulatora. Do tego kod QR na samochodzie pozwoli im uzyskać informację o budowie pojazdu.

Renault Scenic z silnikiem o mocy 220 KM

Czytaj też: Test Skoda Enyaq Coupe RS – tłusta zielona strzała

W Renault Scenic znajdziemy dwie wersje silnika, pozwalające na uzyskanie 170 i 220 koni mechanicznych. To przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w odpowiednio 8,6 i 7,9 sekundy. W wersji z większym akumulatorem i mocą 220 KM pojawi się ogniwo o łącznej pojemności 87 kWh, co w pomiarze WLTP oznacza zasięg nawet do 625 km. W wersji z ogniwami o pojemności 60 kWh i mocą 170 KM przewidywany zasięg wynosi 430 km. Pojazdy będą wyposażone w pompy ciepła dla wygodnej pracy w chłodne dni oraz system chłodzenia, który ma przyspieszyć ładowanie. To może odbywać się przez instalacje z prądem przemiennym do 22 kW lub przez prąd stały do 150 kW.

Cena Renault Scenic może okazać się kluczem do sukcesu

Czy Renault Scenic ma szansę na sukces jako elektryk z przednim napędem? Rynek nie jest gigantyczny, ale ceny mogą być zachęcające:

Wariant/Moc2024 Renault Scenic E-Tech Electric Techno2024 Renault Scenic E-Tech Electric Iconic
170 KM202 900 zł
220 KM219 900 zł233 900 zł

Jakie różnice oprócz mocy i zasięgu na jednym ładowaniu czekają nas przy wyborze? W wersji “Iconic” znajdziemy pełny pakiet ADAS, elektrycznie sterowany fotel kierowcy z masażem, inny wzór felg, system hi-fi oraz podgrzewane fotele i kierownicę. Wspólnym mianownikiem obydwu wersji pozostają reflektory Full LED, system multimedialny czy elektrycznie otwierana klapa bagażnika.

Renault Scenic może sobie poradzić na rynku elektryków

Ceny są niemałe, ale w kategorii pojazdów elektrycznych i tak nie wypada to źle. Kluczem do sukcesu będą zapewne oferty w leasingu oraz najmie długoterminowym, ale Renault Scenic E-Tech wygląda na dobre połączenie cech nowoczesnego auta. Ma też przy tym nieco charakteru i potencjał na pozytywny odbiór. Na ten moment nie ma planów na tzw. miękką hybrydę ani jakąkolwiek implementację silnika spalinowego w tej konstrukcji, ale Renault Scenic może pokazać, że wcale nie ma takiej potrzeby.