To nie zwykły dron, a ULTRA dron. Lotnictwo USA zrewolucjonizowało nadzór

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych rozpoczęły niedawno misje operacyjne na Bliskim Wschodzie ze swoją najnowszą innowacją w dziedzinie obserwacji powietrznej -rewolucyjnym dronem ULTRA.
To nie zwykły dron, a ULTRA dron. Lotnictwo USA zrewolucjonizowało nadzór

USA dokonały przełomu w długotrwałym rozpoznaniu dronem ULTRA

Dowiedzieliśmy się, że w rejonie Zatoki Perskiej lata już dron ULTRA (Unmanned Long-endurance Tactical Reconnaissance Aircraft), który został opracowany w ramach długoterminowego programu mającego na celu stworzenie niedrogiej platformy do długotrwałego nadzoru. Wedle zapewnień i na papierze ten bezzałogowy taktyczny statek rozpoznawczy o wysokiej wytrzymałości ustanawia nowe standardy dla operacji wywiadowczych, rozpoznawczych i obserwacyjnych, dzięki swoim rozszerzonym możliwościom.

Czytaj też: Tomahawki zaczną latać, jak szalone. USA pokazały sprzęt do siania pogromu

ULTRA wzbił się w powietrze z bazy lotniczej Al Dhafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich 7 maja 2024 roku. Został z kolei zaprojektowany przez Laboratorium Badań Sił Powietrznych (AFRL) we współpracy z DZYNE Technologies Incorporated tak, aby stanowić znaczący postęp w systemach bezzałogowych. Już pierwszy rzut oka na konstrukcję tego drona zdradza, że patrzymy na coś stworzone właśnie z myślą o wysokiej wytrzymałości. ULTRA przypomina bowiem szybowca o bardzo długich skrzydłach, a jego wyróżnikami jest zarówno ogon w kształcie litery T, jak i chowane podwozie.

Tak jak drony HALE (High Altitude Long Endurance) latają zwykle przez 20-40 godzin, tak dron ULTRA może pochwalić się wytrzymałością operacyjną do 80 godzin. Wszystko to przy zachowaniu wysokich możliwości rozpoznawczych, bo możliwość lotu z ładunkiem o wadze rzędu 182 kg gwarantuje, że ULTRA może latać z zaawansowanym podsystemem rozpoznawczym, zwiększając zdolność amerykańskich sił zbrojnych do prowadzenia ciągłego nadzoru w strategicznie ważnych regionach. Zwłaszcza że projekt drona obejmuje strategicznie umieszczoną wieżyczkę z czujnikami elektro-optycznymi/podczerwieni, która stanowi niezbędny element do zbierania danych w czasie rzeczywistym.

Czytaj też: Armia USA pokazała przepis na lądową dominację. Oto nowy M2A4E1 Bradley

Wprowadzenie ULTRA na Bliski Wschód ma miejsce w czasie, gdy amerykańskie siły zbrojne dążą do wzmocnienia swoich zdolności nadzoru w odpowiedzi na ewoluującą dynamikę regionalną i potencjalne zagrożenia. W przeciwieństwie do innych dronów ISR operujących na większych wysokościach, które wymagają droższych optyk i czujników, ULTRA działa bardzo efektywnie na niższych pułapach lotu, obniżając tym samym koszty i zwiększając elastyczność operacyjną. Co do tego drugiego, cennym dodatkiem jest też możliwość rekonfiguracji dla różnych misji, co dodatkowo zwiększa jego użyteczność i opłacalność.

Czytaj też: Ten pocisk odmieni śmigłowce AH-1Z Viper. Marines USA utrzymywali go w sekrecie

Rozmieszczenie ULTRA jest częścią szerszej strategii mającej na celu zwiększenie zdolności rozpoznawczych Sił Powietrznych USA na rozległych obszarach operacyjnych, takich jak Pacyfik i Bliski Wschód. Ten dron nie tylko odpowiada na „tyranię dystansu”, która stanowi wyzwanie dla istniejących platform bezzałogowych, ale robi to jednocześnie bardzo ekonomicznie, umożliwiając zakup wielu jednostek w celu utrzymania ciągłego nadzoru… i nie tylko. Zważywszy na potencjał ULTRA, taki sprzęt może być również wykorzystany w roli węzła przekaźnikowego danych, rozszerzając tym samym zasięgi komunikacji i wspierając sieci wymiany danych na platformach poruszających się od wysokich wysokości aż po poziom morza.