Żegnaj czerwonooka blondynko!

Cyfrowa fotografia przestaje być zabawką wyłącznie dla profesjonalistów, pozwala bowiem na wykorzystanie pecetów w jeszcze jednej roli – domowego centrum fotograficznego. Posłużenie się zwykłymi komputerami osobistymi w celu obróbki zdjęć jest możliwe dzięki technologii FlashPix (Chip 3/97, s. 104). Pierwszą aplikacją przeznaczoną do tego celu jest Microsoft Picture-It!. Warto dodać, że jest to także pierwszy program graficzny wykorzystujący możliwości nowych procesorów MMX.

Picture-It! już w momencie uruchomienia zaciekawia gustowną oprawą graficzną pictureit!

Picture-It! w pełni wykorzystuje możliwości tkwiące w systemie FlashPix. Przede wszystkim umożliwia wygodną pracę nawet na maszynach przeciętnie wyposażonych w pamięć operacyjną. W skrócie wygląda to tak – wersja pliku o mniejszej rozdzielczości trafia na ekran i jest poddawana rozmaitym manipulacjom. FlashPix zapisuje informacje o dokonanych zmianach i odwołuje się do wersji o wysokiej rozdzielczości tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. Ważne jest także i to, że np. przezrocze zeskanowane w rozdzielczości 4005400 dpi w trybie “sharp high color” ulega natychmiastowemu odchudzeniu po zapisaniu w formacie FPX, nie tracąc przy tym nic na jakości. Proporcje objętości typowych plików FPX do TIF wynoszą w przybliżeniu 1 do 3.

Program zawiera mnóstwo narzędzi potrzebnych do solidnego zajęcia się fotkami z wakacji. Począwszy od zupełnie podstawowych operacji, aplikacja umożliwia odwołanie się do więcej niż wyczerpującej pomocy. System ten różni się od wprowadzonego wraz

z nadejściem MS Office 97 systemu “spinaczowego” Microsoftu tym, że nie jest nachalnie infantylnym gadżetem. Osoby mniej zorientowane mogą posłużyć się ciekawie przygotowanym, ilustrowanym przewodnikiem po tajnikach amatorskiego fotografowania. Prawdziwym przebojem jest możliwość poprawiania typowych i powszechnie spotykanych błędów w trybie automatycznym lub ręcznym. Czerwone “oczka” nie mają już szans zawstydzić autora fotoreportażu z weselnego przyjęcia. Z łatwością można korygować usterki spowodowane np. błędnym ustawieniem przysłony lub tzw. niedoświetleniem. W ten sposób można “uratować” sporo ujęć, jakimi żaden operator automatycznej linii wywołującej nie zechce się zająć.

plusrelacja możliwości/cena
plusnowatorskie rozwiązania (obsługa FlashPix, MMX)
plusprzejrzysty i wygodny interfejs użytkownika
minusbrak polskiej wersji
W skrócie
Microsoft Picture-It!
Wymagania: PC 486/66; 8 MB RAM; napęd CD-ROM; Windows 95 lub Windows NT 4.0; ok. 20 MB na dysku
Producent: Microsoft, USA
http://www.microsoft.com/
Dostarczył: Microsoft, Warszawa
tel.: (0-22) 661 54 00
fax: (0-22) 661 54 34
http://www.microsoft.com/poland/
Cena: ok. 425 zł

Picture-It! oferuje, oprócz funkcji zwyczajowo przypisanych aplikacji służącej do obróbki zdjęć, kilka dodatkowych możliwości. Fotografie można montować, umieszczać w rozmaitych ramkach, tworzyć całkiem poważne dokumenty i zupełnie niezobowiązujące pamiątkowe kompozycje graficzne. Temu celowi służy obszerny zestaw szablonów, starannie skatalogowanych na płycie. Zadanie ułatwia kreator podsuwający gotowe projekty.

Picture-It! jest jedną z najstaranniej przygotowanych aplikacji graficznych do domowego użytku. Jest też łatwy w obsłudze dla początkujących i wystarczająco rozbudowany dla zaawansowanych użytkowników. Bezpośredniemu konkurentowi Picture-It! –

Adobe Photo DeLuxe — wyraźnie brakuje polotu i połączenia tak wielu wartościowych cech użytkowych.

W czasach taniejących skanerów, cyfrowych pstrykadeł, coraz liczniejszych drukarek z opcją “foto” można oczekiwać, że Picture-It! zyska wielu zwolenników. Czy znajdzie ich w Polsce? Bez wersji zlokalizowanej krąg zainteresowanych będzie stosunkowo niewielki. Do tego należy dodać lenistwo dystrybutorów oprogramowania i sprzętu w popularyzowaniu nowych rozwiązań oraz powszechne dość przekonanie, że do narysowania kółka niezbędnie potrzebna jest najnowsza wersja CorelDRAW. Bez wykreowania rynku użytkownika “domowego” nowinki takie jak FlashPix i cyfrowa fotografia pozostaną jeszcze długo fanaberią dla zamożnych.

Więcej:bezcatnews