Pragnienie stworzenia sztucznego człowieka – myślącego
automatu, będącego w stanie kojarzyć fakty i samodzielnie podejmować decyzje, a w dłuższej perspektywie realizować zadania podobne do ludzkich i współdziałać z człowiekiem – towarzyszyło nam od zawsze. Niezależnie od formy, którą starano się nadać temu urządzeniu, jak i jego przeznaczenia, chodziło zawsze o to samo. O to, by twór powołany do życia ludzką ręką, okazał się “inteligentny”:
uczył się prostych czynności, doskonalił je i w pewnym zakresie mógł prześcignąć człowieka. Pobudek ku temu było wiele. Jedną z nich była, jak nietrudno się domyślić, ciekawość; inną – chęć uczynienia życia łatwiejszym: automatyzacja pewnych czynności, przerzucenie ciężaru prac na maszyny, wspomaganie ekspansji nowych, nie poznanych jeszcze przez człowieka dziedzin. Zadanie to realizowano z różnym skutkiem od wieków, zaprzęgając do tego coraz bardziej zaawansowaną naukę i technikę.
Garri Kasparow kontra Deep Blue: rewanżowy pojedynek mistrza świata z najpotężniejszym komputerem szachowym śledziły tysiące fanów “królewskiej gry” na całym świecie. IBM poświęcił mu specjalny serwer www.chess.ibm.com – najbogatsze źródło informacji o meczu | ![]() |
W aspekcie dziejowym osiągnięto wiele. Bo czyż nasze życie nie jest skrajnie różne od “surowej” egzystencji naszych przodków sprzed chociażby 100 lat? Niestety, z punktu widzenia zadania, które przyjęto za jednoznaczny wyznacznik inteligencji maszyny, dokonania ludzkości były marne. Tym wyznacznikiem miało być pokonanie człowieka w grze w szachy.
|
Szachy – najbardziej znana gra logiczna, której pochodzenie jest kontrowersyjne, a korzenie sięgają VI w. n.e., zyskała miano “królewskiej”, stając się symbolem logicznego myślenia, wymagającym od graczy analitycznego podejścia do problemu i strategicznego postrzegania sytuacji na szachownicy. Ciesząca się dużym prestiżem i niesłabnącym zainteresowaniem na wszystkich kontynentach, wynosiła na piedestał kolejnych mistrzów utożsamianych odtąd z najpotężniejszymi umysłami swoich czasów.
Zwycięska konfrontacja maszyny z takimi właśnie umysłami miała być dowodem na to, że da się zbudować urządzenie, którego działanie jest wynikiem procesu “myślowego”, podobnego do zachodzącego w ludzkim mózgu. Na długo przed epoką cyfrową do takiego współzawodnictwa stanęły pseudoautomaty szachowe.