1. Wyszukiwanie szybkich serwerów internetowych
Na wielu stronach WWW znaleźć można propozycje ściągnięcia plików na swój komputer. Wiąże się z tym jednak pewien problem, z którym przede wszystkim borykają się producenci programów cieszących się dużą popularnością. Aby zmniejszyć obciążenie komputerów i łączy, a tym samym skrócić czas ściągania plików, popularne archiwa FTP kopiowane są na kilka serwerów. Te repliki noszą nazwę mirrorów, ponieważ niczym zwierciadła odwzorowują zawartość oryginalnego serwera. Wybierając miejsce, z którego chcemy ściągać pliki, warto jest zdawać sobie sprawę z tego, że najbliższy pod względem geograficznym serwer nie zawsze zapewnia najszybsze połączenie. Wąskie gardła występujące w Internecie oraz architektura połączeń sieciowych sprawiają, że trudno jest jednoznacznie ocenić, który serwer okaże się najszybszy.
W tym przypadku warto jest skorzystać z komendy Ping. Ping wysyła do serwera krótki pakiet danych i mierzy czas, po jakim nadejdzie od niego odpowiedź. Ciekawe warianty komendy ping zawiera darmowy program Dipstick: na życzenie testuje on jednocześnie kilka połączeń, a oprócz czasu reakcji rejestruje także procent zagubionych pakietów.
Korzystanie z programu jest bardzo wygodne. Wystarczy przeciągnąć adres URL ze strony WWW i upuścić nad oknem Dipsticka. Oprogramowanie połączy się z odpowiednim serwerem i sprawdzi jego szybkość. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownik nie musi żmudnie wpisywać trudnych niekiedy do zapamiętania adresów w linii poleceń dosowej komendy Ping .