Produkt zawiera (patrz opis wersji beta pakietu, CHIP 11/97, s. 117) komplet narzędzi umożliwiających zablokowanie praktycznie wszystkich dróg infekcji wirusowej. Wchodzą w to: skanery (sprawdzające pliki podczas dostępu do nich) i programy sprawdzające zbiory pobierane z Internetu, w tym pliki dołączane do poczty elektronicznej. Pakiet wykorzystuje technologię Bloodhound, która pomaga wykrywać i usuwać nieznane jeszcze “mikroby”. Jak każdy produkt Symanteca, także i NAV 4.0 dzięki funkcji LiveUpdate pobiera z serwera producenta najnowsze bazy wirusów oraz uaktualnienia aplikacji.
Bogactwo opcji konfiguracyjnych to jedna z wielu zalet pakietu Norton AntiVirus 4.0 Deluxe |
Testowany pakiet zawiera kilka użytecznych aplikacji: przeglądarkę WWW Internet Explorer, Norton Secret Stuff szyfrujący i deszyfrujący pliki wysyłane za pośrednictwem poczty elektronicznej, Norton CrashGuard 2.0 ratujący dane z “zawieszonych” aplikacji oraz prawdziwą perełkę – Norton Safe on the Web. Jest to samodzielna aplikacja, chroniąca nasz komputer przed stronami WWW, zawierającymi “złośliwe” kontrolki ActiveX czy aplety Javy, próbującymi zniszczyć dane na lokalnych dyskach. Za pomocą tego narzędzia możemy limitować dostęp do wybranych typów plików, tak że mogą z nich korzystać jedynie wskazane aplikacje (np. Word – DOC, DOT; Excel – XLS). Pozwala to zminimalizować ryzyko, że dany dokument czy aplikacja zostanie wykorzystana przez nieproszonego “gościa”.
Wspominając o pakietach antywirusowych, nie można zapomnieć o lokalizacji. W tym przypadku chodzi nie o polską wersję językową pakietu, ale o samą bazę wirusów. Ważne jest bowiem, aby zawierała większość “szczepionek” na wirusy występujące na terenie danego kraju (np. w Polsce grasują zupełnie inne “mikroby” niż w Australii). Niestety, tutaj produkt
Symanteca otrzymuje minus – ponad 14 000 definicji tam występujących wirusów (stan na marzec br.) jest gromadzone i dystrybuowane na cały świat przez laboratorium w USA. Nie oznacza to bynajmniej, że produkt nie nadaje się na nasz rynek – może się jednak zdarzyć, że nie wykryje on części mikrobów “made in Poland”.
w skrócie | |
Norton AntiVirus 4.0 Deluxe | |
Wymagania: PC 386; 4 MB RAM (DOS 5.0/Windows 3.1x); PC 486; 8 MB RAM (Windows 95); PC 486, 16 MB RAM (Windows NT Workstation 3.51/4.0); napęd CD-ROM; 16 MB na dysku | |
wygodny interfejs użytkownika | |
wiele dodatkowych narzędzi | |
uaktualnianie sygnatur “mikrobów” | |
obszerna baza wirusów | |
Scheduler | |
brak lokalizacji bazy wirusów | |
Producent: Symantec, USA, http://www.symantec.com/ | |
Dostarczył: SoftPoint, Warszawa,tel.: (0-22)635 80 03, faks: 635 69 50, e-mail: [email protected], http://www.softpoint.com.pl/ | |
Cena: ok. 400 zł |
Reasumując, najnowszy produkt antywirusowy Symanteca – poza powyższym minusem – w pełni spełnia swoje zadania. Kupując niniejszy pakiet, użytkownik może spać spokojnie; otrzyma bowiem komplet doskonałych narzędzi, chroniących zasoby komputera przed atakami z zewnątrz; nie zagrozi mu już ani dyskietka z zawirusowanymi zbiorami, ani “złośliwa” strona WWW, próbująca zniszczyć to co najcenniejsze – dane.