Akrobacje w Sieci

Kiedy w 1991 firma Adobe opracowała format dokumentów PDF (Portable Document Format), jego przeznaczenie było jasne – miał to być niezależny od platformy format zapisu dokumentów, pozwalający na łatwą publikację w postaci elektronicznej wydawnictw opracowanych pod kątem druku. Stąd w pierwszej wersji nacisk projektantów położony został na wierność oddania wyglądu oryginału – i z dobrym skutkiem, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że to właśnie Adobe opracowała większość standardów stosowanych w komputerowym wspomaganiu poligrafii, z językami PostScript i DisplayPostscript na czele. Jednak poligraficzny rodowód formatu PDF (zwanego również Acrobatem od nazwy pakietu firmy Adobe służącego do tworzenia oraz konwersji dokumentów do tego formatu) miał swoje konsekwencje – hipertekstowe możliwości tego formatu były raczej skromne, zwłaszcza w zestawieniu z HTML-em. Porównanie z tym ostatnim było nieuchronne, gdyż to właśnie Internet stał się głównym źródłem dokumentów w PDF-ie. Możliwości budowania dokumentów interakcyjnych na wzór aktywnych stron WWW format PDF w ogóle nie zapewniał.

W porównaniu z HTML-em PDF już od pierwszej wersji (aktualna nosi numer 1.3 i została wprowadzona wraz z Acrobatem 4.0) miał też niezaprzeczalne zalety. Przede wszystkim dobrze przygotowany dokument PDF zawsze wygląda tak samo – niezależnie od platformy sprzętowej, systemu operacyjnego, zarówno wyświetlony na monitorze, jak i na drukarce. Są to cechy, których nie da się uzyskać stosując standardy związane z WWW. Podobnie sprawa ma się z jakością elementów graficznych i typograficznych dokumentów: w PDF-ie przewidziano możliwość osadzania fontów TrueType i Type1, format grafiki zaś jest w zasadzie dowolny – zamieszczanie wektorowej czy rastrowej grafiki nie stanowi żadnego problemu.

Ciągła konkurencja z HTML-em wywarła oczywisty wpływ na kształt kolejnych wersji formatu PDF. Miały one coraz więcej funkcji hipertekstowych, pojawiła się możliwość wywoływania dokumentów i stron WWW. Jednak przełomowa okazała się wersja 1.3 – poza dużymi zmianami, przygotowującymi grunt pod zastąpienie “czystego” PostScriptu przez PDF, wprowadzono sporo modyfikacji właśnie pod kątem funkcjonowania formatu PDF w Sieci. Można już wywołać dowolną stronę dokumentu podczas jego pobierania – dotychczas było to niemożliwe. Pojawiła się również możliwość osadzania obiektów takich jak JavaScripty, animacje czy interakcyjne plug-iny, na przykład Cult 3D (patrz: CHIP 2/2000, s. 46) – a więc charakterystycznych właśnie dla WWW.

Pomimo wielokrotnych zapowiedzi jego zmierzchu PDF bynajmniej nie zamierza odejść w zapomnienie. Może nie rozwija się tak dynamicznie jak standardy związane z WWW, jednak mocne oparcie w branży DTP wróży mu długi żywot – również w Sieci.

Info
Grupy dyskusyjne
Uwagi i komentarze do artykułu:
#
Pytania techniczne:
#
Internet:
Adobe: http://www.adobe.com/
Planet PDF: http://www.planetpdf.com/
PDF Zone: http://www.pdfzone.com/
PurePDF: http://www.puredf.com/
Więcej:bezcatnews